Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Ancelotti: Powiedziałem Courtois, że zaprowadzę go do finału, a finał wygra on

Carlo Ancelotti pojawił się na konferencji prasowej po finale Ligi Mistrzów udzielił. Przedstawiamy zapis tego spotkania Realu Madryt z dziennikarzami na Stade de France.

Foto: Ancelotti: Powiedziałem Courtois, że zaprowadzę go do finału, a finał wygra on
Fot. Getty Images

[AS] Był pan tu w 2014 roku, gdy wygrywaliście 10. Puchar Europy. Po 8 latach jest już ich 14. Co ma takiego ten klub, że potrafi przetrwać wszystko? Wygrał pan też swój czwarty Puchar Europy jako trener. Czy ten był najtrudniejszy ze wszystkich?
Ten puchar był najtrudniejszy, na pewno. Pomogło nam to, że nikt nie wierzył, że możemy wygrać. To dało drużynie zaangażowanie, pewność siebie, walkę. Potrafiliśmy stworzyć dobrą atmosferę. Do tego różnicę robiła wielka jakość indywidualna naszych piłkarzy. Myślę, że zasłużyliśmy na wygranie tych rozgrywek. To prawda, że od 1/8 finału do dzisiaj bardzo cierpieliśmy, ale nigdy się nie poddaliśmy. Myślę, że świetnie zarządzaliśmy dzisiejszym meczem. Kluczem było to, by nie dać ich atakowi głębokości. Czwórka w obronie zagrała świetnie. Nie mieli szansy, by znajdować piłki za nasze plecy. A gdy w drugiej połowie opadł trochę ich pressing, zaczęliśmy lepiej grać piłką i wygraliśmy zasłużenie z kolejnym wielkim rywalem. Myślę, że Liverpool w tym sezonie nie przegrał za wielu meczów... Muszę wyróżnić, że łatwiej jest wygrać Ligę Mistrzów z Realem Madryt niż inną ekipą. Z powodu wszystkiego, co działo się przez te wszystkie lata... Z powodu historii, z powodu zaangażowania kibiców... Mamy wyjątkowego kibica. Mamy kibica, który rodzi się od dziecka. Struktura klubu sprawia, że ten klub jest wyjątkowy. Jestem bardzo szczęśliwy z czterech Lig Mistrzów. Jednak szczęście jest większe, bo wróciłem do Realu Madryt. Zanotowaliśmy spektakularny sezon. Nigdy nie przestanę dziękować prezesowi i [dyrektorowi generalnemu] José Ángelowi, o czym wiele razy mówiłem, a także piłkarzom, bo potrafiliśmy razem stworzyć świetną atmosferę.

[MARCA] Co wyróżniłby pan w całym tym sezonie i tym finale?
Dobrą atmosferę wokół nas. To spektakularna atmosfera. Mam wiele lat kariery i naprawdę trudno stworzyć taką atmosferę. Czasami masz trochę ego w szatni, czasami zawodnicy nie wytrzymują tego, że nie grają... Wyróżniłbym łatwość w prowadzeniu tego zespołu, to ponad wszystkim. A dzisiaj wyróżniłbym spokój szatni w przygotowaniu tego meczu. To było trochę dziwne, bo mecz się opóźniał, ale nigdy nie widziałem żadnych nerwów. Byli spokojni, naprawdę niesamowicie [śmiech]. Nerwy czułem ja, ale poszedłem do swojego pokoju, żeby nie widzieli tego gracze. Oni byli bardzo spokojni. Mieli niesamowitą pewność siebie. Czujesz to dzięki historii tego klubu. Który to już Puchar Europy... Kolejny z rzędu wygrany finał. To coś dziwnego, bo takie mecze jak finał Ligi Mistrzów jest bardzo wyrównany i zawsze na styku.

[Sport Italia] Wygraliście każdy dwumecz nie będąc faworytem. Nie pamiętam takiego przypadku. Co pan sądzi o tej stronie tego wyczynu? Dzisiaj nie tylko wygrał pan czwartą Ligę Mistrzów jako trener, ale także wyprzedził pan Fergusona, Guardiolę i Trapattoniego, zostając trenerem z największą liczbą trofeów międzynarodowych. Czy emocjonuje pana to, że tworzy taką historię? Wyobrażał pan to sobie?
Myślę, że po czterech latach, w trakcie których miałem więcej trudności, by walczyć o tytuły z różnych powodów, powrót do Realu był dla mnie wielkim sukcesem. To prawda, że na razie nie myślę o swoich zwycięstwach. Myślę o tym, że podarowaliśmy radość kibicom Realu Madryt. Dla nas, zawodników, Thibaut [Courtois właśnie wszedł na konferencję jako MVP meczu], który wygrał swoją pierwszą Ligę Mistrzów... Naprawdę mu to powiedziałem, on może to potwierdzić: Thibaut, ja zaprowadzę cię do finału, a finał wygrasz ty. I on wygrał ten finał. [Thibaut mówi, że to prawda i zbija piątkę z Carlo]

[dziennikarz Gol nie zadał pytania, ale przekazał trenerowi, że ma dla niego cygaro, które szkoleniowiec zgodził się odebrać po konferencji prasowej]

[Reuters] Real Madryt w tym sezonie wygrywał remontadami, a w finale gola strzelił zawodnik, który dokonał prywatnej remontady w tym sezonie. Vinícius rok temu był bardzo podważany, ale przyszedł pan i dał mu spokój, który uczynił go jednym z najlepszych na świecie. Może pan opowiedzieć o tym bohaterze? Jak pan tłumaczy jego eksplozję i rolę, jaką pan odegrał w jego rozwoju?
Pomogłem mu jedynie tak, że dałem mu ciągłość, której potrzebował. Na początku sezonu nie grał, bo wrócił później z wakacji, ale gdy potem zaczął grać, to zawsze grał. On poprawił się w efektywności pod bramką. Reszta w ogóle się nie zmieniła. W dryblingu zawsze był efektywny. Dzisiaj jest dużo skuteczniejszy pod bramką. Spokojnie podejmuje decyzje. Trudnością dla napastnika jest dojście blisko bramki. Gdy już tam dochodzisz, musisz być spokojny i chłodny. Doszła też dojrzałość z gry o rok więcej z Benzemą. Wszyscy dodawali mu w Realu pewności siebie. To mu pomogło. Ciesze się, bo dzisiaj nałożył wisienkę na tort. Miał fantastyczny sezon i nie było lepszego sposobu na jego zakończenie niż gol w finale.

[Radio Nacional] Pobił pan absolutne rekordy trenerskie. Jakie są pańskie kolejne cele? Co teraz?
Teraz celem jest wyjazd na wakacje, a potem zacząć kolejny sezon, który już jest przygotowany. Trzeba cieszyć się tą chwilą. To był niesamowity sezon, nie ma innego słowa. Nikt się tego nie spodziewał, nawet ja, a jestem praktycznie zawsze optymistą. Nie myślałem o czymś takim, że będziemy mieć taki sukces z trzema wygranymi rozgrywkami: Superpucharem, ligą i Ligą Mistrzów. Nigdy nie przestanę być wdzięczny temu klubowi i tym zawodnikom.

[Corriere dello sera] Gdy mówi pan o telefonie Florentino sprzed roku, zawsze wydaje się pan wzruszony. Dlatego, że nie spodziewał się pan tego powrotu?
Tak, nie spodziewałem się tego. Były inne telefony z Realu w innych sprawach, ale przy tym zapytali mnie, czy chciałbym wrócić. Odpowiedziałem: jak mam powiedzieć nie Realowi Madryt, to niemożliwe. Nie da się odmówić Realowi Madryt. Klarownie Everton nie był tak zadowolony z tego wszystkiego, ale dzisiaj będą trochę bardziej zadowoleni, bo pokonaliśmy ich rywala.

[Independent] Czy był moment w tym finale lub sezonie, w którym wątpił pan w wygranie Ligi Mistrzów?
W trakcie meczów z PSG, City i Chelsea było wiele wątpliwości. Dzisiaj mecz był trudny, ale nie tak trudny, by przeprowadzać remontadę. Jasne, że miałem wątpliwości, ale nie mieli ich piłkarze. Oni ciągle wierzyli. Dzisiaj w pierwszej połowie cierpieliśmy, ale to kontrolowaliśmy. Zagraliśmy bardzo dobrze. Liverpool mocno naciskał, oddali wiele strzałów, ale dobrze zarządzaliśmy meczem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!