Advertisement
Menu
/ as.com

Asensio nie daje za wygraną

Marco Asensio ostatni mecz Hiszpanów na Igrzyskach Olimpijskich rozpoczął na ławce rezerwowych. Zawodnik nie dał jednak za wygraną i po wejściu na murawę pokazał się z bardzo dobrej strony.

Foto: Asensio nie daje za wygraną
Fot. Getty Images

W niedzielę reprezentacja Hiszpanii wymęczyła zwycięstwo w starciu z Australią na Igrzyskach Olimpijski w Japonii. Po remisie w pierwszym meczu z Egiptem selekcjoner Luis de la Fuente zdecydował się na pięć zmian – dwie z nich były wymuszone (z kontuzjami zmagają się Óscar Mingueza i Dani Ceballos), natomiast dwie były dla wielu wielkim zaskoczeniem. W pierwszym składzie Hiszpanów zabrakło bowiem miejsca dla trzeciego i czwartego kapitana kadry – Mikela Merino i Marco Asensio.

Pomocnik Realu Sociedad decyzją trenera nie znalazł się nawet w szerokiej kadrze na mecz z Australią. O większym szczęściu mógł mówić zawodnik Realu Madryt, który co prawda zasiadł na ławce rezerwowych, ale w 60. minucie otrzymał swoją szansę na grę. Asensio szybko udowodnił, że mimo kiepskiego startu może być niezwykle przydatnym graczem dla reprezentacji – po wejściu na murawę brał udział w praktycznie wszystkich akcjach ofensywnych Hiszpanów i odblokował zespół, który nie potrafił przebić się przez zasieki rywala.

Ostatecznie zawodnik Królewskich walnie przyczynił się do końcowego triumfu, po tym jak zanotował asystę przy bramce Mikela Oyarzabala. Oprócz samego zwycięstwa dla De la Fuente niezwykle ważną wiadomością po niedzielnym meczu jest to, że ławka podziałała na Asensio we właściwy sposób – nie spuścił głowy tylko wziął na siebie większą odpowiedzialność akurat wtedy, gdy zespół potrzebował go najbardziej. Od teraz selekcjoner nie bierze pod uwagę scenariusza, w którym Asensio mogłoby zabraknąć na boisku w tych kluczowych momentach turnieju.

Grecja 2015
Niewielu trenerów zna Asensio tak dobrze jak De la Fuente. Selekcjoner miał go do swojej dyspozycji podczas EURO U-19 w Grecji w 2015 roku, gdy La Rojita sięgała po trofeum. Już wtedy o hiszpańskim atakującym robiło się coraz głośniej, gdyż kilka miesięcy wcześniej na jego transfer zdecydował się Real Madryt. Wówczas również początek turnieju nie układał się po myśli zawodnika – dyskretna faza grupowa i odpalenie dopiero w półfinale, w którym w starciu z Francją zanotował dublet.

De la Fuente wie z doświadczenie, że Asensio potrzebuje czasu, aby się rozkręcić. A teraz pod nieobecność kontuzjowanego Ceballosa obecność i dobra postawa 25-letniego atakującego ma wręcz kluczowe znaczenie w kontekście dalszej walki na Igrzyskach Olimpijskich. Kolejna próba ognia już dzisiaj o 13:00 – tym razem na drodze Hiszpanów staje Argentyna.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!