Onda Cero: Wszyscy piłkarze Realu są wystawieni na sprzedaż

Wczoraj Real Madryt poinformował, że doszedł do porozumienia z Manchesterem United w sprawie transferu Raphaëla Varane'a, za którego Królewscy mają otrzymać od Anglików 50 milionów euro. O odejściu Francuza mówiło się już od kilkunastu tygodni, więc madridismo nie było szczególnie zaskoczone, gdy oba kluby opublikowały w tej sprawie oficjalne komunikaty. Kibice Los Blancos mogą jednak zdziwić się dopiero w najbliższych dniach, bowiem stoper niekoniecznie jest ostatnim piłkarzem, który tego lata opuści stolicę Hiszpanii.

„W Madrycie wszyscy piłkarze są teraz na sprzedaż, jeśli tylko pojawią się za nich dobre oferty”, stwierdził odważnie Alberto Pereiro podczas audycji El Transistor na antenie radia Onda Cero. Dziennikarz zapewniał, że żaden zawodnik Realu Madryt nie jest już dziś nietykalny. Fani mają wrócić w najbliższym sezonie na stadiony, ale nikt nie jest w stanie oszacować, ilu z nich będzie mogło zasiadać na trybunach, ponieważ ostateczne decyzje są w rękach władz autonomicznych poszczególnych regionów. Z tego powodu klub wciąż musi dbać o finanse i wykorzystywać nadarzające się okazje na rynku, ponieważ pandemia wciąż okrywa wszystko łuną niepewności.

Po odejściu Varane'a w kadrze Realu Madryt znajduje się aktualnie 27 zawodników. To zdecydowanie zbyt duża liczba graczy, tym bardziej że ubiegły sezon Królewscy kończyli z 22 piłkarzami, ponieważ zimą wypożyczeni zostali Jović i Ødegaard. Optymalnie kadra powinna liczyć około 23–24 graczy, a to oznacza, że odejść może jeszcze przynajmniej trzech zawodników. Już w maju hiszpańskie media informowały, że Królewscy bez wahania są gotowi sprzedać kilku z dziesięciu piłkarzy. Wówczas wymieniano Varane'a, który pożegnał się już z klubem, a także Edena Hazarda, Garetha Bale'a, Marco Asensio, Lukę Jovicia, Isco, Marcelo, Daniego Ceballosa, Mariano i Borję Mayorala.

Dziś pod znakiem zapytania stoi przede wszystkim przyszłość takich piłkarzy jak Jesús Vallejo, Dani Ceballos, Martin Ødegaard czy Takefusa Kubo, którzy zeszły sezon spędzili na wypożyczeniach, ale w najbliższych dniach na tapet mogą trafić kolejni gracze. Rok temu ze względu na trudną sytuację ekonomiczną zdecydowano się sprzedać choćby Achrafa Hakimiego czy Sergio Reguilóna, za których Królewscy otrzymali sporo pieniędzy. Los Blancos także będą brali teraz pod uwagę to, kto może zagwarantować im największy przypływ gotówki, którą będzie można wykorzystać na dalsze utrzymywanie klubu w zdrowej sytuacji finansowej lub odłożyć na ewentualny transfer Kyliana Mbappé.