Advertisement
Menu

Z obozu rywala: Liverpool

Już dziś o 21:00 dojdzie do rewanżowego starcia w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Liverpool na Anfield podejmie Real Madryt. Gospodarze są w bardzo trudnej sytuacji i muszą poprawić rzeczy, które nie działały w stolicy Hiszpanii.

Foto: Z obozu rywala: Liverpool
Fot. Getty Images

– Stworzymy własną atmosferę remontady. Kiedy przegrywasz 1:3, wydaje się, że nie masz wiele do stracenia, więc spróbujemy. Musimy pokazać nasz najwyższy poziom – zapowiada Jürgen Klopp. Spełnienie tych założeń nie będzie jednak łatwe, bo i Anfield będzie świeciło pustkami, i poziom sportowy drużyny nie jest aktualnie najlepszy. Czego będzie potrzebował wieczorem Liverpool, aby odwrócić stan rywalizacji?

Jeśli zechce wykorzystać drobny atut bramki zdobytej na wyjeździe, będzie musiał zagrać na zero z tyłu i strzelić co najmniej dwa gole. Żeby jednak znaleźć wynik jego meczu domowego, który premiowałby go dziś awansem, trzeba się cofnąć aż do 6 grudnia i wygranej 4:0 z Wolverhampton. Ostatnie zachowane czyste konto na własnym stadionie miało miejsce 17 stycznia przeciwko Manchesterowi United. Siedmiu kolejnych przeciwników (Burnley, Brighton, Manchester City, Everton, Chelsea, Fulham i Aston Villa) trafiało na obiekcie mistrza Anglii. Co więcej, pierwszych sześć z tych zespołów wywoziło z niego trzy punkty! Takiej czarnej serii klub nie miał nigdy w historii.

Real Madryt nie zwykł marnować amunicji. Ostatni raz nie trafił do siatki 9 stycznia w starciu z Osasuną. Królewscy przylecieli na Wyspy osłabieni, ale główne postaci z działów kreacji i finalizacji są zwarte i gotowe. Mowa oczywiście o Casemiro, Tonim Kroosie, Luce Modriciu, Viníciusowi i Karimowi Benzemie. Trudno zakładać, że przy takim potencjale ofensywnym Los Blancos, zespół gospodarzy ze swoimi problemami w defensywie może zagrać na zero z tyłu. Jeśli goście zdobędą jedną bramkę, Liverpool będzie potrzebował trzech, aby doprowadzić do dogrywki. W czym i kim niemiecki szkoleniowiec może opierać swoją nadzieję?

Dani Carvajal i Lucas Vázquez nie mogą zagrać. Zidane postawi na niepewnego Álvaro Odriozolę lub wycofa Fede Valverde na wahadło. Obie te opcje są w pewnym stopniu awaryjne, bo 25-letni Hiszpan do dziś nie przekonuje francuskiego trenera. Jeśli gdzieś Klopp miałby szukać szczeliny, to pewnie na tamtej stronie. W pierwszym składzie The Reds ponownie może wyjść Diogo Jota. Portugalczyk, o którym pisaliśmy więcej tydzień temu, w pierwszym spotkaniu zastąpił Roberto Firmino. Prawdopodobne jest, że dzisiaj wystąpi, albo znów kosztem Brazylijczyka, albo Sadio Mané. Senegalczyk jest w tak złej formie, że miewa problemy ze zwykłym przyjęciem futbolówki. Jego procent strzałów zamienianych na gole spadł na przestrzeni roku z 23,33% na 9,21%. W Madrycie wygrał jedynie 3 z 14 stoczonych pojedynków. Na prawej stronie ataku pewniakiem jest Mohamed Salah, który w 195 meczach dla klubu zdobył już 122 bramki. W tym sezonie ma ich 28.

Osiem dni temu Liverpool miał problemy w każdym sektorze. Jego skrzydła były dosłownie podcięte przez słabo dysponowane boki obrony. Andrew Robertson i Trent Alexander-Arnold stracili piłkę 43 razy, wygrali tylko 2 pojedynki z 12 i pomimo dziesięciu prób ani razu nie dośrodkowali celnie. Kibice angielskiego klubu dopatrzyli się wrzutki prawego defensora do Joty, ale Squawka zaliczyła to zagranie jako długie podanie. Środek pola również nie działał dobrze. Klopp zaskoczył i od pierwszej minuty posłał w bój Naby’ego Keïtę. Musiał się jednak przyznać do błędu i w 41. minucie w jego miejsce wpuścił Thiago Alcântarę. Koncert Casemiro, Kroosa i Modricia trwał jednak dalej. Jeśli wieczorem tercet ten zagra to jeszcze raz, gospodarze nie wyjdą z tarapatów i pożegnają się z Ligą Mistrzów. Być może na dłużej niż pięć miesięcy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!