Wszyscy czekają na decyzję Mbappé

Chociaż w Madrycie produkuje się kolejne okładki i artykuły łączące Mbappé z Realem Madryt, to na razie w tym temacie nie dzieje się nic szczególnego, zauważa dziennik Le Parisien. Łatwo jednak złapać przekonanie, że atakujący skończy jako piłkarz Królewskich, bo podziwia ten klub od dziecka, a jego idolami zawsze byli Cristiano Ronaldo i przede wszystkim Zinédine Zidane. Poza tym cały czas mówi się, że zawodnik chce zacząć grać w bardziej konkurencyjnej lidze.

Dziennik analizuje, że Real nieudanie kusił Francuza już dwa razy: najpierw gdy ten miał 14 lat, a następnie w 2017 roku, gdy ten po odejściu z Monaco ostatecznie postawił na Paris Saint-Germain. Teraz pojawia się trzecia okazja, ale wciąż nie wiadomo, jaki plan ma sam zawodnik. Gazeta dodaje, że na teraz można stwierdzić, że Kylian nie wykazuje się chęcią do podpisania nowego kontraktu, a fakt, że obecna umowa obowiązuje jedynie do 2022 roku, zaczyna martwić działaczy Les Parisiens, którzy zaczynają patrzeć na możliwość sprzedaży gracza, by nie puścić go za darmo za półtora roku.

Nawet jeśli Mbappé postawi na odejście na rok przed końcem kontraktu, trzeba będzie zapłacić za niego spore pieniądze. Le Parisien podkreśla, że nie wiadomo w jakim stanie będzie kasa Realu Madryt, szczególnie jeśli sezon w Hiszpanii zostanie w całości rozegrany bez kibiców. Drugi w kolejce pozostaje Liverpool, który w 2017 roku także rozmawiał z piłkarzem na temat transferu. Co więcej, The Reds także mogą zaproponować piłkarzowi konkurencyjną ligę, bardzo dobre warunki finansowe (obecnie atakujący zarabia 21,6 miliona euro brutto rocznie) i klarowny projekt na przyszłość.

Sytuację 21-latka obserwuje też Barcelona, a konkretnie kandydaci na prezesa, którzy wstępnie przejmą klub 1 lipca. Katalończycy nie liczą jednak na takie względy zawodnika jak Real czy Liverpool, ale także walczyli o niego w 2017 roku, a Víctor Font, jeden z kandydatów do zostania sternikiem klubu, zaczyna wypuszczać informacje, że Mbappé to jego główny cel transferowo-wyborczy. Z wyścigu miała wycofać się Chelsea, ale z tyłu stawki ciągle ma znajdować się Juventus. Wszyscy czekają przede wszystkim na decyzję Mbappé. Ta na razie jest nieznana.