Advertisement
Menu
/ as.com

Znowu Nacho

Wszystko wskazuje na to, że w meczu z Cádizem na boisku ponownie zobaczymy od początku Nacho. Pozostali prawi obrońcy wciąż są niezdolni do gry.

Foto: Znowu Nacho
Fot. Getty Images

Real Madryt cały czas pozostaje bez nominalnych prawych obrońców. Kontuzjowany nie jest nawet jeden czy dwóch, a aż trzech. Do zmagających się z urazami Carvajala i Odriozoli trzeba doliczyć jeszcze Militão, który podczas swojej kariery rozegrał niemal tyle samo spotkań na boku (42) co na środku obrony (56). Brazylijczyk nadal nie doszedł jednak do siebie po kontuzji mięśniowej, której nabawił się miesiąc temu. Oznacza to nic innego, jak kolejny występ Nacho, który ma zagrać od początku z Cádizem.

Człowiek od wszystkiego ma już doświadczenie w grze na prawej stronie defensywy. Rozegrał na tej pozycji już ponad trzydzieści spotkań, a ostatnie z nich tuż przed reprezentacyjną przerwą, która nadal trwa. Hiszpan wstąpił w wygranym 2:0 meczu z Levante. Zidane mógł postawić tam na Mendy'ego, bowiem po lewej stronie biegał Marcelo, ale zdecydował się na Nacho. 30-latek podawał z 95% skutecznością i czterokrotnie dośrodkowywał w pole karne rywali, ale stracił też przy tym aż dziewięć piłek.

Nie był to bardzo dobry mecz Nacho. Łatwiej napisać, że Hiszpan spisał się przyzwoicie i na coś podobnego liczy w sobotę trener, który nie ma pola do manewru. Carvajal wróci na boisko dopiero na początku grudnia, a Odriozola nie trenuje jeszcze z zespołem. To szansa dla wychowanka, który ostatni raz zagrał w dwóch meczach z rzędu nieco ponad rok temu, gdy we wrześniu Zizou postawił na niego z Osasuną i Atlético. Pierwsze spotkanie zakończyło się wygraną 2:0, a drugie remisem 0:0.

Nacho wierzy, że uda mu się przekonać trenera, co nie było możliwe w ubiegłym sezonie, gdy borykał się z kontuzjami, a na dodatek musiał rywalizować jeszcze z  Militão. Hiszpan zagrał w dziesięciu meczach i uzbierał łącznie 685 minut, co było jego najgorszym wynikiem od sezonu 2012/13. W sobotę może czekać go wyjątkowe starcie, w którym zmierzy się ze swoim bratem, Álexem Fernándezem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!