Advertisement
Menu
/ as.com

Gracze do odzyskania

Obecna sytuacja sprawia, że futbol w wielu aspektach jest jeszcze bardziej nieprzewidywalny, a każdy zawodnik jest na wagę złota. Zidane zdaje sobie z tego sprawę i dlatego też stara się wprowadzać do zespołu wychowanków (Arribas, Marvin, Blanco) oraz odzyskiwać graczy znajdujących się na drugim planie.

Foto: Gracze do odzyskania
Fot. Getty Images

Francuz już w czerwcu mówił, że będzie potrzebował wszystkich. Wówczas do końca pozostawało 11 ligowych kolejek oraz rewanż na Etihad. Dziś sezon znajduje się w początkowej fazie, a do jego końca pozostało cztery razy więcej spotkań. Zespół czeka długa droga, a jedynym realnym wzmocnieniem jest Martin Ødegaard. Zidane musi więc odpowiednio zarządzać szatnią, w tym zawodnikami takimi jak Jović, Odriozola, Lucas czy Nacho. Odzyskanie każdego z nich może okazać się niezwykle istotne dla losów sezonu.

Najbardziej jaskrawy jest przypadek Odriozoli. Carvajal wypadł z gry na dwa miesiące, a Bask rok temu został skreślony przez trenera po klęsce na Majorce. 24-latek przez długi czas żył w przekonaniu, że pierwszą opcją na wzmocnienie prawej obrony będzie Achraf. Ten jednak koniec końców trafił do Interu, choć trzeba mieć na uwadze, że bardziej niż o kwestie sportowe chodziło tu o finanse. Zidane dwie kolejki temu zaczął więc pracować nad odzyskaniem Álvaro. Carvajal usiadł w potyczce z Valladolidem na ławce, a w pierwszym składzie wyszedł były zawodnik Realu Sociedad. Ostatecznie Dani i tak pojawił się na boisku w jego miejsce. Odriozola może też mówić o sporym pechu, ponieważ tuż po tym, jak kontuzji doznał Carvajal, sam także nabawił się problemów z biodrem.

Jeśli chodzi o Jovicia, z zewnątrz wygląda to trochę tak, jakby Zidane sam nie wiedział, co z Serbem zrobić. Pod koniec lata zaczęto mu szukać klubu na wypożyczenie, ale ostatecznie napastnik pozostał w stolicy Hiszpanii. W pierwszym meczu Zidane nawet nie wysłał Luki na rozgrzewkę. Na pytania dotyczące 22-latka podczas konferencji prasowych Francuz odpowiadał slalomem. Potem zaś... dwukrotnie wystawił go w pierwszym składzie. Na Villamarín było tak jak zawsze: Jović był praktycznie niezauważalny. Z Valldolidem poszło już nieco lepiej, ale zabrakło mu szczęścia pod bramką. Następną potyczkę, z Levante, obejrzał w całości z ławki. W międzyczasie Zidane postanowił dołączyć do listy zgłoszonych do Ligi Mistrzów napastnika Castilli, Hugo Duro.

Za magicznego gracza można uznać niewątpliwie Isco. Nikt bowiem równie dobrze nie opanował sztuki pojawiania się i znikania. Jego obecność na boisku jest w olbrzymim stopniu zależna od ustawienia. Gdy Zidane wybiera 4-4-2, Isco zazwyczaj gra. Gdy pada na 4-3-3, Andaluzyjczyk przestaje pasować do koncepcji. Isco był bardzo często wykorzystywany w wielkich meczach jak w Cardiff czy w zeszłym sezonie przeciwko PSG w Madrycie. Potem jednak zaczął się zjazd. Na Etihad nie dostał choćby minuty, a w tym sezonie w wyjściowym składzie widzieliśmy go zaledwie raz. W ostatnim spotkaniu na boisku przebywał zaś przez dwie minuty. Być może odzyskanie Isco w jakiś sposób pozwoliłoby zakończyć zerojedynkowe wyniki ekipy Zizou.

Szczególna jest sytuacja Lucasa. Kontrakt Galisyjczyka wygasa w 2021 roku, a klub jak na razie nie poczynił żadnych kroków w kierunku przedłużenia umowy. Wychowanek Królewskich postanowił pozostać w klubie, tym samym przedkładając kwestie sportowe nad finansowe (odrzucona oferta z Kataru). Jeśli nic się nie zmieni, w czerwcu piłkarz skończy 30 lat i na dobre pożegna się z klubem, gdzie spędził niemalże całą karierę. Dla Zidane'a Lucas był zawsze graczem numer 12 w kadrze z racji na swoją wszechstronność oraz wpływ na szatnię. W zeszłym sezonie jego rola była jednak mocno ograniczona, rozegrał zaledwie 1031 minut. Pod tym względem jego wynik przebiło aż 17 graczy. Na jego korzyść działa jednak odejście Brahima i Bale'a oraz możliwe przekwalifikowanie na prawego obrońcę.

Zidane zawsze ufał także Nacho, choć wydaje się, że wkrótce może on nie być nawet czwartym stoperem w hierarchii. Klub ściągnął w zeszłym roku Militão oraz myśli o sprowadzeniu jeszcze jednego środkowego obrońcy. Real zablokował odejście Ignacio z racji na kryzys ekonomiczny, ale latem temat jego odejścia z pewnością wróci. Sporo się mówi o zainteresowaniu Królewskich Dayotem Upamecano (Lipsk) oraz Gabrielem (Lille). Faworytem jest ten pierwszy, a do 2021 roku jego sprowadzenie może nie być aż tak skomplikowane, jak można by przypuszczać. W potyczce z Levante Nacho wystąpił zaś na prawej obronie i spisał się co najmniej dobrze. Jak na razie kontuzje, w tym ta Militão, sprawiają, że Nacho przez jakiś czas znów będzie mógł się czuć dla drużyny ważny.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!