Advertisement
Menu
/ marca.com

Otchłań Bale'a

Sytuacja Bale'a wciąż nie ulega wielkiej zmianie. Walijczyk nadal jest piłkarzem Realu Madryt i na dodatek aktualnie nie trenuje nawet z drużyną.

Foto: Otchłań Bale'a
Fot. Getty Images

Zawodnicy Realu Madryt odbyli wczoraj szósty trening w tym tygodniu, a na murawie ponownie zabrakło Garetha Bale'a. Walijczyk nie był jednak jedynym nieobecnym na boisku, ponieważ nie pojawili się na nim również Eden Hazard, Marco Asensio, Lucas Vázquez i Mariano, ale przypadek byłego piłkarza Tottenhamu jest najbardziej uderzający.

Od powrotu ze zgrupowania reprezentacji 31-latek nie postawił stopy na murawie w Valdebebas. Skrzydłowy bez problemu odpowiedział na powołanie od Ryana Giggsa, ale Zinédine Zidane nie miał jeszcze okazji zobaczyć go trenującego na pełnych obrotach podczas tej pretemporady. Bale stawił się w ośrodku treningowym w ten czwartek i trzy ostatnie zajęcia spędził w klubowych budynkach.

Atakujący wystąpił w obu wygranych meczach reprezentacji Walii, która w Lidze Narodów mierzyła z Finlandią i Bułgarią. W pierwszym spotkaniu Bale łapał dopiero rytm gry i na boisku spędził tylko pierwszych 45 minut, ale w drugim przebywał na murawie przez pełne 90 minut, nie odczuwając większych problemów.

Mimo to Walijczyk wrócił do Madrytu z urazem. W trakcie meczu z Bułgarią otrzymał cios w prawe kolano, co uniemożliwia mu teraz treningi z resztą drużyny, ale wiąże się też z możliwym odejściem do innego klubu. Nie jest żadną tajemnicą, że Zizou na niego nie liczy, a on sam nie jest szczególnie zaangażowany w najbliższy projekt.

Wielką przeszkodą w sformalizowaniu transferu są oczywiście jego wysokie zarobki, które zdaniem dziennika MARCA wynoszą nawet 17 milionów euro, a na dodatek jego kontrakt wygasa dopiero za dwa lata. Według informacji z Anglii Los Blancos byliby nawet skłonni opłacać 50% jego pensji, aby ułatwić mu odejście do Premier League, gdzie interesują się nim Tottenham i Manchester United. Takie rozwiązanie nie przekonuje jednak do końca włodarzy Realu, którzy nadal poszukują mniej uciążliwego rozwiązania tej sytuacji.

Za tydzień Los Merengues zagrają w pierwszym ligowym meczu z Realem Sociedad, za 22 dni zamyka się okno transferowe, a odejście Bale'a nadal pozostaje priorytetem dla Realu, któremu udało się już sprzedać Jamesa do Evertonu. Odejście Kolumbijczyka pozwoliło na zmniejszenie wydatków na pensje, ale istotne nadal pozostaje dalsze gromadzenie gotówki, choć na odejściach piłkarzy udało się już zarobić prawie 100 milionów euro. Klub w dalszym ciągu wierzy, że może zarobić zarówno na Bale'u, jak i na Mariano, Mayoralu oraz Reguilónie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!