Advertisement
Menu
/ as.com

28 dni na rozwiązanie czterech problemów

Królewscy nie zamierzają poprzestawać i dalej koncentrują się na uszczuplaniu kadry, która z każdym tygodniem staje się coraz węższa. Co kilka dni klub opuszczają kolejni piłkarze, ale to jeszcze nie koniec. Madryt opuścić może jeszcze przynajmniej czterech zawodników.

Foto: 28 dni na rozwiązanie czterech problemów
Fot. Getty Images

Do zamknięcia letniego okienka transferowego pozostaje 29 dni. Sprzedaż zawodników od samego początku była głównym priorytetem Realu Madryt, do którego wrócili tacy piłkarze jak Martin Ødegaard, Álvaro Odriozola, Borja Mayoral czy Sergio Reguilón. Los Blancos cały czas koncentrują się jednak na tym samym, czyli próbie uzbierania 150 milionów euro na transferach z klubu. Na dziś udało się już uzyskać około 2/3 tej kwoty, bowiem sprzedano Jamesa, Achrafa, Óscara czy Javiego Sáncheza, a po części zarobiono też na wypożyczeniach Vallejo, Ceballosa, Reiniera, Brahima czy Kubo.

Został jeszcze niecały miesiąc, aby można było oznajmić, że „operacja sprzedaż” zakończyła się powodzeniem. Zostało co najmniej czterech piłkarzy, którzy mogliby zostać sprzedani lub wypożyczeni. Różne są jednak scenariusze: od wysoce nieprawdopodobnych do tych, w których istnieje jeszcze szansa, że Królewskim uda się dopiąć swego.

Odwieczny problem z Bale'em
Jest to niewątpliwie palący problem, którego rozwiązania najbardziej życzyłby sobie Zinédine Zidane. I to w ekspresowym trybie. Odejście Walijczyka pozwoliłoby zatrzymać w klubowej kasie 60–70 milionów euro brutto, ale wiadomo nie od dziś, że nie będzie to łatwe. Bale chce wycisnąć z klubu, co się da i wypełnić kontrakt do samego końca, czyli 2022 roku, a wszystko utrudnia fakt, że Królewscy nie ułatwiają mu odejścia i chcieliby otrzymać za niego jakieś pieniądze.

Zamysłem klubu jest oczywiście zarobienie przyzwoitej kwoty i spora oszczędność, jaką byłoby zakończenie współpracy i wypłacania mu 14–17 milionów euro netto rocznie. To z kolei największa przeszkoda dla Bale'a, bowiem jego występy w ostatnich dwóch sezonach nie uzasadniają takiej inwestycji dla żadnego z nielicznych klubów, które mogłyby go kupić. Żaden scenariusz nie jest wykluczony, ale najbardziej prawdopodobny wciąż jest ten, w którym atakujący zostaje w stolicy Hiszpanii na kolejny rok i obserwuje poczynania kolegów z wysokości trybun lub przed telewizorem.

Splątany Mariano
Real był bardzo blisko domknięcia jego transferu do Benfiki, ale zgody na taki ruch nie wyraził sam napastnik, który nadal nie chce się nigdzie ruszać. Jego problem jest podobny do tego, jaki ma Bale, czyli wysokie zarobki, wynoszące 4,5 miliona euro za sezon. Zizou wielokrotnie dawał mu jasno do zrozumienia, że na niego nie liczy i woli stawiać na nieregularnego Lukę Jovicia, a przed tą dwójką znajduje się oczywiście jeszcze Karim Benzema, który jest nietykalny. Nawet w takiej sytuacji Mariano woli nadal być piłkarzem Realu, a co gorsza, jego umowa wygaśnie dopiero za trzy lata.

Czekający Mayoral
Kilka tygodni temu odejście Hiszpana do Lazio zostało już uznane za rzecz oczywistą, ale wszystko uległo zmianie, gdy Rodrigo przeniósł się do Leeds. Wychowankowi Realu spodobała się wizja zastąpienia napastnika Nietoperzy i dalszego życia w Walencji, gdzie spędził dwa ostatnie lata, będąc wypożyczonym do Levante. Rzymianie nie zamierzają się jednak poddawać, a Francuzi donoszą, że do gry włączyła się też Marsylia. Rozpoczęła się więc licytacja o usługi piłkarza, ale ewentualne odejście Mariano mogłoby nawet sprawić, że Mayoral zostanie w Madrycie, choć szanse są na to niewielkie.

Stos ofert za Reguilóna
O zdobywcę Ligi Europy z Sevillą i świeżo upieczonego debiutanta w kadrze Hiszpanii pyta mnóstwo klubów. Trudno będzie mu o najbliższą przyszłość w Madrycie, gdzie trener woli mieć na lewej stronie Mendy'ego i Marcelo. Do drzwi 23-latka pukały już takie kluby jak Manchester United, Tottenham, Juventus czy Inter, nie wspominając o Sevilli, która chciałaby go ponownie wypożyczyć. W tej chwili w klubie trwają narady, czy w stolicy znajdzie się dla niego miejsce w 2021 roku i czy drużynę opuści wtedy Marcelo. Jeśli tak by się stało, najrozsądniej byłoby go posłać na kolejny rok do Andaluzji. Jeśli nie, można go sprzedać za 25–30 milionów euro i zachować możliwość wykupu w przyszłości.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!