Advertisement
Menu
/ as.com

Rok od ostatniej ligowej bramki Bale'a

1 września 2019 roku Gareth Bale zdobył swoją ostatnią jak do tej pory ligową bramkę w koszulce Realu Madryt. W wyjazdowym meczu z Villarrealem zanotował dublet, a następnie wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę.

Foto: Rok od ostatniej ligowej bramki Bale'a
Fot. Getty Images

Dzisiaj mija dokładnie rok od ostatniej ligowej bramki Garetha Bale'a w koszulce Realu Madryt. W drugiej kolejce La Ligi sezonu 2019/20 walijski skrzydłowy zanotował dublet w wyjazdowym starciu z Villarrealem i wówczas mogło się jeszcze wydawać, że jego przyszłość w stolicy Hiszpanii wcale nie musi malować się w czarnych barwach. Zinédine Zidane postawił na niego od pierwszej minuty zarówno w pierwszej kolejce z Celtą Vigo, jak i w kolejnym meczu właśnie na Estadio de la Cerámica.

Ostatecznie Bale tamtego meczu i tak nie dograł do końca – po zdobyciu drugiej bramki otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał zejść do szatni przed czasem. Od tamtej pory do łask Zizou już nie wrócił. Ciekawostką jest to, że Walijczyk na stadionie Villarrealu miał okazję zdobyć również swoją premierową bramkę w koszulce Królewskich. Miało to miejsce dokładnie 14 września 2013 roku – tamten mecz, podobnie jak ten sprzed roku, także zakończył się remisem 2:2.

Dzięki tamtym dwóm trafieniom z 1 września 2019 roku Bale zrównał się z Ronaldo w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii Realu Madryt. Walijczyk na swoje 104 bramki potrzebował jednak 234 meczów (średnia 0,44), natomiast Brazylijczyk tylko 177 (średnia 0,59). Od tamtej pory były gwiazdor Tottenhamu drogi do siatki w ligowych rozgrywkach już nie znalazł. Jedyna bramka jego autorstwa padła przy okazji pucharowego starcia z trzecioligowym zespołem Unionistas.

1 września to również rocznica oficjalnego potwierdzenia transferu Bale'a do Realu Madryt. Dokładnie siedem lat temu Florentino Pérez i José Angel Sánchez po wyczerpujących negocjacjach z działaczami Tottenhamu w końcu dopięli zakup swojego nowego galáctico. Teraz tamte czasy wydają się czymś wręcz niewyobrażalnym. Przygoda Walijczyka w stolicy Hiszpanii już od dłuższego czasu zmierza ku końcowi, ale na happy end w tym przypadku się nie zapowiada.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!