Advertisement
Menu
/ elpais.com

Po powrocie najważniejsza będzie forma fizyczna piłkarzy?

Eksperci zgadzają się, że w czasie ekspresowych przygotowań do wznowienia gry kluczowe będzie przygotowanie fizyczne każdego z graczy.

Foto: Po powrocie najważniejsza będzie forma fizyczna piłkarzy?
Fot. Getty Images

Po 2-miesięcznej izolacji domowej piłkarze La Ligi wrócili do treningów na murawie. Wielu z nich nie miało w domach idealnych warunków do utrzymania formy. „Mamy jednego, który przez 20 dni był zamknięty w jednym pokoju. Zrobił, co mógł i dołożył swoje, wrócił w dobrej dyspozycji, ale to było trudne zadanie”, wyraża ubolewanie Jaume Bartrés, trener od przygotowania fizycznego Espanyolu, odnosząc się do Mono Vargasa. Skargi sztabów szkoleniowych ekip z Primery i Segundy opierają się na ruszeniu w nieznane, co wymuszają niedokończone rozgrywki.

Publicznie zmartwienie tą sytuacją wyraził Gerard Piqué, stoper Barcelony, w rozmowie z Javierem Tebasem, prezesem La Ligi, w czasie programu w telewizji Movistar+. „Kilka dni treningów więcej by nam nie zaszkodziło”, stwierdził Katalończyk. Tę opinię podziela większość zawodników, którzy z obawami patrzą na powrót do pełnej rywalizacji po tak krótkim czasie pracy na boisku. Aspekt dzieli się na potencjalny problem w postaci większej liczby kontuzji oraz rzeczywistość w postaci wyścigu z czasem, bo niewykluczone, że zespoły dostaną zaledwie kilka dni na wspólną pracę całego zespołu. To doprowadza do wniosku, że indywidualna forma fizyczna, a nie plan taktyczny czy gra piłką, będzie kluczowa po wznowieniu gry.

Dzisiaj sztaby szkoleniowe mają więcej wątpliwości niż pewności, ale szukają rozwiązań. „60 dni izolacji to długi czas i ponowne dostosowanie się do normalnej pracy może być dla zawodnika bardzo srogie”, stwierdza Fran Soto, odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne Barcelony. „Nie mamy żadnej instrukcji ani precedensu, więc pojawiają się rzeczy, na które nie potrafimy zareagować. To był też globalny problem, który wywołał różne emocje i doprowadzał do stresu czy strachu...”, analizuje z kolei Javier Vidal, trener od przygotowania fizycznego w Getafe.

„Będziemy potrzebować najlepszej wersji każdego z graczy”, mówią z ośrodka Sociedadu. „Będzie gorąco, będzie wysoka wilgotność oraz dojdzie do nagromadzenia meczów. Do tego wrócimy do gry bez sparingów i przy tylko kilku tygodniach treningów. Podstawa to dostosowanie obciążeń i progresja, która pozwoli nam dojść do potrzebnej na taki czas formy”.

„Przy ograniczeniach i fazach, jakie wprowadziła La Liga, nie pozostaje nic innego jak skierować uwagę na gracza ponad ekipą. Skupiamy się na pracy fizycznej”, dodają ludzie z Sociedadu, którzy przypominają też, że w domach trudno było wykonywać ćwiczenia typowe dla piłkarza. „W najlepszym przypadku zawodnik biegał po bieżni. Do tego jednak w futbolu dochodzą zmiany szybkości, kierunku, gwałtowne zatrzymanie się, przyjęcie piłki...”.

„Trzeba od nowa dostosować do naszej pracy struktury z więzadłami, stawami, mięśniami, ścięgnami... Musimy wrócić do zachowań właściwych dla samego grania w piłkę”, stwierdza Soto. Vidal mu wtóruje: „Pierwszy tydzień był czystą pracą fizyczną. W kolejnym mamy przejść do pracy w grupach, ale wciąż nie będzie można pracować nad stałymi fragmentami czy systemem defensywnym. Nie sądzę, że po powrocie ktoś krzyknie w trakcie meczu: «Ale ten zespół działa jak maszyna!»”.

Marcos Álvarez, trener od przygotowania Betisu, ostrzega: „Ten, kto nie odrabiał pracy domowej w izolacji, będzie miał stratę do reszty i pewnie to właśnie te osoby teraz proszą o więcej tygodni na przygotowanie się”. Tak samo uważa Vidal: „Być może na początku faktycznie jakiejś ekipie zajmie 1-2 tygodnie, by złapać optymalny poziom, ale nie sądzę, że potrwa to dłużej. Chociaż nawet takie 2 słabsze mecze z 11 pozostających mogą okazać się niezwykle ważne. Dlatego musisz być przygotowany od początku”. W Sociedadzie nie patrzą na to tak ostro: „Pięć zmian zamiast trzech zmniejszy te różnice i straty”.

Wszyscy jednak zgodnie obawiają się zwiększenia liczby kontuzji. Javier Miñano, odpowiedzialny za formę fizyczną w Valencii, mówił o tym wcześniej dla France Football: „Cel jest taki, by piłkarz podszedł do gry w jak najlepszej dyspozycji indywidualnej. Potrzebujemy pracy w rutynie, która będzie bardzo podobna do tej, jaką potem narzucą rozgrywki. Trzeba też nauczyć gracza, by podchodził do wymagań fizycznych jak najmniej się męcząc”. Trudno to jednak zgrać przy tak krótkim czasie pozostającym do powrotu do gry.

„Amerykańska NFL w 2011 roku stanęła na trzy miesiące przez brak porozumienia między zawodnikami a właścicielami. Po powrocie w pierwszym miesiącu odnotowano 12 kontuzji ścięgien Achillesa”, ostrzega Julen Lopetegui, trener Sevilli, dla którego 5 tygodni treningów to absolutne minimum. „W krótszym okresie niż ten na przygotowania rozegramy 11 meczów, praktycznie z rzędu, co normalnie nie ma miejsca. To formuła ekspresowa. Stąd nasze zmartwienie, bo ryzyko zwiększenia liczby kontuzji jest ogromne”, wskazuje Vidal.

„Kopanie piłki a gra w piłkę to dwie różne rzeczy. Nie dostaniemy szansy na sparingi i nie wiemy, jak będzie wyglądać początek, co utrudnia dobranie obciążeń”, analizują w Sociedadzie. „Porównajmy to do letnich przygotowań. Normalnie trwają one 6 tygodni i w ich trakcie rozgrywasz sparingi, zaczynając od 45-minutowych występów i po czasie przechodząc na 60 minut, a dopiero na koniec okresu dając najlepszym graczom 90-minutowe występy. Teraz z miejsca wejdziemy w pełne mecze i będziemy grać dwa razy w tygodniu. Ryzyko kontuzji jest wysokie”, dodaje Bartrés. „Ogólnie w sezonie w każdym tygodniu chcesz być w topowej dyspozycji. Teraz jednak gdy przegrasz pierwszy mecz, nie masz 37 kolejek na reakcję, a tylko 10, co dodaje nerwowości. To zupełnie coś nowego”. W trakcie pandemii forma fizyczna będzie więc ważna jak nigdy.

Journal of Orthopedic and Sports Physical Therapy, analizując wspomniany powrót do gry w NFL po lockoucie, stwierdził: „Ryzyko odniesienia kontuzji wzrastało przy deficytach biomechanicznych i nerwowo-mięśniowych powstałych po poprzednich urazach czy operacjach”. Liczby tamtej sytuacji były demolujące: w poprzednich sześciu sezonach w NFL notowano średnio po 5 zerwań ścięgna Achillesa, a po lockoucie było ich 12 w ciągu pierwszych dwóch tygodni.

Także z tego powodu wszyscy patrzą na Bundesligę. Jej powrót i reakcje fizyczne zawodników wyznaczą drogę pozostałym europejskim ligom, które niedługo wznowią grę.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!