Advertisement
Menu
/ espn.com.br

Cicinho: Florentino zaproponował Zidane'owi nowy kontrakt w szatni

W ostatnich tygodniach Cicinho regularnie wspomina czasy swojej gry w Realu Madryt. Tym razem Brazylijczyk w rozmowie z ESPN opowiedział kilka anegdot związanych z Zidane'em.

Foto: Cicinho: Florentino zaproponował Zidane'owi nowy kontrakt w szatni
Fot. Getty Images

– Podczas swojego pożegnalnego meczu w Realu Madryt Zidane był bardzo poruszony. My zresztą również, gdyż legenda właśnie kończyła swoją przygodę z futbolem. Po spotkaniu do szatni wszedł Florentino Pérez i przywitał się po kolei z każdym zawodnikiem. To, co wydarzyło się potem, było nie do pomyślenia. W tamtym czasie najwyższe zarobki w Realu Madryt wynosiły 6,5 miliona euro. Robinho zażartował: „Prezesie, Zizou powiedział, że jeśli dostanie dwuletni kontrakt z zarobkami 6,5 miliona euro, to jeszcze nie kończy kariery”. Wszyscy się śmiali, ale Florentino na poważnie odpowiedział: „Jeśli chce, to zaraz przyniosę dokumenty, aby się podpisał”. Zidane przez chwilę pomyślał, spojrzał na prezesa i odpowiedział: „Nie, nie... Nie chcę już tego przedłużać”.

– Zidane był mistrzem. Zawsze wszystkim pomagał się odpowiednio ustawić na boisku. Przed każdym meczem wszystkich nadzorował. On był już trenerem będąc jeszcze piłkarzem. Florentino zawsze powtarzał, że Zidane gra w garniturze. Wprowadzał na boisko prawdziwą elegancję. On się nawet nie pocił! (Śmiech) Oglądanie go w akcji było czymś pięknym. Wydawało się, że tętno mu w ogóle nie przyśpiesza i zawsze utrzymuje się na jednostajnym poziomie.

– Pamiętam również pewną sytuację na mundialu w 2006 roku. Odpadliśmy właśnie z Francją, a po meczu Zidane wszedł do naszej szatni, aby wymienić się koszulkami z Ronaldo. Atmosfera była nieciekawa, praktycznie wszyscy płakali. Wtedy Ronaldo powiedział: „Zizou, zrób mi przysługę... Wyjdź stąd, ponieważ wszyscy płaczą i są wkurzeni. Gratulacje, zagrałeś coś niesamowitego, ale proszę, wyjdź”. Zidane zabrał koszulkę i w ciszy wyszedł.

– Ogólnie Zidane zawsze był gościem, który uwielbiał Brazylijczyków. Pamiętam, że podczas posiłków w Realu Madryt po lewej stronie siadali Hiszpanie, a po prawej obcokrajowcy. Jedynym Hiszpanem, który lubił spędzać z nami czas, był Sergio Ramos. Z kolei Zidane zawsze siadał u boku Ronaldo na końcu stołu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!