Advertisement
Menu
/ acb.com

Llull: Nie mogę się doczekać powrotu na parkiet

Sergio Llull udzielił wywiadu dla portalu ACB.com, w którym opowiadał, jak wygląda jego codzienność pod kwarantanną. Mówił, jak spędza czas i zapewnił, że nie może się doczekać powrotu do treningów.

Foto: Llull: Nie mogę się doczekać powrotu na parkiet
Fot. Getty Images

– Mamy się dobrze, jesteśmy w domu, spokojni i z rodziną. Nie mamy zbyt wiele czasu wolnego, ponieważ mam 1,5-roczną córką, która jest w ciągłym ruchu. Cały dzień ją obserwujemy. Myślę, że wdała się w ojca. Wykorzystujemy dwie godziny, kiedy śpi w ciągu dnia i wieczorem, kiedy zasypia, żeby obejrzeć jakiś serial albo spędzić razem chwilę. Jednak kiedy córka jest obudzona, to ciągle tylko zabawa, zabawa i zabawa.

– Nie mam siłowni w domu. Wysłali nam listę ćwiczeń, które mamy wykonywać podczas przerwy i staramy się, o ile to możliwe, wykonywać je. Czasami jest to dosyć skomplikowane, ponieważ nie można wyjść pobiegać, nie można wyjechać na ulicę rowerem… Trzeba być odpowiedzialnym i robić co się da w domu.

– Teraz zaczęliśmy z żoną oglądać na Netflixie serial Designated Survivor, który jest dosyć dobry. Do tego oglądamy The Good Doctor o lekarzu cierpiącym na autyzm. Ten serial również nam się podoba.

– Ważne jest, żeby organizować sobie dzień w domu, by nie wprowadzać chaosu. Wstajemy rano i, jeśli jest ładna pogoda, staramy się pobawić w ogrodzie, pobyć na zewnątrz z psem, starać się rozerwać i spędzić trochę czasu z rodziną, ponieważ normalnie nie mamy go tyle.

– Staram się nie nadużywać spacerów z psem, ale prawda jest taka, że docenia się te trzy czy cztery wyjścia dziennie. Staramy się, żeby były one krótkie i w takich godzinach, żeby nie spotykać zbyt wielu ludzi. Posiadanie zwierzęcia daje ci pewną przewagę, ale trzeba o nie dbać.

– Kontuzje w ostatnim czasie trzymały mnie w domu, jednak to nie jest powód, dla którego lepiej znoszę obecną sytuację, myślę, że wręcz przeciwnie. Byłem o krok od powrotu do gry, sądzę, że nastąpiłoby to w tym tygodniu. Mam ogromną ochotę na powrót na parkiet, na treningi z kolegami i powrót do tej koszykarskiej dynamiki. Teraz muszę być w domu minimum jeszcze przez 15 dni. Nie możemy jednak narzekać, ponieważ są ludzie, którzy mają gorzej od nas. Są ludzie, którzy nie mogą zostać w domu, ponieważ muszą pracować. Trzeba im za to podziękować i wspierać, ponieważ jeśli wszystko zrobimy dobrze, ta sytuacja minie i wrócimy do normalności.

– Nigdy nie gotowałem i nawet mnie nie dopuszczają do kuchni. Doceniam to, ponieważ gotowanie mi nie wychodzi. Znam tylko podstawy, ale nie kłócimy się o to.

– Jesteśmy w kontakcie z drużyną poprzez WhatsApp. Dzwonimy do siebie co jakiś czas, ale ja w nic z nimi nie gram, bo nie mam na to czasu. Wydaje się to kłamstwem, ponieważ będąc tyle czasu w domu, zawsze można znaleźć chwilę, ale my poświęcamy ten czas na zabawę z córką i uczenie jej pewnych rzeczy. Rozmawiamy w zespole o obecnej sytuacji, pytamy się wzajemnie o samopoczucie. Ostatnio rozmawiałem też z Víctorem Claverem i Rickym Rubio. Utrzymujemy kontakt i rozmawiamy, żeby nie stracić pewnych nawyków.

– Czytam też książki i bardzo mi się podobało Open Agassiego. Wyobrażam sobie, że wielu ludzi go zna. Mam też książkę innej legendy – Chapu Nocioniego. Jego biografię. To mój były kolega z zespołu i prawdziwy fenomen, a w książce zawarł wiele anegdot i opowieści ze swojej kariery. Dobrze się to czyta.

– Z filmów ostatnio oglądałem Jokera, ponieważ nie mogłem pójść na to do kina. To bardzo dobry film. Widziałem również El Silencio de la Ciudad Blanca, hiszpański film od Belén Ruedy i Javiera Reya. Również mi się podobał.

– Podoba mi się bardzo pozytywna reakcja ludzi, którzy oklaskują lekarzy. To dowód na to, że w trudnych sytuacjach ludzie potrafią odpowiedzieć i solidaryzować się z pozostałymi. Gest wychodzenia każdego dnia o 20 na balkon i klaskania jest niesamowity. Trzeba docenić wszystkich ludzi, którzy pracują, sanitariuszy i lekarzy. Jednak również tych, którzy muszą pracować w supermarketach, dostarczać jedzenie i lekarstwa… Oni są bohaterami i dlatego ich oklaskujemy.

– Nie wiem, ile mam rolek papieru toaletowego. Kiedy idę na zakupy, bo zazwyczaj to ja chodzę, staram się patrzeć, czego brakuje w domu. Robię sobie listę i jestem odpowiedzialny za zakupy, nie tylko teraz, ale zawsze tak było. Chcę powiedzieć ludziom, że to nie jest wojna i jedzenia nam nie zabraknie. Nie muszą napełniać wózka po brzegi, tylko powinni myśleć również o innych. Niech kupią niezbędne rzeczy na tydzień albo na dwa tygodnie i zachowają spokój, żeby każdy mógł coś dostać.

– Felipe Reyes jest niesamowity. Zobaczymy, kiedy wrócimy do normalności, ale niewielu ludzi byłoby w stanie rozegrać mecz w wieku 40 lat. On jest przykładem poświęcenia i wysiłku. Miałem szczęście, że mogłem z nim być w zespole przez wiele lat. Jest niesamowity w tym, co robi każdego dnia.

– Nie rozmawiałem na razie z żoną o tym, kiedy ta kwarantanna się skończy. Staramy się nie myśleć o takich rzeczach. Mam nadzieję, że to się skończy szybko, ale teraz musimy zachować spokój, ponieważ w końcu wróci normalność. Ludzie muszą słuchać ekspertów i zostać w domu. Jeśli wszyscy będziemy pracować jako drużyna, wszystko minie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!