Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Zidane: Możliwe, że Hazard zagra przed końcem sezonu

Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym meczem z Betisem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.

Foto: Zidane: Możliwe, że Hazard zagra przed końcem sezonu
Fot. RealMadridTV

[RMTV] Odwiedzicie jutro Benito Villamarín, prawdopodobnie jeden z najtrudniejszych terenów w całych rozgrywkach. Czy Real Madryt potrzebuje perfekcyjnego meczu pod względem fizycznym i mentalnym?
Wiemy, jakie znowu czekają nas trudności. Wiemy, że to ciężki mecz na trudnym terenie z ekipą, która radzi sobie dobrze. Mieli swoje problemy w wynikach, ale to świetna drużyna i dobrze o tym wiemy. To będzie fizyczne spotkanie, ale technicznie też będziemy musieli zagrać bardzo dobrze.

[ABC] Wczoraj Real Madryt skończył 118 lat. Zebrał w tym czasie 23 Puchary Europy w piłce nożnej i koszykówce. Pan z 13 piłkarskich trzy wygrał jako trener, jeden jako zawodnik i przy jednym był pan asystentem Ancelottiego. Poza tym w karierze piłkarza wygrywał pan wiele innych trofeów. Dla pana, legendy piłkarskiej i już także trenerskiej, stanie na czele drużyny z największą liczbą Pucharów Europy w historii to odpowiedzialność? Czy może bardziej podoba się panu ambicja, jaką ma ten klub, który zawsze chce wygrać wszystko? Ile dla pana znaczy cała ta historia?
[uśmiech] Po trochu wszystkiego. Na pewno czuję odpowiedzialność, ale na końcu mam szczęście, że mogę tu to przeżywać. Moją pasją zawsze był futbol i żyję tym, co najbardziej lubię w życiu poza rodziną. Każdego dnia wykorzystuję to, co mi się daje. Możliwość życia w tym wielkim klubie to duma, nic więcej. Wykorzystuję każdy moment, jaki dają mi ten klub i drużyna, bo na końcu to zawodnicy tworzą część tej historii. Każdego dnia coś tu zapisują. Jestem z tego dumny [uśmiech].

[La Sexta] Pan jako trener jest przy linii zazwyczaj bardzo spokojny. W tym tygodniu dużo mówiono o drugim trenerze Barcelony i jego zachowaniu w Klasyku, w czasie którego wykrzykiwał wiele rzeczy i wykonywał wiele gestów. Czy to coś pozytywnego w kontekście przekazywania informacji zawodnikom? Czy przeciwnie, to coś negatywnego?
Uważam, że każdy wie, jak wykonywać swoją pracę i próbuje wykonywać ją dobrze. Nie mogę powiedzieć niczego. Każdy może mieć swoje zdanie. W danym momencie meczu można nie kontrolować swojego napięcia. Każdy ma swoją pracę, tyle. Nie wypowiem się, czy to coś dobrego lub złego, bo na końcu każdy przeżywa to na swój sposób.

[Cuatro] Prawdopodobnie mecze z City i Barceloną były dotychczas najważniejszymi w tym sezonie, chyba że chce pan stwierdzić inaczej. W żadnym z nich od początku nie zagrał Gareth Bale. Grał za to na przykład Vinícius i poradził sobie wspaniale. Możemy stwierdzić, przy dodaniu, że podstawowym napastnikiem jest Benzema, iż są zawodnicy jak Vinícius, którzy są ponad Bale'em czy wobec których czuje pan do większe zaufanie?
Tutaj nikt nie jest ponad nikim. Staram się mówić zawodnikom, że wszyscy są ważni i tak właśnie myślę. Jasne, że możemy oceniać, że ten zrobił tyle czy takie ważniejsze rzeczy, ale na końcu tu nie chodzi o to. Tu chodzi o to, co mamy robić: być przygotowanym i skupionym. Każdy ma dokładać swoje i uważam, że każdy stara się to robić. Przy tym jestem tutaj ja, podejmuję decyzje i wiem, że nie jest łatwo. Wiem, jak myśli piłkarz: on zawsze chce grać. Taka jest jednak moja praca. Nie jest najłatwiejsza, ale jestem tu od podejmowania decyzji. Najważniejsze, żeby piłkarze dodawali swoje i wszyscy starają się tu to robić, gdy przychodzi ich kolej.

[MARCA] Czy przy waszych podróżach i ogólnej sytuacji wasz sztab medyczny doradził wam coś w sprawie koronawirusa? Czy macie podejmować specjalne środki ostrożności?
Specjalne? Jest jak u wszystkich. To nie jest moja działka i dlatego mamy wielu ludzi wokół, którzy mówią nam, co mamy robić. Jak zawsze ufamy ludziom, którzy się na tym znają i robimy, co nam mówią. Nie wiem, co więcej powiedzieć [śmiech]. Co do szczegółów, są to rzeczy, jakie możesz mówić swoim dzieciom... Na przykład, myj ręce [uśmiech].

[Onda Cero] Chcę zapytać o waszą sytuację ligową. Wygraliście z Barceloną u siebie 2:0 i zremisowaliście na wyjeździe 0:0. Po nie wiem nawet ilu dekadach nie daliście im zdobyć nawet jednej bramki. To samo z Atlético: wygrana u siebie i bezbramkowy remis na wyjeździe. Wygrano na wyjeździe z Sevillą czy Getafe. Pokonano Sociedad. To same ekipy z TOP5 czy TOP6. Dlaczego nie dzieje się tak też z innymi rywalami – Levante, Mallorcą, Valladolidem?
Valladolid pokonaliśmy na wyjeździe.
Tak, ale tutaj nie. Co dzieje się z wami w starciach z mniejszymi drużynami? Jakie jest wytłumaczenie?
Odpowiem bardzo bezpośrednio: nie ma jednej sprawy. Codziennie staramy się dawać z siebie wszystko na boisku i czasami nie wychodzi. Nie chodzi o to, że nam się nie chce. Chcemy wygrywać, piłkarze zawsze chcą grać dobrze i zwyciężać. Przynajmniej dają z siebie wszystko na murawie, ale gdy patrzysz na wszystkie ekipy, każdy ma chwile trudności. Wtedy widzisz jednak drużynę. Możesz mieć problemy, ale najważniejsze to wrócić i jak najszybciej z tego wyjść, nic więcej. Bo gdyby chodziło tylko o wygrane, to wszystko jest jasne... Dla mnie jednak nie chodzi o to. Najważniejsze, żeby piłkarze codziennie dawali z siebie wszystko. Reszta to konsekwencja twojej pracy. Jeśli radzisz sobie dobrze i dajesz z siebie wszystko, masz duże szanse na osiągnięcie dobrego wyniku. Chodzi o to, a nie o samo wygrywanie. Tak, to jest ważne, ok, ale na końcu zostaje jeden. Możesz mieć wzloty i upadki, a na końcu w lidze czy Lidze Mistrzów wygra jeden zespół. I co? Reszta to głupki? Nie, nie sądzę. Wiemy jednak, gdzie jesteśmy i że historia tego klubu zobowiązuje do dawania z siebie wszystkiego. Jeśli dajemy z siebie wszystko na boisku, mamy swoje szanse i o to na końcu chodzi, by móc coś wygrać.

[GolT] Quique Setién w najnowszym wywiadzie powiedział w temacie Sarabii, że należy skończyć z tym, że kamery nagrywają zachowania trenerów na ławkach. Jaka jest pańska opinia? I czy pana zdaniem media z upływem lat stały się wrogami klubów?
Nie odpowiem ani tak, ani nie, ani nic. Każdy robi, co chce, a ja mam wystarczająco swojej pracy. Odpowiedziałem wcześniej temu panu to, co myślę, że na boisku możesz mieć reakcje i każdy może mieć swoje zdanie. Nic więcej.

[COPE] Powtarza pan, że po porażkach przychodzi krytyka i jest pan tego świadomy. Dzisiaj dodał pan, że prowadzenie Realu to dla pana zaszczyt. Chcę zapytać o pańską przyszłość. Czy czuje się pan w pełni popierany przez klub? I czy niezależnie od tego, co wydarzy się w tym sezonie, Zidane pozostanie trenerem Realu Madryt w kolejnym sezonie?
Nie. Nie, bo na końcu wiesz, że tu to nie istnieje. Tu nie ma pewności, że zostaniesz na kolejny sezon. Dlatego powtarzam, że dla mnie tu ważny jest każdy dzień. Przy tym czuję się popierany przez klub, tak, to jest jasne. Powtarzam, że wszyscy tu pracujący idziemy jedną drogą. Jednak przy tym wszystkim wiem, jak to działa. Na ten moment jestem trenerem Realu Madryt, ale jutro to może się spokojnie zmienić.

[Radio MARCA] Trenuje pan w elicie od kilku lat i jedną z pańskich największych zalet jest zarządzanie grupą. Pana zdaniem do wielkiej gwiazdy w szatni Realu Madryt czy Barcelony lepiej dociera jakie przesłanie: bezpośrednie i ostre czy to dużo bardziej pedagogiczne?
Jest tak samo jak zawsze, każdy działa na podstawie tego, kim jest. Najważniejsze to przekazywać, kim jesteś. Ja jestem, jaki jestem, a ktoś jest twardszy, ktoś mniej. Najważniejsze jest to, co masz w środku. Każdy działa na podstawie tego, co ma w środku. Bo gdy zaczynasz robić coś inaczej, jest ciężko.

[SER; Meana] Zapytano pana o pańską przyszłość. Ja chciałbym zapytać czy jest jakaś prawda w tym, co się pojawia w mediach? Zidane do Juventusu, Zidane do kadry Francji... Czy jest w tym jakaś prawda? Mówi się o tym szczególnie w Anglii i we Włoszech. Czy ktoś z Juventusu lub kadry Francji kontaktował się z panem w sprawie zmiany ławki tego lata?
Nie. Ja jestem tylko tutaj. Jak mówię, każdego dnia jestem tutaj. To radość, że mogę to przeżywać z moimi zawodnikami i każdego dnia wykorzystuję to, co mam tutaj. Nie kontaktowano się ze mną i niczego nie wiem. Wiecie jednak, że o mnie i o zawodnikach na zewnątrz mówi się wiele rzeczy.

[Castilla-LaMancha] Betis ma za sobą nerwowe tygodnie i spekuluje się, że jeśli jutro przegra z Realem, to zwolni trenera. Czy pan i szatnia patrzycie na to? Myślicie o tej sytuacji, w jakiej znajduje się rywal?
Nie. Prawda jest taka, że w ogóle nie. Mamy ze sobą mecz i oni spróbują rozegrać dobre spotkanie jak my, nic więcej. Przygotujemy się do starcia w jak najlepszy sposób, co robiliśmy przez cały ten tydzień i zagramy jutro. Damy z siebie wszystko na murawie jak oni.

[Esporte Interativo] Marcelo zagrał w Klasyku i w końcówce widzieliśmy, jak wybija piłkę Messiemu po ciężkim sprincie. Czy uważa pan, że odzyskaliście najlepszy poziom Marcelo?
Dużo mówi się o Marcelo, dobrze i źle, ale Marcelo to Marcelo. Wiemy, co może nam dawać. To bardzo ważny zawodnik naszej kadry. Cieszę się z jego ostatniego meczu i wszyscy musimy iść tą drogą. Wszyscy piłkarze muszą to robić. Gdy przychodzi twoja kolej, musisz dawać z siebie wszystko, o czym uwielbiam mówić [śmiech], bo przy jakości, jaką mamy, wtedy idzie nam dobrze.

[AS] Minął już jakiś czas od kontuzji Hazarda i on przeszedł też operację. Czy mógł pan z nim odbyć taką spokojniejszą rozmowę? To pierwszy raz w karierze, gdy on ma takie przerwy i nie może grać tak długo w piłkę. Czy rozmawiał pan z nim na takim podłożu bardziej osobistym?
Tak, tak, rozmawiałem z nim. Oczywiście zrobiłem to, gdy odniósł kontuzję, ale rozmawiałem też z nim po operacji, by zobaczyć, jak się czuje. Jest dobrze, czuje się dobrze. Na końcu był bardzo dotknięty, gdy doznał urazu, ale teraz operacja poszła dobrze i czuje się lepiej mentalnie. Myślę, że to coś dobrego dla wszystkich. Oby szybko do nas wrócił.

[TeleMadrid] Był pan piłkarzem i łatwiej przychodzi panu zrozumienie zachowań czy reakcji swoich graczy. Zrozumiałby pan to, gdyby Mariano jutro poczułby się zdegustowany czy sfrustrowany, jeśli nie zagra od początku? Chodzi o to myślenie, że niezależnie co zrobi, nie zagra w pierwszym składzie.
Nie. Najważniejsze, żeby Mariano był przygotowany jak inni, nic więcej. Gdy masz kadrę z takimi zawodnikami, a wszyscy są bardzo dobrzy, to ciężko jest co tydzień zostawiać kogoś poza listą. Powtarzam jednak, że wszyscy muszą być przygotowani, a gdy dostaną szansę, muszą dać z siebie wszystko.

[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] Jakie ma pan zdanie jako trener na temat kryzysu związanego z koronawirusem? Przekłada się mecze, rozgrywa się je przy zamkniętych trybunach. Co pan o tym sądzi? Jak pozytywnie czy negatywnie odbija się to na drużynie?
To dosyć negatywna sprawa, nie można temu zaprzeczyć. Niestety ten wirus jest już tutaj i wiele osób bardzo się boi. Nie wiemy dokładnie, co się dzieje i dlatego dobrze jest mieć informacje od lekarzy i kompetentnych osób. Co do naszej organizacji i naszych przygotowań, wiedza, że w końcu jakiś mecz zostanie przełożony, nie jest dobra. Tak szczerze uważam, bo przygotowujemy się cały tydzień do danego spotkania i przełożenie go to nic dobrego. Jednak tak dzieje się we Francji i we Włoszech, więc może być tak samo także w Hiszpanii. To nie jest dobra sytuacja, ale pozostaje nam dostosować się do tego, co nam powiedzą.

[RTL/Le Parisien; pytanie po francusku] O czym rozmawiał pan z Hazardem? Jak dużą ulgę poczuł po operacji zakończonej sukcesem? Czy wiadomo jaka jest szansa na jego wcześniejszy powrót? Czy znane są jakieś terminy? Czy uda mu się zagrać przed zakończeniem sezonu?
Myślę, że on czuje się dobrze. Operacja poszła świetnie, jak przewidywał to chirurg. Wszystko poszło tak, jak to zaplanowano. Przeanalizowano sytuację i wszystko rozpisano, a operacja poszła bardzo dobrze. On cieszy się, że wszystko poszło dobrze. Co do długości pauzy czy powrotu, nie mogę niczego powiedzieć. Nie mogę podać terminu. Nie wiem, czy wróci przed końcem sezonu. Mam nadzieję, że zobaczę go z nami przed końcem sezonu. Tak, to jest możliwe i mam nadzieję, że jeszcze z nami zagra przed zakończeniem rozgrywek.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!