Advertisement
Menu

Berliński rollercoaster dla Królewskich

W meczu 24. kolejki Euroligi Real Madryt wygrał na wyjeździe z Albą Berlin 103:97. Królewscy tym razem zaprezentowali się z dobrej strony przede wszystkim w ofensywie, choć mieli też kilka przestojów. Świetne zawody rozegrali Campazzo i Randolph.

Foto: Berliński rollercoaster dla Królewskich
Fot. Getty Images

W drugim meczu Euroligi w środku tego tygodnia Real Madryt dobrze sobie poradził i wygrał z Albą Berlin 103:97. Królewscy podchodzili do tej potyczki w roli faworyta, jednak ostatnio wokół nich pojawiło się sporo wąptliwości. Dobrze radzili sobie jednak przede wszystkim pod koszem przeciwnika, dzięki czemu odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo w tych rozgrywkach.

Pierwsza kwarta była godna zapamiętania. W ciągu 10 minut koszykarze Pablo Laso zdobyli aż 41 punktów (rekord Euroligi) i prowadzili 16 oczkami (choć w pewnym momencie ta przewaga wynosiła 23 oczka). Królewskim znakomicie szło rzucanie praktycznie z każdej pozyjcji. Z gry trafili 15 z 17 prób, co było bardzo miłym zaskoczeniem, zwłaszcza po ostatniej potyczce z Baskonią. Sam Anthony Randolph zdobył aż 19 oczek. W drugiej kwarcie tak dobrze już nie było. Fatalna skuteczność i słaba gra w defensywie sprawiły, że rywal wrócił do gry. Wygrał drugą kwartę aż 35:9, a na parkiet wróciły emcocje. 

Tuż po zmianie stron przewaga Alby wynosiła aż dwanaście punktów. Królewscy potrzebowali remontady, a jednym z jej ojców był Jaycee Carroll. Pablo Laso postawił na tych, którzy zaczęli ten mecz i się nie zawiódł. 11 oczek Amerykanina w trzeciej kwarcie i wsparcie Randolpha czy Taylora pomogło Królewskim ponownie wyjść na prowadzenie, którego nie oddali do końca spotkania. A o to nie było wcale tak łatwo, bo w ostatnich minutach berlińczycy nie ustępowali i wygrali nawet czwartą kwartę.

Ostatecznie to Królewscy byli skuteczniejsi, lepiej dzielili się piłką i dominowali pod własnym koszem. Po fantastycznej pierwszej kwarcie szybko roztrwonili przewagę, ale potrafili wrócić do gry i odwrócić kartę. Po raz kolejny trzeba wyróżnić takich graczy jak Facundo Campazzo czy Anthony Randolph, a wydatnie kolegom pomógł też Jaycee Carroll. Świetny mecz rozegrał ten pierwszy, który wyrównał rekord Euroligi pod względem asyst w jednym spotkaniu (19). Teraz można zapomnieć o Eurolidze i skupić się na najbliższych rozgrwkach krajowych: najpierw w lidze Los Blancos zmierzą się z Betisem, a później rozpoczną zmagania w Pucharze Króla.

97 – Alba Berlín (25+35+11+26): Siva (6), Eriksson (12), Mattiseck (6), Sikma (4), Nnoko (9); Mason (7), Giffey (7), Hermannsson (10), Giedraitis (17), Thiemann (10), Cavanaugh (9).
103 – Real Madrid (41+9+29+24): Campazzo (10), Carroll (27), Taylor (13), Randolph (27), Tavares (3); Causeur (0), Laprovíttola (0), Deck (5), Garuba (4), Llull (5), Mickey (9), Thompkins (0).

Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!