Advertisement
Menu
/ marca.com

Najbardziej zaskakujący i najlepszy transfer

Pozyskanie Mendy'ego można na dziś uważać za najlepsze z letnich posunięć, jakie Real Madryt wykonał na transferowym rynku. Francuz wygryzł ze składu Marcelo, który od dawna nie grał tak rzadko.

Foto: Najbardziej zaskakujący i najlepszy transfer
Fot. Getty Images

Transfer Ferlanda Mendy'ego był jednym z tych, które latem najbardziej zaskoczyły kibiców Realu Madryt. I jednym z tych, na których najbardziej zależało samemu trenerowi. Kilka miesięcy temu mało kto mógł przypuszczać, że Królewscy sprowadzą kolejnego lewego obrońcę, gdy w kadrze znajdowali się Marcelo i Sergio Reguilón, który zmuszony był odejść na wypożyczenie do Seviili. Sens pozyskania Francuza wzbudzał wątpliwości od samego początku.

Ostatnie cztery miesiące pokazały jednak, że Mendy nie przeprowadził się do stolicy Hiszpanii tylko po to, aby przyglądać się Marcelo. Teraz śmiało można już stwierdzić, że na dziś transfer Francuza był najlepszym z tych, które przeprowadzono ostatniego lata. Z tygodnia na tydzień pozycja 24-latka staje się coraz mocniejsza. W ostatnich jedenastu ligowych meczach ośmiokrotnie znajdował się w wyjściowej jedenastce i przegapił tylko jeden z powodu czerwonej kartki.

Prawdą jest, że defensywna solidność Królewskich jest w sporej mierze zasługą Mendy'ego. Mało który zespół próbuje nawet przedzierać się stroną, którą okupuje wychowanek Lyonu. Ostatnie trzy punkty dała zespołowi główka Nacho, ale dała je też gra Francuza, który nie pozwalał niemal na nic Guardioli i zablokował jeden z jego strzałów, który mógł wylądować w siatce.

Oczywiście trudno jest oczekiwać od Mendy'ego, by w ofensywie pokazywał to, co często pokazywał Marcelo, gdy znajdował się w najlepszej formie, bo to poziom nieosiągalny niemal dla nikogo. Francuz wyróżnia się grą w defensywie, ale coraz lepiej rozumie się też z kolegami z przodu. Brazylijczyk drugi sezon z rzędu musi więc pogodzić się z rolą rezerwowego, jak wówczas, gdy ze składu wygryzł go Reguilón, ale nawet wtedy pojawiał się na murawie częściej.

Naturalnie Mendy wykorzystał też szansę od losu i to, że Marcelo zaczęły trapić kontuzje. Wicekapitan jest już jednak zdrowy od dłuższego czasu, a i tak nie może liczyć na regularne występy. Statystyki są wymowne. W tym sezonie Brazylijczyk zagrał tylko w 13 z 30 spotkań, a to jego najgorsze liczby od 2006 roku, gdy przybył do Madrytu. Lewa strona wydaje się należeć teraz do Mendy'ego i nic nie wskazuje na to, by w najważniejszych meczach miało się to zmienić.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!