Nowa rola Marcelo

Marcelo cały czas pozostaje nieodzownym piłkarzem dla Zinédine'a Zidane'a, jednak na boisku więcej czasu spędza obrońca, który dopiero tego lata trafił do stolicy Hiszpanii. Ferland Mendy rozegrał w tym sezonie 1222 minuty, gdy wicekapitan spędził na ich murawie 825. Podczas Superpucharu Hiszpanii to Francuz rozpoczął oba mecze w wyjściowej jedenastce, a Brazylijczyk wystąpił tylko w półfinałowym spotkaniu z Valencią, gdy wszedł na ostatnich dwadzieścia minut. Królewscy prowadzi już jednak 3:0.

Wszystko wskazuje na to, że Marcelo musi powoli przyzwyczajać się do nowej roli, ale na razie nie stwarza pozorów, by miało mu to przeszkadzać. Podczas świętowania pierwszego tytułu, jaki udało się zdobyć w tym sezonie, cieszył się razem z kolegami z drużyny i nie robił żadnych złych min. Skakał, biegła, przeżywał niczym kibic. Po meczu pozował do zdjęcia razem ze swoimi rodakami, a wspólnie z Casemiro odgrywał i wciąż odgrywa kluczową rolę przy odpowiedniej adaptacji Viníciusa, Rodrygo i Militão, pomagając im niemal na każdym kroku.

W ubiegłym sezonie Marcelo przeżywał najgorsze chwile w karierze. Trudno było mu odnaleźć odpowiednią formę, a Santiago Solari postanowił posadzić go na ławce i regularnie stawiał na Sergio Reguilóna. Jego przyszłość w klubie była zawieszona w powietrzu, ale powrót Zizou odmienił sytuację. Dzięki Francuzowi szybko odzyskał uśmiech na twarzy i choć nie jest dziś niekwestionowanym graczem wyjściowej jedenastki, to jego rola w drużynie cały czas pozostaje bardzo istotna.