Saúl: Gra przeciwko Realowi Madryt wciąż mnie dodatkowo nakręca

– Ten Superpuchar przychodzi dla nas w bardzo dobrym momencie. Drużyna jest w coraz lepszej dynamice. Mamy za sobą bardzo dobry miesiąc i do tego finału podchodzimy z wielkimi nadziejami. Chcemy podarować to trofeum naszym kibicom. Dużo nas kosztowało, aby tutaj dotrzeć. Półfinał był bardzo ciężki, ale przyniósł nam wiele pozytywnych odczuć. Pod względem mentalnym bardzo nas wzmocnił przed finałem.

– Jesteśmy Atleti i do każdego meczu podchodzimy jak do finału. Bardzo chcemy wygrać to trofeum. Osobiście Superpuchar Hiszpanii był dla mnie pierwszym tytułem po powrocie z wypożyczenia, dlatego ten puchar ma dla mnie szczególne znaczenie.

– Jakiego meczu się spodziewam? Wydaje się, że posiadanie piłki nie ma już takiego znaczenia. To będzie piękna batalia w środku pola. Mecz wygra ten zespół, który przejmie inicjatywę właśnie w środku. Oni również podchodzą do tego starcia w bardzo dobrym momencie.

– Czy Derby Madrytu wciąż wzbudzają we mnie takie same emocje? Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie. To zawsze cię dodatkowo nakręca, gdy naprzeciwko masz odwiecznego rywala. A zwłaszcza, gdy grasz z nim bezpośrednio o tytuł.

– Wyeliminowanie Barcelony daje nam dużo dodatkowych sił. Trzeba z tego zwycięstwa wyciągnąć dużo pozytywnych wniosków. W pierwszej połowie nie potrafiliśmy ich skrzywdzić, ale w drugiej udowodniliśmy, że jesteśmy zjednoczeni. Barça miała tę okazję Griezmanna, ale gdy masz najlepszego bramkarza na świecie, to jesteś spokojniejszy.

– Praca Simeone przed finałami? Myślę, że jest ona większa podczas zwykłej codzienności niż w dniu finału. Trener wie, że przed finałem niewiele można powiedzieć piłkarzowi. Czasami nawet nie ma takiej potrzeby, bo sam masz szczególne odczucia przed takim meczem. Ten głód i ciągłą chęć wygrywania wzbudza w tobie na co dzień. I to jest moim zdaniem najtrudniejsze zadanie. Gdy podchodzisz do finału, to wszyscy są w pełni przygotowani.