Advertisement
Menu
/ marca.com

Real i Barça nie mają nic do gadania

Dzisiejszy wniosek La Ligi dotyczący zmiany miejsca rozegrania najbliższego Klasyku zaskoczył wszystkich związanych z hiszpańską piłką nożną. Wstępną zgodę dała federacja, ale kluby mówią „nie”. Prawdopodobnie ich zdanie nie będzie miało jednak żadnego znaczenia.

Foto: Real i Barça nie mają nic do gadania
Fot. Getty Images

Po bardzo zaskakującej informacji na temat możliwości zmiany miejsca rozegrania najbliższego meczu pomiędzy Realem Madryt a Barceloną znane są nowe fakty w tej sprawie. Jasne jest to, że żaden z klubów nie chce przystać na propozycję władz La Ligi. Do poniedziałku zespoły prawników obu zespołów wyślą odpowiedź do Las Rozas. To bowiem właśnie stamtąd, czyli od Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej, podano dalej pomysł władz ligowych. 

Najważniejsze jednak, że opinia klubów może nie mieć żadnego znaczenia. W takiej sytuacji ostateczna decyzja nie należy bowiem do sędziego danych rozgrywek, lecz do Komitetu Rozgrywek. Ostatecznie kluczowe będą trzy głosy: członka Komisji wybranego przez władze La Ligi (Pablo Mayor), Hiszpańskiej Federacji Piłarskiej (Carmen Pérez, prezes Komitetu i Jedyna Sędzia Rozgrywek) i jeden niezależnej osoby (Lucas Osorio). Jeden głos już znamy. Federacja nie patrzy na ten pomysł sceptycznie i woli taką zmianę niż podjąć ryzyko, że tak duże wydarzenie sportowe stanie się politycznym bardziej niż zwykle.

Odmowa Realu Madryt, który byłby skłonny zagrać w innym terminie, i Barcelony nie jest więc ostatecznie istotna. Ostateczną decyzję poznamy więc prawdopodobnie dopiero we wtorek, 22 października, cztery dni przed meczem. Istnieje możliwość szybszego działania, jeżeli oba kluby szybciej przedstawią swoje uzasadnienia.

26 października w Barcelonie odbędzie się demonstracja, a władze La Ligi uważają, że nastroje w Katalonii mogą negatywnie odczuć piłkarze Realu Madryt, choćby w trakcie podróży z lotniska do hotelu czy z hotelu na Camp Nou. Istnieje też spore zagrożenie wobec bezproblemowego rozegrania meczu. Piłkarski świat będzie patrzył wtedy na Katalonię, co może sprawić, że spotkanie zostanie w celach politycznych. 

Niektóre media, w tym MARCA, spekulują, że oliwy do ognia w konflikcie trwającym obecnie w katalońskiej społeczności dolała Barcelona, która w poniedziałek opublikowała komunikat pod tytułem „Więzienie nie jest rozwiązaniem”, w którym prosi o dialog i negocjacje. La Liga także ma twierdzić, że podsycanie ludzi nie było dobrym pomysłem. Teraz wszyscy boją się zaryzykować…

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!