Regulión rozumie swoją rolę

Choć do zakończenia rozgrywek pozotało jeszcze 10 ligowych spotkań, to Sergio Reguilón w swoim pierwszym sezonie gry na najwyższym poziomie potwierdził, że można na niego liczyć. Po obiecujących występach w okresie przygotowawczych obrońca powoli przebijał się do składu, by ostatecznie wygryźć z niego z Marcelo i wywalczyć sobie miejsce w podstawowej jedenastce. Niemniej, Zinédine Zidane po powrocie zdecydował się postawiać na Marcelo, który był kluczowy dla Francuza w jego pierwszym etapie pracy na Santiago Bernabéu. Tym samym Reguilón będzie musiał pogodzić się z nową-starą rolą, którą – sądząc po ostatnich wypowiedziach defensora – przyjmuje z bardzo dobrym nastawieniem.

„Nigdy nie czułem się zawodnikiem pierwszego składu w tej drużynie. Mam przed sobą Marcelo i jestem tego świadomy”, mówił Regui w El Chiringuito. „Marcelo to normalny gość, dobrze się dogadujemy. To zawodnik pierwszej jedenastki”, wyznał później w programie El Transistor. Wypowiedzi piłkarza udzielone w przerwie na reprezentacje pokazują, jak bardzo Sergio czuje się związany z klubem. Niezależnie od tego, czy będzie zaczynał mecz na murawie czy na ławce, to zawsze będzie gotowy, by pomóc drużynie.

Statystyki Reguilóna potwierdzają ważną rolę, jaką odgrywał w zespole w ostatnich tygodniach. Z Hiszpanem w wyjściowej jedenastce Real Madryt wyrał 14 spotkań (73,68%) i przegrał 5. Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku Marcelo. Kiedy Brazylijczyk zaczynał od pierwszej minuty, to Królewscy wygrali 14 meczów, zremisowali 3 i ponieśli aż 8 porażek. Poza statystykami Reguilón z reguły notował bardzo solidne występy, które pozwoliły mu spełnić marzenia nie tylko w klubie, ale i w reprezentacji. 21 marca canterano zadebiutował w kadrze U-21 i ma wielkie szanse na grę w młodzieżowych mistrzostwach Europy, które odbędą się już w czerwcu.