Advertisement
Menu
/ vozpopuli.com

Real Madryt buduje strukturę korporacyjną wokół Madrid Innovation District

W maju klub zaprezentował projekt Madrid Innovation District. Teraz ma pracować nad strukturą korporacyjną w oczekiwaniu na rozpoczęcie budowy kompleksu w Valdebebas.

Foto: Real Madryt buduje strukturę korporacyjną wokół Madrid Innovation District
Florentino Pérez. (fot. Getty Images)

Vozpópuli podaje, że Real Madryt przygotowuje już strukturę korporacyjną, która będzie towarzyszyć jego kolejnej gigantycznej operacji na rynku nieruchomości, czyli rozwojowi Madrid Innovation District (MID). Jest to makroprojekt obejmujący 85 hektarów w Valdebebas, mający na celu przekształcenie otoczenia miasteczka sportowego klubu w centrum technologiczne, medyczne, biznesowe i mieszkaniowe, porównywalne z amerykańską „Doliną Krzemową” w San Francisco – siedzibą globalnych gigantów technologicznych, takich jak Apple, Facebook czy Google. Więcej o MID można przeczytać w tym artykule.

Według Vozpópuli, klub zarządzany przez Florentino Péreza pracuje obecnie nad schematem specjalnej spółki handlowej, która skupi aktywa, prawa i linie biznesowe powiązane z MID. Celem jest uporządkowanie projektu i ułatwienie pozyskiwania inwestorów dla inicjatywy, która będzie wymagała nakładów przekraczających 1,3 miliarda euro.

Plan znajduje się w fazie embrionalnej po przeprowadzeniu różnych sondaży rynkowych i jest zależny od protokołu współpracy ze Wspólnotą Madrytu oraz od dalszych rozmów z władzami miasta. Ratusz zasygnalizował, że niezbędne przekwalifikowanie gruntów z terenów sportowych na usługowe mogłoby zostać sfinalizowane w pierwszej połowie 2026 roku. Aby przyspieszyć ten proces, przedstawiono raport firmy PwC, która prognozuje, że inicjatywa Realu Madryt zasili regionalne PKB kwotą 1,2 miliarda euro rocznie i wygeneruje ponad 23 000 miejsc pracy.

Utworzenie spółki handlowej, nad którą pracuje Real, miałoby na celu ustrukturyzowanie niezwykle złożonego projektu urbanistycznego, który nabrałby dynamiki po przekwalifikowaniu gruntów, generując dla Realu Madryt około 300 milionów euro ukrytych zysków kapitałowych. W tym kontekście wydzielenie aktywów ułatwiłoby MID dostęp do finansowania różnymi kanałami: poprzez sprzedaż praw do eksploatacji, emisje papierów wartościowych, sekurytyzację, pozyskanie nowych partnerów czy nawet debiut giełdowy jako spółka notowana.

Źródła podkreślają, że taka formuła pozwoliłaby precyzyjnie określić grupę potencjalnych inwestorów zainteresowanych MID, aby w razie potrzeby uniknąć ich mieszania z kapitałem, który w przyszłości może objąć 5-10% udziałów w ogólnej filii handlowej klubu, nad czym też pracuje prezes Królewskich.

Informatorzy nie wykluczają, że inwestor lub inwestorzy wchodzący do filii skupiającej cały biznes Realu Madryt mogą dokonać inwestycji także w nową spółkę tworzonej wokół MID. Wyjaśniają, że hub technologiczny mógłby pozostać pod parasolem tej ogólnej filii, zachowując jednak własny „obwód”, co pozwoliłoby na odrębne zarządzanie ryzykiem, zwrotami i wyceną, czyniąc go potencjalnie jeszcze bardziej atrakcyjnym finansowo.

Zarząd Florentino Péreza czyni postępy zarówno na froncie nieruchomości (wokół Valdebebas i Bernabéu), jak i korporacyjnym, aby uzyskać ogólną wycenę Realu Madryt przekraczającą 10 miliardów euro. Klub planuje poddać pod referendum w 2026 roku (po uprzednim Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu) kwestię wydzielenia ogólnej działalności biznesowej w celu dopuszczenia do niej kapitału prywatnego. Spekuluje się przy tym, że termin tych działań może zostać przesunięty na pierwszy kwartał kolejnego sezonu.

Wewnątrz klubu ruch wokół MID interpretowany jest jako kolejny naturalny krok w ewolucji w stronę modelu zbliżonego do wielkich amerykańskich franczyz sportowych. MID to nie tylko projekt deweloperski. Aspiruje on do stania się stabilną platformą dodatkowych przychodów (biura, służba zdrowia, innowacje, mieszkalnictwo, eksploatacja marki), zdolną do generowania własnej, mierzalnej wyceny.

Taka architektura korporacyjna ma na celu uporządkowanie przyszłego wzrostu Realu Madryt i opiera się na argumentacji ekonomicznej Anasa Laghrariego, najbliższego doradcy finansowego prezesa. Jego zdaniem klub powinien być już porównywany do największych globalnych marek, których wyceny osiągają od dziesięciu do dwunastu razy więcej niż przychody lub do czterdziestu pięciu razy więcej niż EBITDA. Te wskaźniki, znacznie odbiegające od tradycyjnych europejskich mnożników, są tym, co klub chce powielić, opierając się na zmodernizowanym Bernabéu, globalnej ekspansji marki oraz właśnie na dystrykcie technologicznym z potencjalnie odrębnym zarządem i księgowością.

Zespół doradców ekonomicznych prezesa Królewskich podjął już wstępne rozmowy z różnymi inwestorami, funduszami i korporacjami zainteresowanymi zrozumieniem tych procesów przed wejściem w kapitał klubu. Jak informowały media, fundusz Sixth Street (który już uczestniczy w eksploatacji Bernabéu) oraz Bernard Arnault (większościowy udziałowiec LVMH) zaczęli już monitorować odbiór tego projektu wśród socios.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!