Zimowa przerwa w strefie spadkowej

Real Madryt C rozgrywa swój trzeci sezon od momentu reaktywacji w 2023 roku. Zaczynał w Tercera Federación (piąta liga), skąd szybko awansował szczebel wyżej. Tam już tak dobrze się nie układało, bo Królewscy od początku bronili się przed spadkiem. Słaba dyspozycja skończyła się zwolnieniem Álvaro Gómeza-Reya, na miejsce którego przyszedł Joselu Sánchez. Nowy szkoleniowiec zdołał doprowadzić drużynę do barażów o utrzymanie, gdzie madrytczycy pokonali Villanovense.

Latem drużyna została przebudowana i powtórzyła się sytuacja sprzed roku. Świąteczną przerwę Real Madryt C spędzi w strefie spadkowej. Trzeba przyznać, że jest ona dosyć szeroka, bo spada pięć z osiemnastu drużyn, a dodatkowo jedna (z 13. miejsca) gra w barażach. Madrytczycy zajmują 14. pozycję i do bezpiecznych pozycji tracą cztery punkty.

Podopieczni Joselu Sáncheza po raz ostatni wygrali 8 listopada. Od tamtej pory mają passę sześciu meczów bez wygranej. To oczywiście znajduje odzwierciedlenie w tabeli. Liga jeszcze nie dotarła do półmetka, została do rozegrania jeszcze jedna kolejka, ale reakcja potrzebna jest szybko, ponieważ jeden mecz już nie wystarczy, by dogonić bezpieczną strefę.

Warto dodać, że na czwartym szczeblu rozgrywek występuje wiele drużyn rezerw. Trzeci zespół Realu Madryt w swojej lidze rywalizuje między innymi z Getafe B, Tenerife B, Las Palmas Atlético czy Rayo Vallecano B.