Świetny mecz Maledona, wymęczone zwycięstwo
W 17. kolejce Euroligi Real Madryt pokonał Paris Basketball i awansował przez to, przynajmniej do jutra, na szóste miejsce w tabeli. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Théo Maledon.
Théo Maledon cieszy się po skutecznej akcji w kluczowym momencie meczu. (fot. Getty Images)
Koszykarze Realu Madryt pokonali Paris Basketball i odnieśli dzięki temu dziesiąte zwycięstwo w sezonie zasadniczym Euroligi. Jest to bardzo ważna wygrana ze względu na duży ścisk w tabeli, ale nie przyszło ona łatwo. Królewscy do samego końca musieli walczyć, a paryżanie zaprezentowali się z dobrej strony w Movistar Arenie. Mecz z francuskim rywalem zmotywował Théo Maledona, który został MVP spotkania.
Real Madryt dobrze rozpoczął mecz. Od razu zaczął trafiać z obwodu, czego długimi momentami brakowało we wtorkowym starciu z Olimpią Mediolan. Początkowa przewaga szybko się jednak rozpłynęła. Seria rzutów za trzy punkty pozwoliła gościom nie tylko nadrobić straty, ale również wyjść na prowadzenie. Królewscy odzyskali równowagę i to oni byli w lepszej sytuacji po 10 minutach (24:21).
W drugiej części madrytczycy dalej dobrze prezentowali się na obwodzie, a przynajmniej na początku kwarty. Później skupili się na atakach pod kosz, co też było dobrą decyzją. Jednak jeszcze lepiej grali goście. Pokazali to, o czym wspomniał Sergio Scariolo, czyli szybkie i skuteczne akcje. Ofensywa paryżan rozkręciła się i goście byli w stanie wypracować sobie siedem oczek przewagi 41:48. Scariolo reagował błyskawicznie i jego słowa trafiły do zawodników, którzy się poprawili, ale w połowie meczu ciągle byli w tyle (49:50).
Po zmianie stron problemy wróciły. Stevens otworzył kwartę dwoma celnymi rzutami z dystansu. Odpowiedział mu Okeke, który dzisiaj ofensywnie dawał drużynie więcej niż zazwyczaj. Królewscy próbowali gonić, znajdowali się tuż za plecami paryżan, lecz brakowało tego kolejnego kroku. W efekcie przez całą trzecią kwartę na prowadzeniu byli goście (70:74).
Ostatnia część zaczęła się od celnej „trójki” Hifiego. Na szczęście odpowiedział mu Lyles. Później Maledon z Garubą w końcu odzyskali prowadzenie dla madrytczyków. To jednak nie oznaczało końca walki. Paryż do końca próbował przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Jeszcze minutę przed końcem po trafieniu Ouattary różnica wynosiła zaledwie dwa oczka (92:90). Przed ostatnie 60 sekund goście nie byli już skuteczni. Po stronie Realu Madryt warto wyróżnić Maledona, który popisał się piękną akcją w kluczowym momencie spotkania i zapewnił drużynie zwycięstwo.
95 – Real Madryt (24+25+21+25): Abalde (4), Campazzo (7), Okeke (9), Hezonja (6), Tavares (16), Lyles (14), Krämer (0), Maledon (21), Deck (8), Garuba (6), Llull (2), Łeń (2).
90 – Paris Basketball (21+29+24+16): Hifi (11), Stevens (11), Faye (4), Morgan (3), M’Baye (10), Cavalière (3), Herrera (12), Rhoden (19), Ayayl (-), Dokossi (3), Shahrvin (-), Ouattara (14).
Poza kadrą znaleźli się:
- Izan Almansa – decyzja trenera
- Gabriele Procida – decyzja trenera
- Andrés Feliz – decyzja trenera
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze