David Jiménez: To spełnione marzenie

Jest z nami David Jiménez, który spełnił swoje marzenie o debiucie w Realu Madryt. Co czujesz w tym momencie, Davidzie?
Cóż, w tym momencie mógłbym być najszczęśliwszym dzieckiem na świecie. To spełnione marzenie. Kiedy przyszedłem tu, do cantery, marzyłem o takich nocach, jak ta i udało mi się spełnić to marzenie. Pragnę podziękować trenerowi, całemu sztabowi i szczególnie wszystkim zawodnikom, którzy bardzo dobrze mnie przyjęli.

Co pomyślałeś, kiedy wszedłeś na przedmeczową odprawę i zobaczyłeś swoje nazwisko w wyjściowej jedenastce? Co czułeś?
Cóż, prawda jest taka, że były troszkę nerwy, ale z biegiem czasu wyluzowałem. Pomogli też koledzy, którzy cały czas mnie wspierali. Jestem bardzo zadowolony z debiutu i zwycięstwa zespołu.

Widać było, że grasz pewnie. Miałeś nawet tutaj jedną sytuację, w której byłeś bardzo blisko zdobycia swojej bramki dla Realu Madryt.
Tak, gdyby tylko można było powtórzyć tę akcję, to uderzyłbym troszkę mocniej. Cóż, na koniec starałem się zagrać jak najlepiej. Przede wszystkim dziękuję moim kolegom, którzy sprawili, że czułem się bardzo komfortowo.

Davidzie, to twój 13. sezon w Realu Madryt, w którym jesteś od kategorii Benjamín A. Co znaczy dla ciebie La Fábrica? Czego uczysz się tam na co dzień?
Tak, jak powiedziałeś, to mój 13. sezon w Realu Madryt. Kiedy przychodziłem, to pierwszy zespół wydawał mi się bardzo odległy, a dziś spełniłem marzenie. Kto by to powiedział tamtemu dziecku, który przyszedł do La Fábriki w sezonie 2012/2013? Naprawdę jestem bardzo szczęśliwy.

Okej, pokaż mi swój skarb, tę koszulkę…
Oprawię ją w moim pokoju, aby móc oglądać ją każdego dnia i aby przypominała mi o tym wielkim i pięknym dniu.