Coudet: Postaramy się przejąć inicjatywę

– Liczne absencje w Realu Madryt? Absencje nie mają znaczenia. Mają drużynę złożoną z zawodników, którzy są w tym klubie, a skoro w nim są, to znaczy, że są bardzo dobrzy. Oczywiście plan na mecz jest zależny od tego, kto jest rywalem i kim są ci, którzy ostatecznie zagrają. I w zależności od tego, kto zagra, przygotujemy taki plan na mecz, jaki chcemy przygotować.

– Krytyczna sytuacja Xabiego Alonso? Przychodząc na tę konferencję prasową miałem świadomość tego, że więcej pytań dotyczyć będzie rywala niż Alavés. I ponadto tematów pozasportowych. Nie jestem tym, który powinien przedstawiać swoją opinię w tej kwestii, ale Real Madryt to rywal o wielkiej hierarchii, który ma trenera, który z jakiegoś powodu dotarł na tę ławkę. Nie mam w zwyczaju korzystać z mediów społecznościowych i tego typu rzeczy, dlatego, gdy pojawia się szum, to wolę się nie wypowiadać. Rozumiem, że o to pytacie, ponieważ to wasza praca, ale ja wolę się na ten temat nie wypowiadać.

– Czy solidaryzuję się z Xabim Alonso? Powtarzam, że to nie jest temat, który mnie bezpośrednio dotyczy, ale to jasne, że on jest pierwszą osobą, która wie, co się dzieje, gdy jesteś w klubie o takich wymaganiach.

– Czy wszyscy są gotowi do gry? Cóż, jest temat Facundo Garcésa, który został zawieszony przez FIFA, ale reszta jest na ten moment dostępna. Carles Aleñá miał przez kilka dni jakiegoś wirusa, ale teraz jest już gotowy do gry. Ma za sobą kilka treningów z grupą.

– Strategia z jednym wysuniętym atakującym czy dwójką napastników? To piłkarze ostatecznie naznaczają konkretny system. Najważniejsze jest zrozumienie idei. Jesteśmy drużyną, która się rozwija i adaptuje się do różnych sposobów gry.

– Jakiego meczu się spodziewam? Będzie bardzo trudny, ponieważ oni mają wiele rozwiązań. Ale my postaramy się utrzymać nasz styl – postaramy się przejąć inicjatywę z Realem Madryt.

– Czy chcemy szczególnie wykorzystać ich braki na bokach obrony? Na pewno mnie zrozumiesz, gdy powiem, że nie przyszedłem na konferencję prasową po to, aby dawać wskazówki rywalowi na temat tego, co przygotowujemy na mecz. Obiecujemy wysiłek, intensywność, pressing przy odbiorze piłki, a później zobaczymy, czy będziemy w stanie odpowiednio rozgrywać i czy będziemy skuteczni przy okazjach, które będziemy sobie stwarzać.

– 14 na 18 punktów w tym sezonie zdobyliśmy u siebie? Prawda jest taka, że w meczach u siebie czujemy się dużo swobodniej. To bardzo ważne, aby zdobywać na własnym stadionie jak najwięcej punktów. To właśnie tutaj musimy być najsilniejsi i na razie to się nam udaje.

– To szczególny mecz czy po prostu kolejny rywal? Lubię rozgrywać takie mecze, mierzyć się z najlepszymi. Nie skupiam się ani na ich dynamice, ani na ich absencjach. Ktokolwiek, kto zagra w Realu Madryt, będzie bardzo dobry i aby ich pokonać, będziemy potrzebować wielkiego występu z naszej strony. Takie starcia wymagają bardziej kompletnych meczów niż zazwyczaj.

– Bilans po pełnym roku w roli trenera Alavés? Czuję się bardzo dobrze i w mieście, i w klubie. Mój sztab również. Myślę, że bardzo dobrze pracujemy i mamy grupę chłopaków, którzy wkładają w to wysiłek i dają z siebie wszystko. Odczuwam wsparcie klubu, dyrektora sportowego i wszystkich ludzi, którzy nam na co dzień pomagają. Myślę, że osiągamy nasze cele i ogólny bilans jest naprawdę dobry.