Advertisement
Menu
/ DAZN, Cadena SER

Courtois: San Mamés obrażało Viniego? Spójrz, co stało się z Araújo

Thibaut Courtois pojawił się w strefie mieszanej po meczu La Ligi z Athletikiem. Przedstawiamy wypowiedzi bramkarza Realu Madryt dla dziennikarzy radiowych i telewizyjnych na San Mamés.

Foto: Courtois: San Mamés obrażało Viniego? Spójrz, co stało się z Araújo
Thibaut Courtois. (fot. Getty Images)

– Rozmowy trenera z drużyną w Atenach przyniosły efekt? Mnie nie było w Atenach, więc nie wiem, kto rozmawiał, a kto nie [śmiech]. Myślę, że chodzi o naszą dumę jako piłkarzy Realu Madryt, że po prostu musimy dawać z siebie więcej na boisku. Szczególnie w pierwszej połowie z Gironą moim zdaniem nie daliśmy z siebie wystarczająco dużo. Musimy zdawać sobie sprawę, że jeśli w dzisiejszym futbolu nie grasz na 100% pod względem intensywności, to każda drużyna może ci zagrozić. Nie możemy myśleć, że odwrócimy niekorzystny wynik, bo nie zawsze jest to możliwe.

– Dlaczego dzisiaj widzieliśmy w Realu intensywność, a wcześniej nie? Powiedzieliśmy sobie, że czas przestać gadać i trzeba zacząć działać. To właśnie zrobiliśmy. To też czasami inne mecze. Myślę, że Athletic gra wysoko ustawioną obroną, za którą jest więcej przestrzeni. Myślę, że więcej komplikacji mieliśmy z Gironą i Elche, gdy oni ustawiali się w obronie. W tym aspekcie gry na nisko ustawione bloki ciągle możemy się poprawić, ale uważam, że dzisiaj rozegraliśmy dobry mecz kolektywnie. Trzeba dalej pracować i wierzyć, tyle.

– Niezmienne są tylko gole Mbappé i moje parady? Na końcu jesteśmy drużyną i każdy ma swoje umiejętności, by pomagać drużynie. To nie tylko Kylian czy ja. Wszyscy rozegrali wielki mecz i każdy chce dorzucić cegiełkę do sukcesu ekipy. Jestem szczęśliwy z moich parad, szczególnie drugiej... To coś pięknego dla bramkarza, bo widziałem, że Nico zagrał piętką do Berenguera i dobrze skróciłem mu pole oraz wystawiłem rękę. Dla bramkarza fajnie jest to obejrzeć w swoim wykonaniu. Co do goli Kyliana, gra z nim jest lepsza niż przeciwko niemu [śmiech]. Moim zdaniem nikt nie ma takiego zrywu jak on. Jest niesamowity i czasami mówię sobie w meczu, że mam farta, że mogę z nim grać [śmiech].

– Powrót Rüdigera dodał drużynie siły i mocy? To wielki obrońca i wiemy to z ostatnich lat. W poprzednim sezonie faktycznie grał na granicy przez kontuzje. Teraz w tym sezonie znowu miał kontuzję, ale gdy łapie swój rytm, to jest wielkim stoperem i mamy szczęście, że go mamy, podobnie jak Militão, Deana [Huijsena] czy Raúla [Asencio]. Dla nas to ważne, by oni byli zdrowi.

– Mbappé z 63 golami w tym roku to najlepszy napastnik na świecie? Myślę, że dla mnie jest najlepszy na świecie, ale też uważam, że blisko niego może być Haaland, który też zazwyczaj zdobywa dużo bramek [śmiech]. Na końcu dobrze jest mieć go w takiej formie i musimy mu pomagać. Trzeba to wykorzystywać. Może rywale nie podwajają go, ale skupianie się na nim tworzy tez miejsce Jude'owi, Viniemu, Fede czy ktokolwiek tam gra i wszyscy możemy na tym korzystać. Dzisiaj mieliśmy wiele dobrych okazji, by wygrać jeszcze wyżej.

– Czy rozmawialiśmy w szatni, że po wygranej Barçy nie ma marginesu na błąd? Nie, naprawdę nie rozmawialiśmy o wygranej Barçy albo tym, że to był finał. Wiedzieliśmy, że musimy wygrać, bo mamy złą serię w La Lidze. Trzy punkty na dziewięć możliwych to nic dobrego, wizerunek też nie był za dobry, więc dlatego zwycięstwo było dzisiaj tak ważne. Oczywiście wygrana jest ważna dla tabeli, ale bardziej dla naszych odczuć jako drużyny. Teraz nadchodzą trudne mecze i cieszymy się z powrotu na Bernabéu, bo oczywiście wiele wyjazdów z rzędu nie pomaga. W niedzielę Celta to świetny rywal, który gra bardzo dobrze i zawsze stawia nam trudne warunki. Potem mamy City, Alavés i Sevillę, więc zostają trudne spotkania, ale dzisiaj zbieramy pewność siebie.

– Xabi Alonso jest bliżej piłkarzy, co widać po uściskach z graczami? Nie, zawsze jesteśmy blisko niego. Myślę, że jesteśmy w Realu Madryt i każdy mały gest jest analizowany dziesięciokrotnie. My jesteśmy ludźmi i czasami gramy z wysokim tętnem, ale nie uważam, że istniał jakiś problem między drużyną a trenerem. Myślę, że od startu trener pracował bardzo dobrze, a relacje zawsze mają lepsze i gorsze chwile, ale nigdy jako zawodnicy nie myśleliśmy, że nie trzymamy się z trenerem. Zawsze mamy dobre stosunki i ja nie sądzę, że kiedykolwiek istniał tu problem. Na końcu na zewnątrz może tworzyć się hałas, którego my nie zauważamy w środku. Często na zewnątrz wiele się mówi o rzeczach, które w środku tak nie wyglądają. My jednak też nie możemy wychodzić, by za każdym razem wszystko dementować.

– Więc nie wierzyłem, że Xabi grał o posadę? Nie, bo tak nie było. Tak nie było [śmiech]. Jest z nami dobrze, w Lidze Mistrzów jesteśmy w topowej 3 czy 4, jesteśmy też w czołówce La Ligi z Barceloną, więc tak nie było.

– San Mamés obrażało Viníciusa i on reagował gestami? Uff, jest ciężko... Na końcu jesteśmy ludźmi, jesteśmy osobami. Spójrz, co stało się z Araújo [który poprosił o czas wolny, by zregenerować się pod względem mentalnym]. Na koniec wszyscy mówią: no tak, no tak... Ok, ale jeśli spojrzysz po meczu z Chelsea na nękanie na socialach i takie rzeczy, to tam wszystko się zaczyna. Potem ubolewamy dlaczego zawodnicy są w tak złym stanie mentalnym... Bo nie jesteśmy maszynami, jesteśmy ludźmi. Nie ma znaczenia, czy to Vini, także Raúl [Asencio]… Nie wiem... Ja lubię uszczypliwości w trakcie meczów, ale myślę, że nie zawsze powinno dochodzić do obelg... Dzisiaj myślę, że Vini był spokojny... Spokojny do pewnego punktu. Cóż, starcia mi się podobają, bo tworzą dobrą atmosferę, ale myślę też, że na końcu trzeba okazać trochę szacunku, bo jesteśmy ludźmi.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!