Advertisement
Menu
/ Real Madrid Televisión

Xabi Alonso: Nie widać różnicy względem Realu Ancelottiego? Każda zmiana wymaga czasu

Xabi Alonso pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym spotkaniem z Olympiakosem w Lidze Mistrzów. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Stadionie im. Jeorjosa Karaiskakisa w Pireusie. Większość dziennikarzy składała trenerowi życzenia urodzinowe, czego nie uwzględniamy w zapisie.

Foto: Xabi Alonso: Nie widać różnicy względem Realu Ancelottiego? Każda zmiana wymaga czasu
Xabi Alonso na wczorajszej konferencji prasowej. (fot. RealMadridTV)

[RMTV] Jaki Real Madryt chcesz zobaczyć w Atenach, by zdobyć trzy punkty?
Witam. Potrzebujemy dobrego meczu i po tych ostatnich spotkaniach powrotu do smaku zwycięstwa. Do tego potrzebujemy dobrej gry, koncentracji i świadomości, że to ważny mecz dla awansu. Chociaż mamy 9 punktów, to chcemy ich zdobyć więcej. Po meczu w Liverpoolu i dwóch kolejnych w La Lidze jutro chcemy mieć inny wynik.

[Onda Cero] Na twojej liście priorytetów znajdujących się pod kontrolą trenera, jak ważne jest zarządzanie szatnią i ego?
Jest tak ważne jak pomysł piłkarski, praca taktyczna i praca fizyczna. Trzeba zarządzać osobowościami, wyciągać z nich najlepsze rzeczy, piłkarze muszą czuć się jak najlepiej. To proces, który ma różne zakręty i trzeba potrafić w nie dobrze wchodzić. To jest fundamentalne w każdej ekipie, oczywiście także w Realu Madryt.

[AS] Poza urodzinami to także 6 miesięcy od twojego przyjścia do Realu Madryt. Podsumowując ten czas, czy trudno jest być trenerem Realu Madryt?
Nie wiedziałem, że jesteśmy tu już 6 miesięcy... To jest tym, czego się spodziewałem: to bardzo wymagająca praca z dobrymi momentami i tymi momentami, w których potrzebujesz skupienia oraz połączenia. Są też momenty, gdy trzeba pokazać reakcję. Myślę, że to jeden z nich. Mnie cieszy jednak całość, cały ten pack. Cieszy mnie to w całości. To duma i zaszczyt, powtarzam to od pierwszego dnia.

[MARCA] Ostatnio przypomniałem sobie, że Xavi powiedział, że jego nie cieszyła praca w Barcelonie. Że była okrutna i niemiła...
A kiedy to powiedział? Na koniec, no właśnie [śmiech].
Czy naprawdę cieszy cię praca w Realu? Czy może są chwile, gdy mówisz: to jest niemiłe?
Nie, to wymagająca praca, to jasne. Ale na pewno nie jestem  pierwszym trenerem, który musi żyć w tymi sytuacjami. Dużo myślę, jak w swoimi czasie radzili sobie tu Carlo czy Mou, z którymi tu byłem. Także Pellegrini. To nie są nowe sytuacje i trzeba potrafić z tym żyć. Mamy do tego potrzebne wymagania i samokrytykę. Oczywiście, że nie jesteśmy zadowoleni z ostatnich meczów. Widzimy też, w jakiej sytuacji jesteśmy w La Lidze oraz Lidze Mistrzów i gdzie chcemy dojść. Łącząc to wszystko, czerpię z tego radość, tak.

[SER] Czy trudno przebywać z wielkimi piłkarzami? Sam byłeś w wielu szatniach, ale kiedy Vinícius czy Valverde robią minę, bo nie chcą grać na jakiejś pozycji czy zejść z boiska, to czy trudno z nimi się żyje? Czy może jesteś już do tego przyzwyczajony z czasów kariery piłkarza?
Musiałem żyć z wieloma wielkimi zawodnikami i wielkimi osobowościami. Są wymagający, są profesjonalni, zawsze chcą najlepszych rzecz i mają tego typu reakcje, ale one są normalne i to pomogło stać im się tak dobrymi zawodnikami. Szczęście bycia w Realu to możliwość posiadania takich piłkarzy na takim poziomie i przy tym trzeba się z nimi łączyć.

[El País] Często mówi się, że Real to bardziej drużyna piłkarzy niż trenera. Byłeś piłkarzem także w tym klubie przez okres 5 bardzo ważnych lat. Co sądzisz o tym stwierdzeniu?
Uważam, że we wszystkich drużynach najważniejsi są piłkarze. My oczywiście odgrywamy ważną rolę w przygotowaniu ich i decydowaniu, ale na końcu decydująca jest jakość, nastawienie zawodników i ich dobre przygotowanie. To zawsze będzie zależeć od nich. My im towarzyszymy i musimy być u ich boku.

[ABC] Mocno podkreślasz rolę zawodników. Sam byłeś w wielu szatniach. Czy jako były piłkarz wierzysz, że zawodnicy mają zdolność do zwolnienia trenera? Czy to miejska legenda i w szatni coś takiego nie istnieje?
Należy mieć duży szacunek dla piłkarzy, kolektywów i ich przygotowania. Dlatego nie chcę i nie będę o tym rozmawiać. Wiem, jaka jest szatnia i przez jakie momenty trzeba przejść. Trzeba żyć z zewnętrznym hałasem. Próbujemy o tym rozmawiać, próbujemy sobie z tym radzić, bo w tym klubie powstają tego typu sytuacje i nie możemy tracić skupienia z tego, co naprawdę jest dla nas najważniejsze. Co możemy kontrolować? To, jak trenujemy, jak pracujemy, jakie mamy relacje i jak przechodzimy przez takie momenty. Te wyniki nie są upragnione i wiemy, jakie są tego konsekwencje, ale to nie może wybić nas z drogi, jaką chcemy pokonywać.

[dziennikarz z Grecji] Olympiakos w 2024 roku wygrał Ligę Konferencji. Do tego dołożył wygraną w Lidze Młodzieżowej. Czy wiedział pan o tym? I jak dobrze zna pan profil jutrzejszego rywala?
Nie wiedziałem o Lidze Młodzieżowej, ale wiedziałem o Lidze Konferencji. Nie śledzę Olympiakosu jedynie dlatego, że teraz z nimi gramy. Obserwowałem ich, bo bardzo cenię Mendilibara i także Darko Kovačevicia [dyrektora sportowego Olympiakosu]. Wiem, co zdobyli w Lidze Konferencji. Wiem, jakie mają sukcesy w ostatnim sezonie. Mendilibar to wielki trener. Proponuje bardzo intensywny futbol i udaje mu się to grać także w Olympiakosie. Zdobywa to uznanie, które miał już w Eibarze i innych klubach, ale cieszę się, że zdobywa je także tutaj w Olympiakosie.

[dziennikarz z Grecji] Grał pan z Olympiakosem w barwach Sociedadu, Liverpoolu i Bayernu. Wie pan, że Real nigdy nie wygrał meczu w Grecji, a rozegrał ich aż 9?
Rozmawialiśmy o tym. To dla nas ważny moment i jeśli uda się wygrać, to zawsze jest ten pierwszy raz na wszystko. Obyśmy jutro tego dokonali.

[COPE] Od pierwszego meczu sezonu z Osasuną nie minęło jeszcze 100 dni, a czytam i słyszę różne informacje, że podważa się twoje stanowisko. Czy te informacje cię zaskakują? Czy wiesz skąd się biorą? I czy czujesz się w pełni popierany przez klub?
Wyobrażam sobie, że nie pierwszy raz zadajesz takie pytanie, ale cóż... Wiemy, jaki to moment i w jakiej jesteśmy sytuacji w La Lidze oraz w Lidze Mistrzów. Mnie zajmuje to, co faktycznie dzieje się w Valdebebas, jutro na boisku czy przy przygotowaniu zawodników. Co do reszty, nie zwracam na to za dużej uwagi.

[El Mundo] Po odejściu Modricia i Lucasa rozmawialiśmy, że młodzi muszą zrobić ten krok do przodu pod względem grupy i szatni. Czy czujesz, że zrobili ten krok? Czy może wciąż oczekujesz więcej od zawodników, którzy są tu najdłużej?
Cóż, jak powiedział przed chwilą Miguel [z COPE], nie jesteśmy tu nawet 100 dni. Dlatego myślę, że to będzie się rozwijać – pod względem indywidualnym, drużynowym, a także osobistym i piłkarskim. Myślę, że przed nami wciąż daleka droga. Czasami droga jest prosta, a czasami jest zakręt, jaki mamy teraz przy tych trzech wynikach, które nie są takie, jakich oczekiwaliśmy. Jesteśmy tego świadomi, jesteśmy samokrytyczni – jako sztab szkoleniowy i również zawodnicy. A jutro mamy kolejną szansę, w niedzielę nadejdzie kolejna, ale skupiamy się na jutrze.

[RTVE] Jako piłkarz byłeś kolegą z szatni tak różnych osobowości, jak Cristiano czy Benzema. Powiedziałeś, że musisz żyć z zawodnikami, którzy mają swoje podejście i ambicje. Czy widzisz podobieństwa między tymi szatniami? I czy twoje osobiste doświadczenia pomogły ci w zarządzaniu obecną szatnią?
Tak, bez wątpienia, wszystkie doświadczenia pomagają. Poznanie tych wielkich zawodników – którzy mieli tę ambicję drużynową i indywidualną, by robić dobre rzeczy – pomaga w takim momencie, w którym twoje stanowisko jest inne, ale atmosfera, sytuacje i czucie szatni, jakim musisz się wykazywać, nie różnią się tak mocno.

[El Desmarque] Czy w tym momencie z trudnościami klub i prezes wysłali ci jakieś przesłanie ze wsparciem?
Nie, wsparcie nie jest potrzebne. Mamy stałą komunikację. Dzisiaj rano rozmawiałem z prezesem. Z José Ángelem [Sanchezem, dyrektorem generalnym] też rozmawiam regularnie. Codzienność sprawia, że utrzymujemy stałą komunikację, ale dzisiaj rano rozmawiałem z prezesem.

[Radio Nacional] Mendilibar powiedział, że jeszcze nie widzi wielkiej różnicy między twoim Realem a tym Ancelottiego, bo uważa, że minęło za mało czasu. Czy martwi cię, że ciągle nie widzimy tego rock and rolla, którego chcesz proponować? Że nie daje ci się czasu, byś wprowadził styl, jaki chcesz stosować w Realu Madryt?
Cóż, to proces i każda zmiana wymaga czasu. Żaden proces nie zachodzi od razu. Jeśli spojrzymy na ostatnie trzy mecze, to faktycznie były rzeczy, które mi się nie podobały. Porozmawialiśmy o tym i to przeanalizowaliśmy. Jednak też wcześniej robiliśmy dobre rzeczy i mieliśmy dobre momenty. Spróbujemy wrócić do tej intensywności, jakości gry, jakości gry zespołowej i zamysłu drużynowego, co dawało nam dobry poziom gry i pozwalało wygrywać spotkania. Teraz nie prezentowaliśmy stałego poziomu w niektórych fazach gry, z piłką i bez niej, dlatego mieliśmy złe mecze. Ale teraz czas już na jutrzejszy mecz.

[Radio MARCA] Mówisz, że nie podobały ci się rzeczy w ostatnich meczach. W Vallecas widzieliśmy, że Vinícius mówił, że wydaje się, iż drużyna nie chce wygrać. W Elche Mbappé mówił Bellinghamowi, że trzeba pressować wyżej. Czy czujesz, że w ostatnich meczach drużynę więcej kosztuje zrozumienie twojego przesłania?
Nie, nie, w ogóle nie. Rzeczy, o jakich rozmawiamy, są bardzo jasne i nie zmieniają się za bardzo z meczu na mecz. Przy tym to futbol, czasami idzie lepiej... A czasami wyrażanie się w trakcie meczu to kwestie momentu. To są różne odczucia piłkarzy i ja to rozumiem, bo sam je odczuwałem. Więc to nie są tak ważne sprawy. Tym bardziej, kiedy rozmawiamy o tym między sobą i to analizujemy. Kiedy to zamykamy i zgadzamy się wszyscy co do tego, czego chcemy – to ma największe znaczenie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!