COPE: Nazwiska zawodników, którzy podważają Xabiego
W programie El Partidazo w radiu COPE dziennikarze zajmujący się na co dzień Realem Madryt omówili gorącą sytuację w klubie i przekazali nazwiska zawodników, którzy nie są zadowoleni z Xabiego Alonso.
Vinícius po zmianie w meczu z Barceloną. (fot. Getty Images)
Sytuacja Xabiego Alonso w Realu Madryt weszła w fazę niepokoju. Atmosfera wokół baskijskiego trenera, jego pracy, decyzji i relacji z szatnią była przedmiotem analizy w nocnym programie El Partidazo w radiu COPE, gdzie wyraźnie zaznaczono, że „coś tam w środku się dzieje”. W programie prowadzonym przez Juanmę Castaño, którego gośćmi byli dziennikarze pokrywający na co dzień informacje z obozu Królewskich, Miguel Ángel Díaz i Arancha Rodríguez, szczegółowo omówiono rosnące napięcie, jakie daje się zauważyć w klubie.
W programie przekazano, że istnieje rozczarowanie trenerem, ale również „zmęczenie wieloma zawodnikami”. Punktem zwrotnym była porażka w derbach z Atlético. To był mecz, który naznaczył zarówno Xabiego, jak i piłkarzy z powodu rzekomego „braku zaangażowania”. Od tego momentu potknięcia z Liverpoolem i Rayo Vallecano pogłębiły kryzys wyników, który osłabił wiarę w projekt. Kibice, którzy pokładali „duży entuzjazm” w przybyciu trenera o bardziej nowoczesnym profilu, również zaczynają wyrażać swoje niezadowolenie. Jak zauważyła dziennikarka Arancha Rodríguez, fani są „bardzo zmęczeni zachowaniem niektórych piłkarzy”, a po raz pierwszy „gwiazdy zaczynają być wskazywane palcem”. Zaskakujący brak cierpliwości wobec projektu Alonso wytworzył klimat niestabilności.
W programie odważono się podać nazwiska zawodników, którzy nie są zadowoleni z trenera. Listę otwierają takie postacie, jak Vinícius, Fede Valverde, Eduardo Camavinga, Rodrygo, Brahim czy Ferland Mendy, który za Ancelottiego miał status niepodważalnego zawodnika pierwszego składu. Według Aranchy Rodríguez w temacie Camavingi i Fede zaskoczyło to, że w meczu z Elche obaj spacerowali i przyglądali się bramce Álvaro Rodrígueza, mimo że byli na boisku zaledwie 20 minut.
Poruszono również temat Jude'a Bellinghama, który sprawia wrażenie, że jest „coraz bliżej przeciwnego obozu niż ten Xabiego Alonso”. Po drugiej stronie, wśród zawodników zadowolonych z trenera, wymieniono Thibaut Courtois, Kyliana Mbappé i Ardę Güllera. Ten podział wzmacnia przekonanie, że sytuacja odpowiada klasycznemu konfliktowi między tymi, którzy grają, a tymi, którzy nie grają, co krótko podsumowano stwierdzeniem: „Najlepszy trener Realu Madryt to ten, którego już nie ma, albo ten, który dopiero przyjdzie. Nigdy ten, który jest obecnie”.
Zdaniem Roberto Moralesa, dziennikarza EFE, współpracującego z El Chiringuito i COPE, zapłonem całej sytuacji było zarządzenie „sprawą Viniciusa”, czyli zachowaniem Brazylijczyka podczas zmiany w Klasyku. Uważa się, że klub „odebrał władzę Xabiemu Alonso”, nie wszczynając wobec Brazylijczyka postępowania dyscyplinarnego po jego zdenerwowaniu spowodowanym zmianą. „Gdyby tamtego dnia klub wsparł Sabio Alonso, Sabio Alonso byłby znacznie silniejszy w szatni”, przekazał Morales, argumentując, że należało „wyznaczyć granice” od samego początku, aby wzmocnić pozycję trenera.
Wskazano jednak również na odpowiedzialność samego Xabiego Alonso, który według dziennikarzy „traci siłę” swoją postawą. Trenerowi zarzuca się, że nie był „dużo bardziej stanowczy” wobec zachowania Viniciusa. Chociaż zawodnik przeprosił, Alonso nie wziął go na bok i nie odbył z nim osobnej rozmowy aż do momentu przekazania informacji o tym, że mecz z Elche rozpocznie na ławce. To swoją drogą była też decyzja, której nikt nie rozumiał i która wzbudziła kontrowersje.
Brak publicznego i jednoznacznego poparcia ze strony zarządu jeszcze bardziej osłabił pozycję trenera. Zauważa się, że podczas ostatniego Walnego Zgromadzenia prezes Florentino Pérez nie stanął wyraźnie w obronie Xabiego, a więcej pochwał skierował pod adresem Ancelottiego czy Arbeloi. „Mam nadzieję, że nie słucha radia”, skomentował ironicznie Juanma Castaño trudną sytuację Alonso w dniu jego urodzin. To bardzo delikatny moment, który wykracza poza kwestie sportowe i wystawia na próbę spójność całego projektu.
Na koniec przekazano, że osoba z klubu przypomniała Roberto Moralesowi słowa z prezentacji Alonso: „Wyzwaniem jest stworzyć drużynę i sprawić, by wszyscy szli w jednym kierunku”. Obecne odczucia, jak przekazał dziennikarz, są takie, że nie udaje się osiągnąć „ani jednego, ani drugiego”. Wątpliwość wobec trenera pojawiła się bardzo szybko, bo po pierwszym bolesnym ciosie na Metropolitano, kiedy z otoczenia klubu wyciekły informacje o niezadowoleniu prezesa. Program podsumowano stwierdzeniem, że choć wyniki mogą zmienić wszystko, to wygląda na to, że cierpliwość się wyczerpała.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze