Advertisement
Menu
/ Real Madrid Televisión

Xabi Alonso: Nie mogę niczego zarzucić drużynie

Xabi Alonso pojawił się na konferencji prasowej po meczu Ligi Mistrzów z Liverpoolem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Anfield.

Foto: Xabi Alonso: Nie mogę niczego zarzucić drużynie
Xabi Alonso w meczu na Anfield. (fot. Getty Images)

[SER] Wyobrażam sobie, że do głębszych wniosków należy obejrzeć ten mecz jeszcze raz, ale z zewnątrz jeden z pierwszych wniosków to brak intensywności, przegrywanie pojedynków i przewaga Liverpoolu pod względem fizycznym. Na gorąco ma pan takie samo odczucie?
Nie, nie mam tego odczucia. Myślę, że dobrze rywalizowaliśmy i były akcje... Może w tej sytuacji Szoboszlaia z pierwszej połowy był przegrany pojedynek, ale mecz był wymagający i miał wysoki rytm. Myślę, że zabrakło nam może trochę większego zagrożenia w ostatniej tercji boiska, by zrobić im krzywdę. Druga połowa oparta była na szczegółach. Rozmawialiśmy w przerwie, że musimy być w meczu, by mieć jakąś szansę i że nie możemy stracić gola. Zaczęliśmy dopuszczać ich do wielu wolnych i rożnych. Thibaut utrzymywał nas w meczu, ale w końcu ten gol dał im przewagę i potem to kosztowało nas trochę więcej. Nie mogę niczego zarzucić drużynie. Staraliśmy się, to pierwsza porażka w fazie grupowej, możemy odzyskać te punkty i już myślimy o tym, co przed nami.

[dziennikarz z Anglii] Jak czuje się Trent i jak reakcje kibiców wpłynęły na drużynę, która mogła poczuć tę wrogość?
To był bardzo intensywny mecz, typowa atmosfera na Anfield w klasyku europejskiego futbolu i potrzebowaliśmy jego jakości oraz zagrożenia ze skrzydła. Można było się tego spodziewać, ale to dojrzały profesjonalista i był na to gotowy. Więc nie było żadnego problemu.

[AS] Na początku sezonu dokonywał pan wielu zmian w jedenastkach, a teraz powtórzył pan skład z Klasyku. Pomijając Valverde na prawej obronie, czy to może być wyjściowa jedenastka pod względem ustawienia i nazwisk?
To są decyzje, jakie podejmujemy i to są piłkarze, którzy mają dobry moment, którzy dobrze funkcjonują, ale potrzebujemy wszystkich. To dopiero listopad i przed nami wymagający czas. Dzisiaj decyzja była taka, zadziałała dobrze w Klasyku, a dzisiaj niektóre rzeczy zadziałały, a inne trzeba poprawić. Potrzebujemy jednak wszystkich i dzisiaj wracamy do domu ze złym posmakiem porażki, ale trzeba iść dalej. Trzeba to przeanalizować i od jutra myśleć o meczu z Rayo.

[MARCA] Czy czujesz, że macie roller coaster emocji, w którym potraficie mieć wysoki szczyt z Klasykiem, ale też głęboki dołek, jak derby czy Anfield. Do tego dołki dotyczą mocnych i dobrze zorganizowanych ekip, które zazwyczaj wygrywają pojedynki.
Nie, nie sądzę, że to szczyty i dołki. Faktycznie derby nie były dobrym meczem, ale trzeba być stałym w swojej postawie, pomyśle i wymaganiach. Dzisiaj mieliśmy wymagający mecz pod względem szczegółów, w przypadku których musimy szczególnie nauczyć się, by nie dawać rywalowi tylu wolnych, które były trochę niepotrzebne. W nich może uciec ci mecz, do czego dzisiaj doszło. To możemy poprawić, bez wątpienia, ale nie chcemy żyć od szczytu do szczytu, bo to tworzy destabilizację, a my chcemy być stabilni i efektywni. Dzisiaj doszło do tej porażki. Mecz był wyrównany, z rywalizacją i musimy z niego wyciągnąć wnioski.

[El Mundo] W końcówce wpuściłeś Brahima, wcześniej wszedł Trent. Co widziałeś w końcówce, że utrzymałeś podstawowych napastników na boisku i czego twoim zdaniem zabrakło zespołowi?
Zabrakło nam trochę więcej zagrożenia w ostatniej tercji. Nie potrafiliśmy przejść ostatniej linii Liverpoolu, by dojść do dobrych sytuacji w polu karnym. Kosztowało nas tworzenie zagrożenia w sytuacjach 1 na 1. Fede miał dolegliwości i dlatego zmieniliśmy go w środku. Z Trentem i Rodrygo chcieliśmy mieć zagrożenie, bo po lewej stronie to robiliśmy i mogliśmy zrobić to też z drugiej strony. Szukasz też zmiany dynamiki, stworzenia innych połączeń i z tego powodu dokonujesz zmian. Mamy na ławce jakość, by to robić. Dzisiaj trochę nam zabrakło, ale ogólnie szczegóły spadły na ich stronę.

[OkDiario] Mówisz, że mecz był wyrównany...
[wtrąca się] Pierwsza połowa.
Dobrze, pierwsza połowa. Odczucie jest jednak takie, że Courtois zapobiegł dużo wyższej porażce i Real nie miał praktycznie okazji bramkowych. To nie jest najbardziej martwiące?
Nie, dla mnie najbardziej martwiące jest to, o czym mówię, że musimy wyciągnąć wnioski. Może dojść do tego, że na nas naciskają, jak my robimy to na Bernabéu z energią naszych ludzi. W tych momentach musisz się utrzymać, nie dopuszczać do tych wolnych i rożnych. Thibaut w tej fazie był świetny. W pierwszej połowie przegraliśmy pojedynek na okazję Szoboszlaia i zabrakło wygenerowania trochę więcej w ataku, ale mecz był bardzo intensywny.

[El País] Jak oceniasz środek pola pod względem mocnego nacisku Liverpoolu? Jak oceniasz rozgrywanie piłki i omijanie pressingu?
Cóż, oni byli trochę pośredni. Czasami mieliśmy wyjście lewą stroną poprzez Álvaro [Carrerasa]. Chcieliśmy skupiać ich razem i znajdować wolnego zawodnika. Czasami Gravenberch dobrze krył Jude'a i był bardzo blisko niego. Wtedy mogliśmy znajdować Kyliana. Cóż, w pierwszej połowie się rozkręcaliśmy. Początek nie był dobry, ale rośliśmy. Zaczęliśmy grać na ich połowie, ale zabrakło trochę większego zagrożenia w polu karnym.

[ABC] W tym sezonie ustawiałeś 5 piłkarzy na prawym skrzydle: Franco, Brahima, Rodrygo, Camavingę i Bellinghama. Nie wiem, czy ta pozycja jest tą, co do której masz największe wątpliwości? Zapewne także dlatego, że żadna z tych opcji w pełni cię nie przekonuje. Jak widzisz prawe skrzydło?
Mamy zawodników, którzy mogą grać na różnych pozycjach. Eduardo [Camavinga] może grać na wielu pozycjach, to samo Arda [Güler], także Fede [Valverde]. Zależy od meczu, momentu gracza, co mamy przed sobą - mamy opcje. Możemy grać nawet z innym profilem, który nie jest typowym skrzydłowym. Mamy różne opcje w kadrze i musimy oceniać je na każdy mecz.

[Onda Cero] Czy najbardziej irytuje cię, że na drugą połowę wyszliście od razu z sytuacją na gola i trzema sytuacjami z rzędu Liverpoolu ze stałych fragmentów, a następnie utracie gola po czwartej takiej okazji? Jak to oceniasz?
Cóż, to część meczu, w której dopuściliśmy do największej liczby tych akcji i daliśmy im te szanse. Uważam, że były do uniknięcia z naszej strony, bo trzymaliśmy się razem. Oni nas za bardzo zepchnęli. Chciałem trochę wyższego pressingu, a nie stania tak głęboko. Potem przy tych okazjach blisko pola karnego mają świetnych wykonawców i świetnych strzelców. Oddali dużo strzałów, bo dopuściliśmy do zbyt wielu wolnych.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!