Corberán: Poza pierwszymi 15 minutami nie było wielu pozytywów

– Powody do niepokoju w tym sezonie? Przede wszystkim dzisiaj na pewno nie rozegraliśmy dobrego meczu. Jednak w pierwszych piętnastu minutach pokazaliśmy to, czego chcieliśmy. Później mieliśmy rzut karny, który na początku wydawało się, że go nie ma, a następnie po rewizji został przyznany. A później nie rywalizowaliśmy już na poziomie, którego chcieliśmy. W drugiej połowie staraliśmy się rywalizować z większą godnością ze względu na klub i kibiców. Ale mimo to Real Madryt i tak był lepszy.

– Jaki był plan na ten mecz? Aby móc rywalizować na tym stadionie, musisz mieć tę umiejętność dobrego bronienia wieloma zawodnikami, ponieważ przy ich szybkości nie możesz ich pressować. Poszukiwaliśmy dosyć niskiego ustawienia z licznymi asekuracjami. Dużo nas jednak kosztowało przechodzenie później do ataku. Nie byliśmy w stanie wykonać trzech czy czterech podań, a przy odbiorach nie potrafiliśmy szybko przejść do ataku. W pierwszej połowie nie wychodziliśmy z własnej połowy.

– Jakie było założenie przy zmianach? Chcieliśmy spróbować odpowiednio ustawić linię z pięcioma obrońcami, ponieważ z czterema rywal mocno wchodził skrzydłami.

– Jak odwrócić obecną sytuację Valencii? Wszyscy jesteśmy świadomi odpowiedzialności, jaka na nas ciąży. Muszę przeanalizować ten mecz. Poza pierwszymi piętnastoma minutami niewiele w nim było pozytywów. Coś pozytywnego jednak było i trzeba spojrzeć, dlaczego tak się stało. Musimy to przeanalizować, aby lepiej przygotować kolejny mecz.

– Wstyd po meczach Valencii z wielkimi rywalami? Dzisiaj byliśmy poniżej rangi meczu, nie rywalizowaliśmy. Wynik nie jest czymś powierzchownym – po prostu pokazuje, że Valencia nie stanęła na wysokości zadania. Wiemy, jaka odpowiedzialność na nas ciąży i chcemy bronić tego herbu w najlepszy możliwy sposób.

– Kibice Valencii ponownie opuszczali trybuny przed czasem? Jest nam bardzo przykro z powodu naszych kibiców, którzy wspierali nas pod hotelem, którzy przyszli na stadion… To boli i chcemy dać naszym kibicom więcej niż robiliśmy to dotychczas.

– Odczucia w szatni? Wszyscy są podłamani, ponieważ to nie był wizerunek, jaki chcieliśmy pokazać. Nie pozostaje nam nic innego jak wziąć na siebie odpowiedzialność w kolejnym meczu.