Advertisement
Menu
/ as.com

Doménech: Xabi ma trudny temat z Viníciusem

Jaume Domènech z powodu problemów zdrowotnych swojej córki musiał przedwcześnie zakończyć swoją piłkarską karierę. Mimo to wciąż jest na bieżąco z Valencią i w przeddzień starcia swojego byłego klubu z Realem Madryt udzielił wywiadu dziennikowi AS.

Foto: Doménech: Xabi ma trudny temat z Viníciusem
Jaume Domènech. (fot. X)

To trudny tydzień?
Dosyć tak. Powróciły gorzkie wspomnienia tragedii sprzed roku [powódź w Walencji – przyp. red.] i straciliśmy dobrego przyjaciela [śmierć Ochotoreny – przyp. red.]. W ostatnich miesiącach kilkukrotnie odwiedzałem Ochoto w jego domu i spodziewałem się tego, co może się wydarzyć, ale trudno jest zmierzyć się z rzeczywistością, w której już go między nami nie ma.

Jak twoja córka?
Dobrze. Chodzi do szkoły i prowadzi normalne życie. Ale będzie musiała poddawać się stałym zabiegom medycznym i mimo tego, że wciąż jest mała, jest na to mentalnie nastawiona.

Byłeś krok od odejścia do Arabii, gdy musiałeś zmienić kierunek swojego życia?
Tak. Chcieliśmy rodzinnie przeżyć zagraniczną przygodę i mieliśmy tam wyjechać wszyscy, ale przeznaczenie miało inne plany.

Postawiłeś rodzinę ponad futbolem.
Nie czułem się na siłach, aby być bez nich. Nie wybaczyłbym sobie tego, gdybym zostawił żonę samą w tym procesie, w jakim znajduje się moja córka lub gdyby mój syn musiał zostawać z dziadkami, podczas gdy mała byłaby w szpitalu ze swoją matką. To nie miało sensu. Przystałem na tę dobrą ofertę, ale ostatecznie najważniejsze było to, aby być razem z rodziną w domu.

Miałeś oferty z Hiszpanii?
Tak. W ostatniej chwili, gdy już zgodziłem się na ofertę z zagranicy, przyszły dwie inne, jedna z Primera División. Gdybym ją zaakceptował, to byłbym bliżej rodziny, ale to również nie było dla mnie motywujące, gdyby i tak nie uczestniczyli w moim codziennym życiu.

Nie miałeś żadnych wątpliwości?
Byłem co do tego przekonany. Sportowo i finansowo to były dobre opcje i może gdyby to było na samym początku mojej kariery, to mógłbym mieć jakieś wątpliwości, ale w moim wieku i przy stabilności finansowej zarobienie dodatkowych pieniędzy nie zmieniłoby mojego stylu życia. Nadałem priorytet temu, co moim zdaniem jest najważniejsze.

Tęsknisz za futbolem?
Bez wątpienia. Nie planowałem porzucić tego tak szybko, ale tak się ułożyło i jestem zadowolony z decyzji, jaką podjąłem.

Na dniach skończysz 35 lat. Mógłbyś wrócić, gdyby twojej córce się poprawiło?
Decyzja była nieodwołalna, ponieważ to leczenie nie jest krótkim procesem. To temat chroniczny, potrzeba na to czasu i musimy być u jej boku.

Jakie plany na przyszłość?
Na szczęście otrzymałem kilka propozycji zatrudnienia i jestem o krok od podjęcia decyzji. Teraz jestem komentatorem, ale będę robił coś takiego, aby oddać się temu na pełen etat. Lubię być blisko piłkarzy, czuję, że oni mi ufają i że mam tę empatię, aby pomagać im w rozwoju. Moja przyszłość może pójść w tym kierunku.

Jak patrzysz z dystansu na swoją Valencię?
Z zaniepokojeniem. Boli mnie to, że nie jestem w tej szatni, ponieważ widzę, że moi koledzy są wkurzeni, że cierpią i że nie mogą się do mnie zwrócić, jak to miało miejsce wiele razy. Valencia to dosyć wymagające miejsce i wymaga od człowieka bardzo silnej osobowości, gdy coś idzie nie tak. Wcześniej starałem się gasić pożary i uspokajać nastroje, ale teraz nie mogę być na co dzień u ich boku.

W szatni brakuje Domènecha?
Nie mogę tego powiedzieć, ponieważ nie ma mnie w środku. Pod względem emocjonalnym jestem bardzo spokojny, byłem kapitanem i miałem doświadczenie. Lubiłem podchodzić do innych zawodników, gdy czułem, że tego potrzebują. Starałem się nawiązać z nimi kontakt, aby znaleźć wyjście z labiryntu i zazwyczaj to się nam udawało. Nie wiem, jak to robiłem. To było coś wrodzonego.

Część kibiców obarcza tym wszystkim Gayę.
José Luis jest dla mnie jak brat. Spędziliśmy razem dwanaście lat. To człowiek, który trzyma wszystko w środku i nie wyciąga na zewnątrz swoich emocji i uczuć tak, jak robię to ja. On jest introwertykiem. Nigdy nie będę krytykował naszych kibiców, ponieważ to coś największego, co mamy i będą kluczowi, aby odzyskać dobry kurs, ale dla dobra drużyny trzeba uspokoić tę złość. Gayá to wojownik i zażalenia zmieni w brawa.

A teraz przychodzi wyjazd na Bernabéu…
Musimy być realistami. Mamy dobre momenty, ale w drugich połowach drużyna czasami upada. Musimy być zjednoczeni i solidni w defensywie. Jeśli tak nie będzie, to będzie źle, ale ugranie czegoś pozytywnego na Bernabéu miałoby niesamowity impakt mentalny. Dynamika drużyny nie jest dobra i trudno będzie coś ugrać, ale pamiętam, że jeszcze kilka miesięcy temu, w kwietniu wygraliśmy tam 2:1.

Cañizares mówi, że Courtois to najlepszy bramkarz, jakiego widział.
Ja byłem bardziej fanem Víctora Valdésa i Palopa, który był moim idolem, ale ta umiejętność Courtois do docierania do prawie niemożliwych piłek – tego nie widziałem u nikogo. Nie wiem, czy to najbardziej kompletny bramkarz w historii, ale na pewno jest tym, który broni najwięcej przy jak najmniejszym wysiłku. To, co robi, wydaje mi się czymś nadprzyrodzonym.

Jakie jest twoje najlepsze wspomnienie z meczów z Realem Madryt?
4:1 w 2020 na Mestalli z trzema rzutami karnymi, które wykorzystał Carlos Soler. Szkoda, że na trybunach nie było kibiców, ponieważ to były czasy COVID-a, ale wspominam to z dużą dumą.

W tym samym roku Kroos strzelił ci gola bezpośrednio z rzutu rożnego.
To prawda. Rywal miał rzut rożny i wyszedłem nieco do przodu, aby poprawić pozycję kolegi, ponieważ pracowaliśmy nad kryciem przy stałych fragmentach gry. Kroos to dostrzegł i dzięki swojej inteligencji i technice posłał piłkę w taki sposób, że już nie mogłem jej wyłapać. W tamtym momencie trudno mi było się z tym pogodzić.

Na miejscu Xabiego Alonso wystawiłbyś dzisiaj Viníciusa?
Xabi ma tutaj trudny temat. Jeśli go wystawi, to może wysłać takie przesłanie do zespołu, że nawet jeśli przekroczysz czerwoną linię, to i tak nie będzie konsekwencji. Chociaż trzeba też przyznać, że przeprosił. I jeśli te przeprosiny były szczere, to wystawienie go może być oznaką zaufania. Myślę, że w tego typu przypadkach zawsze trzeba priorytetyzować zespół.

Jak można zatrzymać Mbappé?
Nie mam pojęcia, ponieważ jest w zabójczym trybie. Uwielbiam tę jego bezpośredniość i przebojowość. Moi koledzy będą mieć ciężko.

Mecz obejrzysz z domu razem z rodziną?
Nie będę oglądał z przyjaciółmi, ponieważ wtedy nie mogę się za bardzo skupić i za bardzo to wszystko przeżywam. Obejrzę razem z synem, który ma pięć lat i jest wielkim fanem Valencii.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!