Advertisement
Menu
/ x.com

Bellingham: W zeszłym roku nie graliśmy tak dobrze także przeze mnie

Jude Bellingham po wczorajszym meczu rozmawiał z Alessandro Del Piero dla CBS Sports. Przedstawiamy pełny zapis tej rozmowy Anglia z Włochem.

Foto: Bellingham: W zeszłym roku nie graliśmy tak dobrze także przeze mnie
Jude Bellingham. (fot. Getty Images)

Jude, gratulacje. Gol na wagę zwycięstwa znowu świetnie smakuje. Co pomyślałeś, gdy wreszcie zobaczyłeś, że piłka wpada do siatki?
Dziękuję. To wspaniałe uczucie. Minęło sporo czasu, byłem długo poza grą i marzyłem o tym momencie – znów trafić w Lidze Mistrzów, przeciwko wielkiej drużynie, i dać zespołowi zwycięstwo. Niesamowite. U siebie, w pierwszym meczu w wyjściowym składzie w tym sezonie, czułem się bardzo komfortowo i naprawdę dobrze się bawiłem. Wiadomo, ważne jest dobrze zagrać, ale gol na wagę trzech punktów też bardzo pomaga drużynie. Jestem bardzo szczęśliwy – to świetny wieczór.

W porównaniu z zeszłym rokiem to duża zmiana. Wtedy u Carlo wszystko było niemal idealne i świetnie pasowałeś do układu, a w tym sezonie bywało trudniej. Co twoim zdaniem się zmieniło?
W pierwszym roku graliśmy u Carlo w kilku różnych ustawieniach. On lubi być elastyczny – zmieniać sposób grania i pozycje piłkarzy. Szczerze mówiąc, nie wiem dokładnie, co się zmieniło z pierwszego na drugi rok. Gdybym usiadł i to na spokojnie przeanalizował, pewnie wskazałbym rzeczy związane z moją pozycją i własnymi występami. Uważam jednak, że poprzedni sezon wcale nie był katastrofą – miałem bodaj 15 goli i 14 asyst, dużo fajnych momentów – choć ogólne odczucie było gorsze.

Nie przez ciebie – po prostu Real ma teraz inny profil, są inni zawodnicy.
Jasne, ale ja też byłem częścią tego, że w zeszłym roku nie graliśmy tak dobrze. Były dobre chwile, ale nie na takim poziomie, jakiego chcę i jaki był w pierwszym sezonie. Teraz przeszedłem operację barku, mamy nowego trenera, mamy określony kształt gry i sposób, w jaki chcemy grać. Te zmiany pomogły. Taki jest proces – są lata, gdy grasz świetnie i nie zawsze wygrywasz, są też takie, gdy grasz słabiej i nie dopisuje ci szczęście, które mieliśmy w pierwszym roku. Trzeba z tego wyciągać wnioski, bo w takim klubie inaczej szybko… wiadomo.

W takich meczach jak dziś – dominujecie, czasem ryzykujecie, macie sytuacje – rośnie wiara, że nawet jeśli nie jesteście najlepsi, możecie wygrać każdy mecz. Czy właśnie to teraz budujecie?
Tak, to bardzo ważne. Różnica między pierwszym a drugim rokiem była taka, że wtedy nawet gdy nie graliśmy dobrze, potrafiliśmy w końcówkach Ligi Mistrzów znaleźć sposób, by wygrać. W zeszłym sezonie tego zabrakło – gdy graliśmy słabo, byliśmy za to karani i kończyło się źle. Dziś też dopuściliśmy rywali do okazji, ale najważniejsze, że zachowaliśmy czyste konto i wystarczył jeden gol, by wygrać. Jasne, dalej chcemy grać lepiej i strzelać więcej, ale to dobry punkt wyjścia.

Jeśli nie pozdrowię studia, będą mieli pretensje. Powiedz proszę „cześć”.
Jasne. Jest tam piękna dziewczyna, dwóch znakomitych dżentelmenów i jeden wielki mój fan.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!