Advertisement
Menu
/ as.com

Alaba chce znów być sobą

Obrońca wraca po przerwie reprezentacyjnej, pragnąc zbuntować się przeciwko etykietce „piątego stopera” w hierarchii. Czuje, że dostając minuty, może być ważną postacią drużyny. Nie odczuwa już bólu; jego kontuzja już się zagoiła.

Foto: Alaba chce znów być sobą
David Alaba. (fot. Getty Images)

 

Sergio López z dziennika AS pisze, że Alaba chce przestać być „piątym środkowym obrońcą”. Ostatnim w kolejce. Chce znów być sobą. Ważnym graczem w najważniejszych meczach, środkowym obrońcą najwyższej klasy. Czuje się świetnie, także pod względem fizycznym. Kontuzja to już historia. Teraz gra bez żadnego dyskomfortu i przede wszystkim bez strachu. Jest zrelaksowany i dzięki temu czuje, że może mówić otwarcie, iż znów jest sobą.

Pod nieobecność Huijsena Asencio wydaje się nie mieć konkurenta w walce o wyjściowy skład na mecz z Getafe. I tu właśnie pojawia się Alaba. Rozegrał 153 z 180 minut w ostatnich spotkaniach reprezentacji Austrii, wychodząc w pierwszym składzie w obu pojedynkach. Rozkoszował się wysoką wygraną nad San Marino i cierpiał po porażce w Rumunii. Austriacy mimo tej wpadki są już jednak jedną nogą na mundialu.

AS wylicza, że Alaba jest piątym zawodnikiem z pola w obecnej kadrze Realu, który gra najmniej. Kontuzje sprawiły, że Mendy i Endrick jeszcze nie dostali minut, a Camavinga (76 minut) i Rüdiger (90 minut) prawie nie opuścili szpitala. Chociaż wyzdrowiał, David rozegrał zaledwie 102 minuty. W tym sezonie dostał w reprezentacji trzy razy więcej minut niż w Realu Madryt.

A z tych nieco ponad 100 minut... 90 minut spędził w Ałmatach. Poza tym dołożył tylko 3 minuty przeciwko Realowi Sociedad i 9 minut przeciwko Levante. W ostatnim roku kontraktu i w wieku 33 lat czuje się jak trzeciorzędny zawodnik. Jest „piątym środkowym obrońcą”. W wyjściowym składzie są Huijsen i Militão. Bezdyskusyjnie. Za nimi Rüdiger, a zaraz za nim Asencio. Taka jest kolejność, w normalnych okolicznościach. Gdy wszyscy są zdrowi, Alaba jest ostatni. Chce się zbuntować przeciwko tej roli.

Planuje to zrobić, udowadniając, że po pewnym czasie jest gotowy na więcej. Bo nie czuje już żadnego dyskomfortu w lewym kolanie, które zniszczył 17 grudnia (zerwanie więzadła krzyżowego). Trenuje normalnie od dwóch miesięcy, jak wszyscy inni. Miał mnóstwo czasu, by stopniowo pozbyć się strachu przed każdym ruchem; by wygnać wszelkie szmery z głowy. By się rozluźnić.

AS podkreśla, że Alaba wraca z tej przerwy reprezentacyjnej mentalnie wzmocniony. W szatni widzą, że chce rewanżu i zaprezentowania swoich umiejętności. Bez Rüdigera (który nie zagra przynajmniej do końca kolejnej przerwy na kadry; 23 listopada), jego droga jest nieco bardziej otwarta. Alaba podejmuje wyzwanie. Czuje, że dzięki minutom może być ważny w tej drużynie. Nie zgadza się z faktem, że w kontekście niedzielnego meczu na Coliseum, pozycja Asencio w wyjściowym składzie jest tak oczywista. Jest gotowy i chce być częściej brany pod uwagę. Chce przestać być „piątym środkowym obrońcą” i wrócić do bycia sobą, Davidem Alabą.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!