Rüdiger ładuje baterie: fizyczna i mentalna odbudowa, by wrócić na 100%
Czas absencji to trzy miesiące i ani Niemiec, ani klub nie chcą przyspieszać jego powrotu, najwcześniej planowanego na koniec listopada.
Antonio Rüdiger. (fot. Getty Images)
Minął zaledwie miesiąc od kontuzji, po której standardowa rehabilitacja trwa zwykle do trzech miesięcy, a Antonio Rüdiger już wykonał pierwsze lekkie przebieżki w ośrodku treningowym. To prosty, ale dla piłkarza znaczący krok, który jednak nie skraca terminów. Spokojnie – w jego przypadku nikt nie zamierza przyspieszać, opisuje dziennik MARCA.
W klubie cieszą się, że proces przebiega prawidłowo, tym razem jednak nie ma miejsca na pośpiech. Rüdiger, który przez osiem miesięcy poprzedniego sezonu zmagał się z problemami zdrowotnymi, najlepiej wie, co znaczy grać bez pełnej dyspozycji, z kolanem i niemal całkowicie uszkodzoną łąkotką. Dlatego plan jest jasny: nie wracać przed czasem. Wszystko wskazuje na to, że jego powrót nastąpi najwcześniej pod koniec listopada.
Choć to oczywiście kłopot – jak każda kontuzja – w klubie liczą, że ta przerwa zadziała na zawodnika oczyszczająco. Wymuszony postój pozwala mu odciąć się i naładować baterie, czego pilnie potrzebował po wielu miesiącach nieustannego wysiłku. Najbliżsi zgodnie podkreślają, że nigdy wcześniej nie miał okazji tak się „zresetować”, donosi MARCA.
Oczekiwanie jest takie, że kiedy Rüdiger wróci, zrobi to w pełni – na 100% fizycznie i mentalnie, czego nie doświadczał już długo przed rozpoczęciem problemów zdrowotnych. Dla Realu Madryt odzyskanie tej wersji Niemca – imponującej, niezawodnej i przywódczej w defensywie – może zrobić różnicę w decydującej fazie sezonu.
Kontrakt do 2026 roku
Jeśli chodzi o przyszłość, na razie brak nowych wieści. Umowa Rüdigera wygasa 30 czerwca 2026 roku i wciąż nie ma na stole oferty ze strony Realu Madryt. Kontuzja wstrzymała ewentualne rozmowy, a obie strony są zgodne, że liczy się teraz wyłącznie powrót do zdrowia.
Rüdiger to piłkarz, któremu chętnych nie zabraknie, ale jego priorytetem będzie poczekać na Real Madryt. Klub musi ocenić, czy przedłużyć kontrakt z zawodnikiem, który przez ostatnie dwa lata był jego najlepszym stoperem, czy też postawić na głęboką przebudowę obrony, mając na horyzoncie takie nazwiska jak Ibrahima Konaté oraz wychowanek Joan Martínez, podsumowuje MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze