„Endrick tak był uczony, aby patrzeć tylko na bramkę”
Pierwszy trener Endricka w Palmeirasie, Eduardo Alemão, udzielił wywiadu dziennikowi AS. Poniżej przedstawiamy zapis tej rozmowy.

Eduardo Alemão. (fot. X)
Jak odkrył pan Endricka?
Po obejrzeniu kilku nagrań ściągnęliśmy go na próbę i na pierwszych treningach pokazał, na co go stać. Zaliczył ten test. To, co zwracało największą uwagę, była jego osobowość. To był większy przywilej dla Palmeirasu, że go miał niż na odwrót.
Ile miał wtedy lat?
11. Wcześniej grał w Brasilii, dwie godziny od São Paulo.
Był pan jego pierwszym trenerem?
Tak, byłem z nim przez pierwsze trzy lata. Jego rodzina była bardzo bliska i nigdy nie widziałem takiej mentalności, jaką miał on.
Gdy odchodził do Realu Madryt, wstawił pan na Instagrama zdjęcie z pożegnaniem, na co on odpowiedział: „Kocham cię, profe”.
Relacje, jakie mam z piłkarzami, są bardziej przyjacielskie niż trenerskie. Im dalej jesteś od piłkarza, tym gorsze relacje będziesz z nim miał. Trzeba być na tym samym poziomie. Mogę mieć przygotowaną taktykę, ale mam też jedenastu zawodników. I wolę bardziej polegać na jedenastu zawodnikach niż na mojej taktyce.
Jakim był piłkarzem w wieku 11 lat?
Był typem piłkarza, który zamykał mecze. Zdobywał niewiele bramek, ale były one decydujące. Silna mentalność z mocą decyzyjności.
Był czas, w którym nie mógł pan go wystawiać na pozycji napastnika, ale znalazł pan dla niego miejsce na lewej stronie.
Przeszedłem z kategorii U-11 do U-13. Powiedziałem mu wtedy, że mam dla niego miejsce w zespole… na skrzydle. Odpowiedział mi, że spoko. I zaczął bardzo dobrze grać po lewej stronie.
W Realu Madryt nie gra zbyt dużo. Powrót na skrzydło może być rozwiązaniem?
Gdy przechodził do Realu Madryt, to wiedziałem, że będzie bardzo trudno. To gigantyczny klub. Ale wraz z upływem czasu wywalczy sobie swoje miejsce. Bardzo wierzę w to, że będzie kimś bardzo ważnym.
Wypożyczenie byłoby dobrą opcją?
To trudne… Ale ja tak w niego wierzę, że nawet przy niewielu minutach zdobędzie sobie swoje miejsce. Musi dalej próbować.
Czasami wydaje się, że w głowie ma tylko bramkę, ale jest nieco impulsywny i nie patrzy dookoła.
Tak był uczony. Patrzeć tylko na bramkę i przed siebie. W zależności od pozycji on może się jednak zmienić. Ale ze względu na jego grę trudno będzie o to, aby zacząć patrzeć dookoła.
Co pan sądzi o obecnej Brazylii?
Jest bardzo dobra. Jest trochę dyskredytowana ze względu na swoją wielką historię. Ale ma dobrą bazę w postaci zawodników. My w Palmeirasie chcemy wychowywać zawodników na najwyższym poziomie, ale to nie jest łatwe. Gdyby była tylko jedna właściwa metoda, to wszyscy robilibyśmy to samo.
Czy Viníciusa, Rodrygo czy Raphinhę można porównywać z Ronaldinho, Ronaldo, Rivaldo?
To niemożliwe, to zupełnie inne momenty. Ale ja myślę, że ta drużyna również może wygrać mundial. Kto wie, czy w którymś momencie ci zawodnicy nie wykonają kroku naprzód.
Podoba się panu Ancelotti i fakt, że reprezentację Brazylii prowadzi zagraniczny trener?
To błąd koncepcyjny. To futbol. Ja patrzę na historię i każdy ma swoją. Trzeba go wspierać, czy to Hiszpan, Brazylijczyk, Włoch… To futbol.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze