Rewolucja Infantino: mundiale zimą i coraz dłuższy kalendarz
Prezes FIFA zapowiada całkowitą przebudowę futbolu, która zmusi kluby do przeorganizowania się i rywalizacji przez 11 miesięcy.

Florentino Pérez i Gianni Infantino. (fot. Getty Images)
Trzeba „zachować otwarty umysł”. Prezes FIFA Gianni Infantino nie kryje się i niezmiennie dąży do wywrócenia do góry nogami klasycznego kalendarza piłkarskiego: nowe rozgrywki, więcej meczów, bardziej egzotyczni rywale i – rzecz jasna – całkowita zmiana terminów, aby przedstawić odświeżoną nowość, która trzęsie fundamentami futbolowej tradycji. „Globalizacja międzynarodowego kalendarza meczów” oraz rywalizacja „w miesiącach, w które można grać wszędzie” – te dwie deklaracje Infantino torują drogę do organizacji mundialu 2034 w Arabii Saudyjskiej w samym środku zimy, opisuje dziennik MARCA.
Petrodolary podporządkowują tradycję, a ruch ten jasno pokazuje, że eksperyment z mundialem w Katarze w 2022 roku (granym od 20 listopada do 18 grudnia) przyszedł, aby zostać. Nową rzeczywistość potęguje wejście do kalendarza rozgrywek takich jak Klubowe Mistrzostwa Świata, które rozciągają sezon aż do połowy lipca i sprawią, że niektórzy piłkarze zbliżą się do granicy około 70 meczów w sezonie, licząc występy klubowe i reprezentacyjne. W tym duchu Infantino ma w głowie dalsze „dokręcanie śruby”: turniej co dwa lata i zwiększenie liczby klubów z 32 do 48, informuje MARCA.
Zmiany w przygotowaniach czołowych klubów są aż nadto widoczne i wszystko wskazuje na to, że okres przygotowawczy zostanie zredukowany do absolutnego minimum – jak już stało się w tym sezonie w przypadku Realu Madryt, PSG czy Chelsea. Ogromnie ucierpi też rynek transferowy: pojawią się nowe okna, a terminy transakcji i aklimatyzacji zawodników będą inne.
Jeśli chodzi o mundial reprezentacji, kontynenty – a właściwie rynki wschodzące, jak Afryka i Azja – będą największymi beneficjentami tej zmiany. Kraje o ciepłym klimacie i zasobnych budżetach mocno będą się pozycjonować jako gospodarze najważniejszej i najbardziej prestiżowej imprezy w futbolu. Odbędzie się to kosztem państw o wielkich tradycjach, ale mniejszej sile finansowej.
Wydaje się też jasne, że ktoś w tym nowym porządku straci. W kolejnym sezonie liczba terminów reprezentacyjnych zostanie ograniczona i wszystko wskazuje na to, że trzeba będzie dalej korygować system eliminacji do mundiali i EURO, aby dać trochę oddechu piłkarkom. FIFA wyznaczyła już nowy kierunek: kalendarz będzie cięższy, tradycja poleci w powietrze, przychody wzrosną, a jedno jest pewne – wszyscy będą musieli nauczyć się do tego dostosowywać, podsumowuje MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze