Advertisement
Menu
/ marca.com

MARCA: Łunin odrzucił latem kilka ofert z innych klubów

Bramkarz zdecydował się zostać w Realu, chociaż nie ma szans na regularną grę.

Foto: MARCA: Łunin odrzucił latem kilka ofert z innych klubów
Andrij Łunin. (fot. Getty Images)

Santiago Siguero z dziennika MARCA wylicza, że do tej pory tylko trzech piłkarzy Realu Madryt nie zagrało ani minuty w sześciu meczach sezonu 2025/26. Dwóch z nich, Endrick i Mendy, zmaga się z poważnymi kontuzjami (Brazylijczyk był już w kadrze na mecz z Espanyolem). Trzecim jest Andrij Łunin, który został zepchnięty na margines przez nietykalnego Thibo Courtois. 

Łunin otrzymał oferty zeszłego lata. Mówiono o zainteresowaniu ze strony dwóch tureckich gigantów, Galatasaray i Fenerbahçe, a nawet Oviedo, które poszukiwało solidnego bramkarza po powrocie do La Ligi i podobno rozważało zatrudnienie Ukraińca, który był już w klubie na wypożyczeniu w sezonie 2019/20. Pozostawił po sobie miłe wspomnienia wśród kibiców beniaminka. 

MARCA podaje, że 26-latek postanowił jednak zignorować wszystkie propozycje. Jego priorytetem zawsze było pozostanie w Madrycie i Realu, mimo że zawsze zdawał sobie sprawę z nietykalności Courtois, uważanego przez wielu za najlepszego bramkarza świata. Jedynie problemy fizyczne Belga mogły dać Łuninowi szansę. Być może trener Xabi Alonso wystawi go do gry, kiedy rozpoczną się pierwsze rundy Pucharu Króla, w styczniu 2026 roku. 

W obecnej sytuacji perspektywy Łunina są nieciekawe, ale ten jest zadowolony zarówno z pobytu w klubie, jak i z miasta. Pomimo niewielkiej liczby występów w zeszłym sezonie (14 meczów), Ukrainiec pozostaje spokojny i postanowił cierpliwie czekać na swoją szansę.

Szansę taką jak ta, która pojawiła się w kampanii 2023/24, po tym jak Courtois wypadł na wiele miesięcy. Łunin wskoczył do podstawowego składu i zanotował najlepsze występy właściwie w całej swojej karierze. W tym okresie zaliczył 31 spotkań dla Realu, a najważniejszym momentem była dla niego seria rzutów karnych na Etihad, gdzie zatrzymał strzały Bernardo Silvy i Mateo Kovacicia.

Był to kluczowy mecz dla Królewskich w drodze po Decimoquintę, wywalczoną na Wembley przeciwko Borussii, chociaż z Courtois, a nie Łuninem w bramce. Po raz kolejny Belg narzucił swój status numeru 1 Ukraińcowi, który podczas kontuzji Courtois musiał również pokonać konkurencję ze strony Kepy. To Hiszpan zaczął sezon jako pierwszy golkiper Carlo Ancelottiego.

MARCA zauważa, że mając kontrakt do 2030 roku, Łunin wciąż czeka na swój moment. Wie, że rywalizacja z Courtois jest niemal niemożliwa, o ile Belg nie dozna kontuzji, ale nadal pracuje w ciszy, czekając na szansę, ciesząc się życiem w Madrycie i Realu Madryt.    

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!