Lewa flanka między Viníciusem a Rodrygo
Vinícius zaczął z ławki już w dwóch z pięciu meczów Realu Madryt, bo Xabi Alonso konsekwentnie premiuje aktualną formę i pracę bez piłki. Rywalizacja z Rodrygo na lewej stronie trwa, a ławka działa na obu motywująco.

Rodrygo Goes, Vinícius Júnior i Brahim Díaz. (fot. Getty Images)
Vinícius dwukrotnie zaczynający na ławce rezerwowych w pięciu oficjalnych meczach Realu Madryt w sezonie 2025/26 – Xabi Alonso może to tłumaczyć jak chce, ale to nietypowe. Sprawa Viníciusa, która wydawała się zamknięta po posadzeniu go w Oviedo, wraca. Czym innym jest wyjazd do beniaminka, a czym innym debiut w Lidze Mistrzów na Bernabéu z rywalem pokroju Marsylii. W „operacji odbudowy” Vinícius dostał niewiele minut, a od początku zagrał Rodrygo. Po lewej stronie znów mamy bezpośrednią rywalizację dwóch największych brazylijskich gwiazd szatni, opisuje dziennik AS.
Wygląda na to, że Xabi wprowadził pewne zasady wobec Viniego. Jeśli Brazylijczyk obniża loty – jak w inauguracji z Osasuną czy w sobotę na Estadio Anoeta, gdy zanotował 27 strat i nie miał gola ani asysty – kolejny mecz zaczyna na ławce. W ocenie Xabi Alonso Vinícius musi łączyć klasę z pracowitością. Zwłaszcza że Rodrygo daje drużynie sporo – jeszcze bez bramki, ale z porównywalnym wpływem. Zrobił to na Tartiere, a przeciwko Marsylii jego zwód przyniósł rzut karny na 1:1. Przed wylotem do ukochanego San Sebastián Xabi uciął temat: „Będzie grał ten, kto zasłuży”. I dodał: „Będę to powtarzał przez cały sezon”.
W tym układzie we wtorek albo Rodrygo na grę zasłużył, albo Vinícius – nie; każdy może wybrać własną interpretację. Xabi woli stanąć pośrodku: „Będą momenty dla wszystkich. Nikt nie rozegra wszystkiego”. A potem doprecyzował: „Nikt nie powinien czuć się urażony, jeśli raz nie zagra. Vini dał dobrą zmianę”. Trener oczekuje minut dla wszystkich i braku dąsów. To także domknięcie ustaleń z Rodrygo: piłkarz obiecał, że zostaje i chce walczyć o czas gry na lewej stronie – choć to sektor Viníciusa – a Xabi przystał na taki układ, przypomina AS.
Zobaczymy, jak rozwinie się rywalizacja, którą Xabi podsyca bez ogródek. Vinícius reaguje na to właściwie. Choć początkowo nie miał wejść tak szybko (Xabi wstrzymał już zmianę Brahima, by dodać Brazylijczyka, bo jedno „okno” spalił wcześniejszy uraz Trenta Alexandra-Arnolda), po pojawieniu się na murawie wziął na siebie odpowiedzialność. Na początku trudno było mu urywać się obrońcom, z czasem złapał rytm. Dwa razy był groźny: najpierw zmusił Gerónimo Rulliego do interwencji mocnym strzałem, potem wywalczył rzut karny po faulu Mediny na 2:1. W Oviedo scenariusz był podobny. Trzeba mu to oddać – na ławkę reaguje nie urażeniem, tylko dodatkową motywacją. Rodrygo również: w San Sebastián nie zagrał ani minuty, gdy doszło do zmiany Vinícius – Fran García. Taki efekt chce uzyskać Xabi, podejmując to ryzyko i na razie to działa, podsumowuje AS.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze