Pełny mecz Valverde i bezbramkowy remis Urugwaju [VIDEO]
Odmienione Chile było zdecydowanie lepsze, ale nie zdołało pokonać Urugwaju i zremisowało 0:0.
![Foto: Pełny mecz Valverde i bezbramkowy remis Urugwaju [VIDEO]](/static/images/photo/6335b1bd-bf31-4dfb-a7ff-8d0020b07f14.png)
Fede Valverde. (fot. Getty Images)
Na ostatnim miejscu w tabeli, przy niskiej frekwencji na Stadionie Narodowym i po bolesnej porażce z Brazylią. Smutne pożegnanie La Roja z eliminacjami – z pozoru niemal anegdotyczne – stało się w praktyce początkiem nowego etapu. Mimo bezbramkowego remisu 0:0 z Urugwajem reprezentacja Chile Nicolása Córdovy potrafiła rywalizować z potężnym zespołem Marcelo Bielsy i zostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie.
Chile kontrolowało dużą część meczu dzięki znakomitej pracy Rodrigo Echeverríi w środku pola. Pomocnik wygrywał wszystkie pojedynki i dawał oddech La Roja, która wykorzystywała każdy kontratak prędkością Lucasa Cepedy. Zawodnik Colo Colo miał najgroźniejszą sytuację pierwszej połowy – jego strzał Santiago Mele sparował na rzut rożny. Próbował też Eche, ale piłka poszybowała nad bramką.
Chaotyczny tego dnia Urugwaj próbował podnieść linie, żeby zagrozić w polu karnym Chile, ale defensywa z Paulo Díazem na czele nie dopuściła do okazji. Kiedy trzeba było, pewnie interweniował też Lawrence Vigouroux.
Przy linii bocznej Bielsa się denerwował. Gra Chile wyraźnie mu przeszkadzała i reagował z irytacją – złościł się na swoich piłkarzy, dyskutował z arbitrem, a uspokoił się dopiero, gdy rozległ się śpiew kibiców gospodarzy.
Zaraz po przerwie goście spróbowali uderzyć błyskawicznie – Cristian Olivera ograł słabszego tego dnia Guillermo Maripána i uderzył sprzed pola karnego, lecz Vigouroux znów zachował spokój. Od tego momentu La Roja się przebudziła. Wejście Vicente Pizarra tchnęło w gospodarzy nowe życie i po świetnej akcji z Cependą oraz Fabiánem Hormazábalem Emiliano Ramos zmarnował doskonałą okazję – po dobitce po interwencji Mele uderzył nad bramką.
Od tamtej chwili Chile przycisnęło i świetnie łączyło formacje od środka pola w górę. Ben Brereton zmarnował jednak trzy stuprocentowe sytuacje, w tym główkował obok, stojąc niemal tuż przy bramce Urugwaju. Kłopoty z wykończeniem sporo kosztowały – kilka minut później zastąpił go Alexander Aravena.
Bielsa, wściekły, nie zdołał znaleźć odpowiedzi. Tylko uderzenie Federico Valverde po błędzie Maripána przy wyprowadzeniu piłki naprawdę postraszyło rywali. Młode Chile z kolei nie przestawało walczyć. Po dośrodkowaniu Gonzala Tapii, który wszedł za Ramosa, Paulo Díaz był bliski kapitalnego gola. Piłka – jak przez całe eliminacje – znów nie sprzyjała. Mimo to ta reprezentacja, ta Pizarra, Hormazábala, Echeverríi i Cepedy, daje więcej nadziei niż poprzednia. La Roja Ricardo Gareki skończyła na ostatnim miejscu, zespół Córdovy zostawił dobre wrażenie.
Chile – Urugwaj 0:0
Chile: Vigouroux; Echeverría, Díaz, Maripán; Hormazabal (83' Garguez), Loyola (46' Pizarro), Altamirano, Suazo; Cepeda, Brereton (75' Assadi), Ramos (69' Tapia).
Urugwaj: Mele; Nandez, Araújo, Caceres, Viña; Bentancur, Ugarte, Fede Valverde; Olivera, Darwin Nuñez (81' Viñas), Rodriguez (70' Amaro).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze