Xabi dzieli sezon na bloki: siedem meczów w 23 dni
Bask dociska, by do najbliższej przerwy mocno przyspieszyć i wrzucić wyższy bieg w La Lidze i Lidze Mistrzów. Uwaga na derby i pułapkę w Ałmatach.

Xabi Alonso. (fot. Getty Images)
Xabi Alonso nie zwalnia. Dzieli sezon na etapy i planuje, jak każdy z nich rozegrać. Teraz chce mocniej dociążyć drużynę między tym weekendem a 5 października, kiedy znów pożegna kadrowiczów wyjeżdżających na kolejne zgrupowanie FIFA. To siedem „finałów” skondensowanych w 23 dni. Ważniejsze od rangi poszczególnych meczów – choć derbowy wyjazd na Metropolitano swoje znaczy – będzie to, jak zespół zniesie rytm gry co trzy–cztery dni i czy nada ostateczny ton Realowi, którego oczekuje szkoleniowiec z Tolosy: intensywnemu, harmonijnemu i skutecznemu, gotowemu wrzucić wyższy bieg w lidze i w Lidze Mistrzów, opisuje dziennik AS.
Inaczej mówiąc: trzeba udźwignąć wyższy poziom i wprowadzić sezon na właściwe tory. Po czterech spotkaniach zacznie się prawdziwa gra: w odstępie tygodnia kolejno – bitwa na Metropolitano, która może zbudować przewagę punktową nad Atlético, mordercza logistycznie wyprawa do Ałmatów w Kazachstanie (łącznie 26 godzin w powietrzu), a po powrocie wizyta groźnego Villarrealu Marcelino. Do tego Anoeta (już w tę sobotę), u siebie debiut w Europie z Marsylią (we wtorek), następnie Espanyol i wyjazd na Ciutat de València na mecz z Levante – tak wygląda rozkład jazdy przed kolejną przerwą reprezentacyjną.
Xabi chce dalej zbierać efekty w krótkich wyzwaniach, które stawia szatni. Jego metoda opiera się na blokach. Tak było na otwarcie La Ligi: dziewięć punktów na dziewięć w minibloku trzech meczów (Osasuna, Oviedo, Mallorca) jeszcze przed tą przerwą na kadry. Podkreślał, że to wciąż coś w rodzaju okresu przygotowawczego, ale z obowiązkiem dowiezienia wyniku – i drużyna to zrobiła. Przy okazji wczoraj La Liga wybrała go trenerem sierpnia, zauważa AS.
To psychologiczne bodźce, którymi Xabi do tej pory stymulował zespół i będzie to robił dalej. „Wiedzieliśmy, że te trzy pierwsze mecze są ważne – żeby rywalizować, rozwijać pewne elementy i wytyczać drogę…”, mówił po wygranej 2:1 z Mallorcą, która zamknęła tę pierwszą serię. „Teraz przyjdzie kolejny blok, a dziewięć na dziewięć to dobry start. Są rzeczy bardzo dobre i takie do poprawy – tym się zajmiemy”.
Europa bez potknięć. Nowy opiekun Królewskich chce szybko uporządkować także grę w Lidze Mistrzów. W Leverkusen zrobił to w poprzednim sezonie: 4:0 z Feyenoordem i 1:0 z Milanem na BayArenie od razu ustawiły Bayer wysoko i pozwoliły uniknąć nerwówki, która w nowym formacie fazy ligowej dopadła w pewnym momencie Real Madryt. Los Blancos potknęli się w Lille w drugim meczu, a potem z Milanem na Bernabéu w czwartej kolejce. Awans do play-offu 1/16 finału był przez chwilę niepewny, choć ostatecznie sprawę załatwiło zwycięstwo 3:2 w Bergamo, przypomina AS.
W lidze obraz też nie jest obcy. W poprzednim sezonie Real na starcie zgubił cztery punkty – na Mallorce i w Las Palmas. Teraz sytuacja wygląda odwrotnie: Atlético ma problemy od pierwszych kolejek, a Barcelona na Vallecas wyszarpała tylko remis (w dużej mierze dzięki kapitalnej postawie Joana Garcíi). Niezależnie od tego, czy to chwilowe objawy, w Madrycie chcą tę słabość wykorzystać zaraz po przerwie.
Xabi trzyma się prostej zasady: „co dobrze zaczęte, łatwiej dobrze skończyć”, podsumowuje AS.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze