Owen: Mbappé jest najlepszym piłkarzem świata

(...)

Ferdinand: Jak jesteśmy w temacie dziewiątek, to kto jest twoim zdaniem najlepszą dziewiątką na świecie w tym momencie?
Owen: Cóż, czy Mbappé jest dziewiątką?
Ferdinand: Teraz tam gra, nie? Ta, w ubiegłym sezonie strzelił 40 goli jako dziewiątka.
Owen: Według mnie on jest najlepszy na świecie.
Ferdinand: Najlepszym piłkarzem na świecie?
Owen: Tak sądzę. Tak. Tak myślę, bo mówimy o bardzo skutecznych środkowych napastnikach: Kane, Lewandowski, Haaland… To piłkarze, którzy nigdy cię nie zawiodą, zawsze zdobywają dużo bramek. Ale w wielkich spotkaniach, pod maksymalną presją, Mbappé może zadecydować sam o losach meczu. Może cię zniszczyć. Być może ty lepiej o tym opowiesz, ale jak jesteś stoperem, to nie sądzę, abyś nie mógł spać, bo musisz kryć Kane'a, Lewandowskiego czy Haalanda. Żaden z nich nie pokona cię jeśli chodzi o umiejętności, żaden z nich ci nie ucieknie w biegu, żaden z nich nie upokorzy cię dryblingiem. A Mbappé tak. On ma tę zdolność do zawstydzenia cię. Jeśli wejdzie z tobą w pojedynek na skrzydle, to jednym dotknięciem czy technicznym zagraniem cię zje. Ma czystą szybkość, świetny strzał, wykończenie. Sam jeden może zadecydować o losach meczu dzięki swojemu błyskowi, a jeśli ktoś jest do tego zdolny, to musi być najlepszy.
Ferdinand: Czy to aby nie ty? To, o czym właśnie powiedziałeś, trochę przypomina mi ciebie.
Owen: Nie miałem jego dotknięcia.
Ferdinand: Nie miałeś dryblingu, ale wiedziałeś, jak szybko osiągnąć cel.
Owen: Mogłem wygrać mecz z każdym, ale nie miałem tego najbardziej niesamowitego dotknięcia, nie miałem niesamowitych umiejętności, nie robiłem rowerków. Ja byłem bardziej czystą fizycznością, byłem bezpośredni, miałem dobre wykończenie. 
Ferdinand: Chyba trochę nie doceniasz swojego dotknięcia, przyjęcia. Nie było takie subtelne jak Bergkampa czy Mbappé, ale twój pierwszy kontakt był efektowny i efektywny.
Owen: Moje przyjęcie było… Musiało być znacznie inne niż kogokolwiek innego. Ja musiałem dobrze przyjąć piłkę w pełnym biegu na maksymalnej szybkości, ponieważ byłem szybszy niż większość zawodników. Kontrola piłki na maksymalnej szybkość to coś bardzo trudnego. W mojej grze nie chodziło o wyjście do piłki, łączenie gry między formacjami, jak Teddy Sheringham czy Dennis Bergkamp. W moim przyjęciu nie było artyzmu, ale też nigdy tego nie potrzebowałem. Chodziło o to, by przyjąć piłkę na maksymalnej szybkości, a to było najtrudniejszą rzeczą ze wszystkich.
Ferdinand: Wracając do Mbappé. Czy zaskoczyło cię to, jak szybko zaadaptował się w tym kontekście, że zdobył 40 bramek w poprzednim sezonie?
Owen: Nie, nie byłem zaskoczony. Chodzi mi o to, że on jest taki dobry, strzela hat-tricki w Mistrzostwach Świata, robi takie rzeczy… Nie byłem zaskoczony, on jest po prostu fantastyczny. Ja byłem w Realu Madryt i nie jest aż tak trudno zaadaptować się do drużyny, która ma piłkę przez 80% czasu gry poza jednym czy dwoma meczami w sezonie. Dosłownie cały czas dostajesz piłkę, grasz z najlepszymi piłkarzami na niewiarygodnym stadionie. Wszyscy oczekują od ciebie zwycięstw. Praktycznie niemożliwym jest nie strzelać goli. Wiesz, trudno jest nie zdobywać bramek, jeśli grasz dla Realu Madryt. Więc nie jestem zaskoczony. Według mnie on jest na samym szczycie. Osobiście sądzę, że w tym momencie jest najlepszym piłkarzem świata. A kto według ciebie?
Ferdinand: Najlepszym piłkarzem świata? Muszę pójść razem z tobą. Jeśli wszyscy mają swój najlepszy dzień, to myślę, że tym piłkarzem jest Mbappé. W tym sezonie Złotą Piłkę wygra prawdopodobnie Dembélé lub Lamine Yamal, ta dwójka jest w grze. Ale sądzę, że jeśli wszyscy mają swój najlepszy dzień w tym momencie, to prawdopodobnie dalej mówię to samo: Mbappé jest najlepszym piłkarzem. On zdobył 41 bramek w poprzednim sezonie… Myślę, że jeśli Real wygrałby ligę w poprzednim sezonie i zaszedł daleko w Lidze Mistrzów, to on prawdopodobnie dostałby Złotą Piłkę.

(...)