Sprzyjająca przerwa na reprezentacje
Tym razem wirus FIFA nie uderza w Real Madryt tak mocno, bo trener ma do dyspozycji jedenastu piłkarzy.

Xabi Alonso podczas jednego z treningów w Valdebebas. (fot. Getty Images)
W ostatnim sezonie Carlo Ancelottiego marcowa przerwa na mecze reprezentacji zostawiła szkoleniowca zaledwie z dwójką piłkarzy pierwszego zespołu pod ręką – Lucasem Vázquezem i Franem Garcíą – podczas gdy szesnastu zawodników było na zgrupowaniach swoich kadr. Jeśli doliczyć kontuzjowanych, których w tamtym momencie było aż pięciu, obraz był przygnębiający, opisuje dziennik MARCA.
Xabi Alonso zaczął sezon z przytupem – jest liderem La Ligi po trzech zwycięstwach – a sprzyja mu także przerwa na reprezentacje. Po potwierdzeniu powrotu Łunina w Valdebebas panuje rzadko spotykany „tłok”: mimo powołań pracuje tam aż jedenastu piłkarzy, łącznie z rekonwalescentami. Tym razem po świecie rozjechało się dwunastu graczy Realu (Carvajal, Huijsen, Mbappé, Tchouaméni, Rüdiger, Arda Güler, Alaba, Courtois, Brahim, Valverde, Mastantuono i Gonzalo), ale w Madrycie zostali czterej Brazylijczycy (Endrick nadal leczy uraz), niepowołani przez Ancelottiego, a także dwóch pewniaków Anglii – Bellingham (również kontuzjowany) i Trent – czy choćby Camavinga, zwykle regularnie powoływany przez Deschampsa. Xabi może też liczyć na Carrerasa i Ceballosa.
Cenny czas dla kontuzjowanych
Kontuzjowani u Xabiego mają jeszcze dziesięć dni do meczu ligowego 13 września z Realem Sociedad, żeby posunąć rehabilitację do przodu. Bellingham, Camavinga, Endrick i Mendy kontynuują powrót do zdrowia, choć żaden z nich nie zdąży na to spotkanie. Najbliżej jest Camavinga – od początku sierpnia leczy skręcenie kostki i na razie pracuje na siłowni, zauważa MARCA.
Grupa, którą ma do dyspozycji Xabi, jest na tyle liczna, że można popracować nad wieloma rzeczami, na które zwykle w przerwie na reprezentacje nie ma szans. Jest kilku podstawowych zawodników, jak Vinícius, Carreras, Alexander-Arnold czy sam Militão. Rodrygo, który w ostatnim czasie jest na drugim planie, ma teraz okazję przycisnąć w Valdebebas i złapać minuty u boku wielu kolegów wracających z kadr. A trzy dni po ligowym starciu rusza Liga Mistrzów – na Bernabéu Real Madryt zagra z Marsylią.
Ancelotti zdecydował, by nie forsować Brazylijczyków z Realu, bo pięciokrotni mistrzowie świata są już niemal pewni awansu na mundial 2026. Militão, który zyskuje na znaczeniu w drużynie Xabiego, wykorzysta ten czas, by dalej łapać rytm po drugiej operacji kolana, przez którą znów pauzował siedem miesięcy, podsumowuje MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze