Advertisement
Menu
/ as.com

Joan Martínez krok po kroku

Stoper kończy 18 lat w końcowej fazie rehabilitacji, która przebiega bez zakłóceń. Álavaro Arbeloa jest zadowolony z jego postępów, a Xabi Alonso uważnie się przygląda.

Foto: Joan Martínez krok po kroku
Joan Martínez. (fot. Getty Images)

Każdy szczegół dopracowany, nic nie pozostawione przypadkowi. Bez oszczędzania wysiłku, bez gaszenia optymizmu. Tak właśnie Joan Martínez podszedł do swojej rehabilitacji. Dwa dni temu skończył 18 lat, zadowolony z postępów, jakie zrobił. On sam, jego otoczenie i klub mają powody do satysfakcji. Plan, który zaczął się układać po feralnym 9 sierpnia, idzie we właściwym kierunku. Wtedy doznał poważnej kontuzji więzadła krzyżowego, w momencie, gdy coraz mocniej pukał do drzwi pierwszego zespołu, w pełni przygotowań przedsezonowych. Z czasem jednak uraz odszedł w cień, a teraz, mecz po meczu, Joan zbliża się do celu. Z drobnych kroków zrobiły się długie kroki, zauważa AS.

Praca, choć często niewidoczna, była nieustanna – zarówno w Valdebebas, jak i poza nim, zawsze zgodnie z wytycznymi klubu. Wzmacnianie fizyczne, które jest jedną z największych zalet stopera, pozostawało priorytetem. Dlatego mimo że pod koniec poprzedniego sezonu wrócił już na murawę i ćwiczył normalnie, zdecydowano się na ostrożność. Ostatnia faza rehabilitacji – wejście w rytm meczowy – została zaplanowana w Castilli. I to krok po kroku: kontrolowane minuty, stała opieka. Teraz widać już wyraźne światełko w tunelu, podkreśla AS.

Postępy
Punktem startowym był sparing z Marbellą – pierwszy skład i 20 minut gry po kontuzji. Potem przyszedł czas na Racing de Ferrol – ponownie w wyjściowej jedenastce, tym razem 32 minuty. Bardzo podobnie wypadł mecz z Andorrą (31 minut). Z Valencią Mestalla rozegrał całą drugą połowę (45 minut), a przeciwko Ibizie wykonał ogromny krok naprzód – 78 minut na boisku, praktycznie cały mecz, i to z wymagającym przeciwnikiem. Drużyna Pako Jémeza gra wysoko i agresywnie, próbując dusić obronę rywala, ale Joan ani przez chwilę nie brakowało sił – tak samo jak przez całą przedsezonową pracę, stwierdza AS.

Nowy kontrakt
Real Madryt od początku darzył go pełnym zaufaniem. Potwierdził to już w październiku, przedłużając kontrakt do 2026 roku. Teraz zrobi to ponownie – osiągnięcie pełnoletności będzie okazją do kolejnej umowy, jako prezentu urodzinowego. Ogłoszenie to tylko formalność, bo zarówno klub, jak i zawodnik od dawna chcą iść wspólną drogą.

Co dalej?
Álvaro Arbeloa, jeden z największych zwolenników Joana w La Fábrice, i jego sztab są bardzo zadowoleni z konsekwentnych kroków, jakie stoper wykonuje. Doceniają też jego dojrzałość – zrozumiał, że wyznaczony przez klub proces był najlepszy, i nie spieszył się z powrotem do pierwszej drużyny, choć już zdążył w niej się zadomowić. Wiedział, że zanim zacznie biegać, musi nauczyć się znów chodzić. Teraz porusza się już bardzo szybko, zwraca uwagę AS.

To samo widzi Xabi Alonso, który bacznie obserwuje jego rozwój. Raporty są znakomite, a dobra współpraca Alonso z Arbeloą dodatkowo wzmacnia ten obraz. Plan na najbliższy czas to dalsze umacnianie pozycji w Castilli – w końcu to dopiero pierwszy sezon w rezerwach.

„Wrócę silniejszy”
W ciągu zaledwie roku Joan przeszedł długą drogę: z Levante trafił do Madrytu, błyskawicznie awansował z drużyn Juvenil C i B, zadebiutował w Realu C, a potem poleciał na tournée z zespołem Ancelottiego. Kontuzja, która wykluczyła go z walki o Superpuchar Europy, była poważną przeszkodą, ale jednocześnie przyspieszyła jego dojrzewanie. Już po operacji zapowiedział: „Wrócę silniejszy”. I dokładnie tak się dzieje, podsumowuje AS.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!