Szef sędziów Premier League potwierdza dyskusje o rozszerzeniu VAR-u

– Dwie najbardziej widoczne zmiany zmiany na ten sezon to zasada 8 sekund i rozmowy kapitana z sędzią. Pierwsza zasada mówi, że teraz bramkarz może trzymać piłkę w rękach przez 8 sekund, a nie jak wcześniej 6, a jeśli przekroczy ten czas to futbolówka trafia do rywala, który rozpoczyna od rzutu rożnego. Podstawa to szybsze wprowadzenie piłki do gry i lepszy rytm. Ta zasada 6 sekund też nie była stosowana nigdzie na świecie. Tu ta zasada będzie teraz stosowana. Nie ma tu wielkiej kary, ale bramkarz wie, że albo szybko wznowi grę, albo rywal dostanie rzut rożny.

– W poprzednim roku wprowadzono zasadę, że w ważnych momentach sędzia rozmawia tylko z kapitanem. Wcześniej przy wielkich sytuacjach wszyscy biegli do arbitra i go otaczali, co nie oferowało dobrego wizerunku. Trzeba było powiedzieć dość i zaczęto to wprowadzać od EURO w Niemczech, że tylko kapitan może podejść do sędziego. Z drugiej strony, arbiter dostał obowiązek przekazania jasnej informacji kapitanowi o zdarzeniu czy decyzji VAR-u. My nie wprowadziliśmy tego do Premier League rok temu, bo to były ciągle testy, ale teraz to wprowadzamy. [w La Lidze zostało to wprowadzone już rok temu - dop. red.] Chcę podkreślić, że to nie oznacza zakazu rozmawiania innych graczy z sędzią, ale w wielkich akcjach nie chcemy otaczania sędziego. Jeśli będzie do tego dochodzić, będą pojawiać się żółte kartki.

– IFAB rozmawia o poszerzeniu zakresu działania VAR-u? Na pewno w najbliższym czasie będą prowadzone dyskusje wokół rozszerzenia VAR-u. Niektórzy uważają, że VAR powinien być wykorzystywany w innych sytuacjach, ale inni wskazują, że nie należy tego rozszerzać. My staramy się dostosowywać VAR do oczekiwań podmiotów zaangażowanych w angielski futbol, konsultując się z fanami, trenerami i zawodnikami. Do nas dociera przesłanie, że mniej to lepiej i myślę, że radzimy sobie dobrze z takimi oczekiwaniami.

– VAR działa od 7 lat i w tym czasie pozostawał mniej więcej taki sam. Jeśli zaangażowane podmioty stwierdzą, że jego większe wykorzystanie byłoby lepsze, to oczywiście, że jestem na to otwarty, ale musimy to dobrze przemyśleć, żeby nie stworzyć niebezpiecznej wyrwy. Jeśli ludzie mówią o niepoprawnie pokazanych żółtych kartkach wpływających na przebieg meczu i anulowaniu ich przez VAR, to musimy wtedy też wziąć pod uwagę te niepokazane na boisku żółte kartki.

– Rozumiem, jaki wpływ ma niepoprawnie rozstrzygnięty rożny, co jest łatwe do oceny na monitorze, czy wpływ źle pokazanej żółtej kartki. Jednak istnieje też to przeświadczenie, że VAR istnieje do rozstrzygania o wyraźnych błędach w wielkich sytuacjach. Będziemy konsultować się w tej sprawie z podmiotami z angielskiego futbolu.