Advertisement
Menu
/ mundodeportivo.com

Laporta: Chciałbym zagrać na Klubowym Mundialu, bo na pewno byśmy wygrali

Joan Laporta udzielił wywiadu dziennikowi Mundo Deportivo. Przedstawiamy wypowiedzi prezesa Barcelony na temat Superligi, którą ciągle ma współtworzyć z Realem Madryt.

Foto: Laporta: Chciałbym zagrać na Klubowym Mundialu, bo na pewno byśmy wygrali
Joan Laporta. (fot. Getty Images)

Co do relacji Barcelony z UEFA, spotykał się Pan kilkukrotnie z Aleksandrem Čeferinem. Na Barcelonę została nałożona kara w wysokości 60 milionów euro, którą klubowi udało się obniżyć do 15 milionów. Co wydarzyło się podczas tych rozmów?
To skomplikowana sprawa. Chodzi o słynne „dźwignie finansowe”. Te dźwignie zostały uznane przez La Ligę w sezonie 2022/23. Zgodnie z przepisami La Ligi miały one określony charakter, ale według regulacji UEFA były traktowane inaczej. Według przepisów UEFA te dźwignie nie mogły być uznane za przychody nadzwyczajne i były traktowane jako zwyczajne wyniki finansowe. To z kolei oznaczało, że według kryteriów UEFA wykazywaliśmy straty w naszych sprawozdaniach finansowych. Straty te podlegają współczynnikowi i oznaczają karę. Dźwignie opiewały na znaczące kwoty. Nasze argumenty za złagodzeniem kary opierały się głównie na tym, że jesteśmy podmiotem o specyficznej formie prawnej, czyli stowarzyszeniem non-profit należącym do swoich socios. To szczególna cecha Barcelony, która silnie łączy nas ze społecznością i z której my, socios i socias Barcelony, jesteśmy bardzo dumni.

Czy Čeferin to zrozumiał?
Aleksander Čeferin ma szczególną wrażliwość, ponieważ zna futbol, zna Barcelonę. Wie, czym jest bycie spółką akcyjną, a czym nie jest. Spółki akcyjne mogą rozwiązać problem, który pojawił się u nas w sezonie 2022/23, poprzez podniesienie kapitału. Barça nie ma takiej możliwości. I na tym właśnie polega różnica między byciem spółką a byciem stowarzyszeniem non-profit należącym do swoich członków. Uważam, że UEFA zrozumiała nasze argumenty. Co więcej, kara została złagodzona również dzięki pewnym działaniom, które miały miejsce od tamtego czasu we współpracy z UEFA. Przekonaliśmy UEFA co do jakości naszego zarządzania oraz że to zarządzanie stopniowo poprawia kondycję finansową klubu. UEFA również to wzięła pod uwagę. Zarówno koordynator postępowania wraz z całym swoim zespołem, jak i sam prezydent UEFA, gdy nasze argumenty trafiły do jego rąk, uznali je za uzasadnione i zgodzili się na złagodzenie oraz obniżenie sankcji. Znam Aleksandra Čeferina od lat i uważam, że to bardzo kompetentna osoba. Zna doskonale świat piłki nożnej i wykonuje świetną pracę, by europejski futbol pozostał wiodący i nadal był najlepszy na świecie.

W jakim punkcie znajduje się Superliga?
Pojawił się temat Superligi, która jest sytuacją, jaka wywołała rozbieżności, różnice zdań czy pewne kontrowersje. Zawsze starałem się pełnić rolę tego budującego mosty między Superligą a UEFA. Obecnie znajdujemy się w sytuacji, w której Superliga prowadzi dialog z UEFA. Aleksander Čeferin wyznaczył osoby z ramienia UEFA do rozmów z przedstawicielami Superligi. Z Berndem Reichartem, dyrektorem generalnym Superligi i całym jego zespołem, który współpracuje z prawnikami bliskimi klubom należącym do Superligi. Osiągane jest wstępne porozumienie oparte na trzech filarach. Największe zrozumienie i współpraca pojawia się w obszarze dotyczącym platformy technologicznej. Uważam, że to dobra wiadomość i że obie strony wykazują dobrą wolę. Barcelona zajmuje pozycję pozwalającą na osiąganie porozumienie i w ramach Superligi dążymy do tego, by to porozumienie doszło do skutku. Czy to leży w naszym interesie? Myślę, że dla dobra futbolu byłoby pozytywne, gdyby to porozumienie zostało osiągnięte jak najszybciej. Istnieje wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który popiera stanowisko Superligi. Uważam, że to ważne, ale jeszcze ważniejsze jest, aby świat futbolu był zjednoczony. Widzę teraz dużą gotowość do współpracy ze strony prezesa UEFA. I powtarzam, Čeferin to człowiek kompetentny i godny zaufania, więc pracujemy właśnie w tym kierunku.

Więc Barcelona wcześniej była bliżej Superligi, a teraz jest trochę bliżej UEFA?
Zawsze byliśmy w tym samym punkcie, ponieważ kiedy dołączyliśmy do Superligi, jasno powiedzieliśmy, że chcemy rozgrywek otwartych. Chcemy systemu opartego na zasadzie merytokracji i odpowiada nam taki format, który będzie bardziej dochodowy dla klubów. Oczywiście, obecnie na stole leży kwestia zarządzania. Zobaczymy, jak zostanie to uregulowane wspólnie z UEFA, ale uważam, że to powinno być zarządzane w ramach ECA [Europejskiego Stowarzyszenia Klubów]. I właśnie nad tym się teraz pracuje – nad tym, czego moim zdaniem chcieliśmy od samego początku. Nie dążyliśmy do konfrontacji, chcieliśmy ulepszenia europejskiego futbolu w możliwym zakresie. Na przykład, obecny format Ligi Mistrzów przyniósł 20% więcej przychodów niż poprzedni. Wszystko można udoskonalać, to proces ciągłej ewolucji. Myślę, że możemy mieć ważny głos w kwestii ulepszania tego formatu. UEFA nie zamyka się na tę sprawę. Jeśli chodzi o platformę [technologiczną], jeśli wygeneruje takie przychody, jak się zakłada, to mówimy o naprawdę bardzo wysokich kwotach, które byłyby z korzyścią dla futbolu. Widzę, że UEFA się na to otwiera i my również stajemy się bardziej otwarci, by dojść do porozumienia.

Istnieje więc szansa, że Barcelona wróci do zarządu ECA, którym, warto dodać, kieruje Nasser Al-Khelaïfi? To prezes PSG, klubu-państwa, wobec którego czasami wyraźnie brakowało kontroli finansowej.
My jesteśmy tutaj, by pomagać, szukać rozwiązań i realizować je. Taką odpowiedzialność musisz sobie zdobyć, a nie jej wymagać. Zdobywasz odpowiedzialność, bo inni cię doceniają.

Więc by pozostało to jasne, pozycje klubów popierających Superligę oraz UEFA są coraz bliżej, ale w sprawie tworzenia unikalnych rozgrywek, które zadowolą wszystkie strony.
Tak.

A ta platforma technologiczna, o której mówimy i która jest kluczowa dla generowania przychodów, polega na globalnym dostępie do meczów i treści.
Uważam, że to jest najmocniejszy punkt Superligi. Włożono wiele pracy w tę platformę i miałaby ona charakter globalny oraz byłaby darmowa dla wszystkich kibiców na całym świecie. Prezes UEFA uważa, że to jest możliwe do zrealizowania, a to oznacza, że pojawiają się punkty wspólne, których wcześniej nie było. Teraz dzięki dobrej woli wszystkich stron zbliżamy się do siebie i mam nadzieję, że zakończy się to powodzeniem.

Wracając do sankcji finansowej, którą UEFA nałożyła na Barcelonę i która została obniżona z 60 do 15 milionów euro – czego UEFA zażądała od Barcelony, aby nie trzeba było płacić pozostałych 45 milionów euro?
Kara ma wyłącznie charakter finansowy i ostatecznie wynosi 15 milionów euro. Pozostałe 45 milionów jest uzależnione od tego, czy spełnimy określone parametry finansowe. Mówimy tutaj wyłącznie o kryteriach ekonomicznych, które są zgodne z tym, co realizowaliśmy w ostatnich sezonach. Chodzi o osiągnięcie dodatnich zysku operacyjnego lub wyników, które mieszczą się w rozsądnych granicach, a także o redukcję ujemnych kapitałów własnych, co już robimy, redukując je co roku o minimum 10%. To zasada, którą już przyjęliśmy wewnątrz klubu i nad którą pracujemy każdego roku w ramach naszego celu. Dzięki temu możliwe będzie uniknięcie dalszych sankcji. Zostanie to rozwiązane w ciągu dwóch okresów rozliczeniowych.

Co Real Madryt myśli o tej mediacji między UEFA a Superligą?
My komentowaliśmy to w siedzibie Superligi i niewątpliwie tam wszyscy jesteśmy na jednej drodze. Może my mamy pewną łatwość w rozmowach z UEFA, bo nie starliśmy się z nią tak otwarcie. Jednak w tym jesteśmy zsynchronizowani. My chcemy dojścia do porozumienia, z którego zadowolone będą wszystkie strony.

Jak ocenia pan Klubowy Mundial, w którym Barça nie mogła wziąć udziału?
To turniej rozgrywany poza regularnym terminarzem w momencie, kiedy wszystkie inne rozgrywki już się zakończyły. W tym czasie piłkarze myślą już bardziej o wakacjach niż o grze. Ale ja osobiście chciałbym tam zagrać, bo na pewno byśmy wygrali. Widzimy jednak także pewne korzyści z tego, że nie uczestniczyliśmy w Klubowym Mundialu. Nasi zawodnicy będą teraz mniej zmęczeni, a przy obecnym napięciu kalendarza rozgrywek to bardzo istotne. Co sądzę o tym turnieju? Cóż, nie oceniam dobrze tego, że nas tam nie było. Rozmawiałem już o tym z prezesem FIFA. Uważam, że Barça powinna tam być ze względu na swoją historię. Przyznano dzikie karty klubom, które – z całym szacunkiem – nie mają takiej historii jak Barcelona i turniej byłby atrakcyjniejszy, gdyby Barça w nim zagrała. Z pokorą i sportową postawą akceptujemy, że nie braliśmy udziału w tych rozgrywkach, ale obecność Barcelony dodałaby im więcej „smaku”.

To może się zmienić? Mogą pojawić się dzikie karty dla pewnych drużyn?
Obecnie mielibyśmy awans [na kolejny turniej]. Nieobecność w tym roku była jedna jednorazowa, bo brano pod uwagę lata przed 2025 rokiem. A to nas ukarało, bo nie mieliśmy wtedy pozytywnych wyników w Europie. Przy tym, co się dzieje? Nikt nie wie, jak rozwinie się Klubowy Mundial, bo nie był zbyt rentowny pod względem finansowym. Trochę opowiedziano nam, jak wyglądała ta historia i wątpię, że ci, którzy zainwestowali w Klubowy Mundial, zrobią to ponownie. Jeśli to zrobili, to z innymi celami. Był też problem z widownią, chociaż ja szczerze dobrze bawiłem się na ostatnich meczach, gdyż były bardzo konkurencyjne. Był tam futbol i na tych ostatnich spotkaniach pojawiło się więcej widzów.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!