Zła passa Asencio
Raúl Asencio wychodzi poturbowany z Klubowego Mundialu. Obrońca przebojem wdarł się do pierwszej drużyny, ale w ostatnich miesiącach stopniowo obniżał loty. Turniej w USA stanowi zaś kubeł zimnej wody dla niego, Xabiego i klubu. Piłkarz stracił olbrzymią część zaufania, jakie wypracował sobie w poprzedniej kampanii, pisze José Luis Calderón z dziennika MARCA.

Raúl Asencio. (fot. Getty Images)
Asencio musi się zresetować i odwrócić swoją obecną sytuację, która w ostatnim czasie znacznie się pogorszyła. Wychowanek po Klubowych Mistrzostwach Świata znalazł się na świeczniku, co nie zmienia faktu, że już wcześniej przytrafiały mu się niepokojące błędy. Wszystko zaczęło stopniowo się psuć w starciu z Celtą w Pucharze Króla. Był to pierwszy z sześciu poważnych popełnionych przez niego błędów.
16 stycznia, Celta, ćwierćfinał Pucharu Króla
Przy wyniku 2:1 dla Realu wychowanek w samej końcówce powalił w szesnastce Bambę, co w konsekwencji doprowadziło do dogrywki. Ancelotti po ostatnim gwizdku otwarcie przyznał, że zespół podarował przeciwnikowi dwa gole. I choć nie wchodził w szczegóły, było wiadomo, że odnosi się do faulu Asencio oraz błędu Camavingi.
16 kwietnia, Arsenal, rewanż ćwierćfinału Ligi Mistrzów
W 11. minucie Raúl niepotrzebnie chwycił w nieprzepisowy sposób Mikela Merino po wznowieniu gry z rzutu rożnego. Sędzia na początku tego nie zauważył, ale po konsultacji z VAR-em postanowił wskazać na wapno i pokazać defensorowi żółtą kartkę. Real był bliski porzucenia wszelkiej wiary na odwrócenie losów dwumeczu już na początku rewanżu, ale Courtois poradził sobie z uderzeniem Saki i przedłużył jeszcze nadzieje na remontadę, do której jednak rzecz jasna nie doszło.
26 kwietnia, Barcelona, finał Pucharu Króla
W 99. minucie przy remisie 2:2 Asencio runął na murawę wraz z Raphinhą w obrębie pola karnego. Stoper podjął ryzyko w ostatniej akcji przed dogrywką. Sędzia początkowo odgwizdał rzut karny, ale po interwencji VAR zmienił decyzję. Zdaniem arbitra Raphinha dodał dużo od siebie i sam został ukarany żółtą kartką.
18 czerwca, Al-Hilal, faza grupowa Klubowych Mistrzostw Świata
Kolejny niepotrzebny karny. Błąd Asencio drogo kosztował zespół, który ostatecznie zremisował z ekipą z Arabii Saudyjskiej. Raúl chwycił z sobie tylko znanych powodów Marcosa Leonardo w polu karnym, gdy atakujący znajdował się plecami do bramki, otoczony przez trzech graczy Królewskich i bez szans na stworzenie zagrożenia. Sam Xabi przyznał po meczu, że był to błąd do uniknięcia. Obrońca został zaś zmieniony w przerwie, choć trener starał się przekonywać, że decyzja ta była podyktowana nie spowodowaniem karnego, lecz osłabieniem z powodu zażywania antybiotyku w poprzednich dniach. Skórę koledze mógł uratować w samej końcówce Valverde, ale zmarnował jedenastkę.
22 czerwca, Pachuca, faza grupowa Klubowych Mistrzostw Świata
Zaledwie cztery dni po sprokurowaniu karnego z Al-Hilal Asencio popełnił kolejną gafę. Tym razem jeszcze poważniejszą, ponieważ mogła ona kosztować zespół awans do kolejnej fazy. W 7. minucie starcia Raúl zgubił krycie Rondona, który wygrał walkę o pozycję po długiej piłce. Obrońca był spóźniony w pościgu i nierozważnie chwycił Wenezuelczyka. Ten skorzystał ze swojego doświadczenia od razu, kiedy poczuł kontakt. Bezpośrednia czerwona kartka już na początku meczu zmusiła Real do pogoni za zwycięstwem w osłabieniu po remisie w pierwszym spotkaniu turnieju.
Królewscy koniec końców wygrali i zmniejszyli konsekwencje zachowania Asencio. Nie zmienia to faktu, że 22-latek w ciągu kilku dni otrzymał dwa poważne ostrzeżenia, by nie powiedzieć ciosy. Courtois po meczu stwierdził, że jego koledze zdarzyły się dwa takie same błędy, ale najważniejsze, iż sam zdaje on sobie z tego sprawę. Swoje dorzucił też Xabi. – To błąd, który naznaczył mecz. Cały plan się zmienił. Trzeba się na takich rzeczach uczyć. Lepiej stracić gola na 0:1 niż grać całe spotkanie w osłabieniu. Porozmawiamy z Raulem, by w przyszłości unikać podobnych zachowań – cytuje słowa szkoleniowca Calderón.
9 lipca, PSG w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata
Po odcierpieniu kary za zawieszenie i dwóch meczach w roli rezerwowego czerwona kartka Huijsena sprawiła, że przed Raulem znów otworzyły się drzwi do wyjściowej jedenastki. Z samego założenia był to dla niego bardzo trudny mecz nie tylko ze względu na klasę rywala, lecz także w kontekście zamazania błędów z poprzednich potyczek. Wychowanek był na cenzurowanym i już na początku popełnił katastrofalny błąd zakończony golem dla paryżan. Asencio w niewytłumaczalny sposób próbował opanować piłkę tuż przed własną bramką, co z łatwością wykorzystał Dembélé, a następnie Fabián nie miał najmniejszego kłopotu ze wpisaniem się na listę strzelców. Dla „pocieszenia” równie tragiczną pomyłką kilka minut później popisał się Rüdiger.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze