Porażka, która podsumowuje cały sezon Realu Madryt
Real Madryt kończy fatalny sezon kolejnym druzgocącym ciosem. Klub, z Florentino Pérezem na czele, zrobił wszystko, by odwrócić sytuację, ale drużyna Xabiego Alonso była tylko marionetką w rękach PSG. To globalny cios w morale.

Luka Modrić. (fot. Getty Images)
Real Madryt zakończył sezon, który na długo pozostawi po sobie gorzki ślad, i podtrzymuje fatalną passę z 2025 roku. Ani jednego trofeum, a co gorsza – drużyna sprawia wrażenie, jakby była bardzo daleka od poziomu pozwalającego rywalizować jak równy z równym z europejską elitą. PSG Luisa Enrique zdominowało mecz całkowicie – i to na scenie światowej, tak lubianej przez Florentino Péreza, kiedy oczy całej planety były zwrócone na pojedynek dwóch ostatnich triumfatorów Ligi Mistrzów. Najgorsze, że cztery stracone gole – a mogło być ich znacznie więcej – dobitnie obnażyły różnicę poziomów, opisuje dziennik MARCA.
To, co wydarzyło się na murawie MetLife Stadium, nijak nie oddaje nadziei i motywacji, które płynęły z klubu – z prezesem Florentino Pérezem na czele – do zawodników, sztabu trenerskiego i wszystkich obecnych na zgrupowaniu w Palm Beach przez ostatni miesiąc. Ten przekaz najwyraźniej do nikogo nie dotarł, albo zawodnicy pokazali, dlaczego w końcówce sezonu byli tak daleko od oczekiwań, zauważa MARCA.
Cios w morale na oczach całego świata
Ten cios zabolał na wszystkich poziomach. Jakby domek z kart budowany w ostatnich tygodniach runął bez ostrzeżenia. To prawda, że dwa pierwsze gole padły po rażących błędach Asencio i Rüdigera, ale wcześniej Courtois już dwukrotnie ratował zespół, który od początku do końca był całkowicie zdominowany.
Władze Realu Madryt liczyły, że uda się osiągnąć coś wielkiego na tym Klubowym Mundialu – zdobyć tytuł i zostać pierwszym klubowym mistrzem świata w nowym formacie. Dotarcie do półfinału i kompromitująca porażka z PSG to coś zupełnie innego niż to, czego się spodziewano. Klub zrobił wszystko, by do tego nie dopuścić: zmiana trenera, nowe transfery, najwyższa premia w historii dla zawodników… A jednak to nie wystarczyło, by Królewscy potrafili przeciwstawić się mistrzowi Europy, zwraca uwagę MARCA.
Konsekwencje: transfery i pożegnania
Miny zawodników i działaczy po końcowym gwizdku mówiły wszystko. Rozczarowanie było całkowite. Real Madryt miał być wizytówką turnieju, a Florentino Pérez – tym, który zrobił najwięcej, by jego drużyna opuściła Stany Zjednoczone jako najlepsza na świecie. Ten zaszczyt jednak przypadnie komuś innemu. Teraz czas na ostateczną analizę kadry, przy otwartym oknie transferowym. Niektórzy odejdą. Ruchy kadrowe są nieuniknione, podsumowuje MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze