Xabi Alonso: Pod koniec – pam, pam, pam – i wszystko się wymknęło spod kontroli
Trener rozmawiał po meczu z telewizją DAZN. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi Baska.

Xabi Alonso. (fot. Getty Images)
– Mecz pod kontrolą aż do końcówki? Tak, aż do 80. minuty dobrze kontrolowaliśmy spotkanie. Były fazy z piłką, inne bez niej, ale cały czas panowaliśmy nad przestrzenią. Mieliśmy też okazję, by zdobyć trzeciego gola. Potem wszystko się posypało, wydarzyło się za dużo w krótkim czasie. Cieszymy się z awansu do półfinału – może ta nerwowa końcówka wyjdzie nam na dobre i następnym razem będziemy bardziej czujni.
– Zmiana ustawienia z Tchouaménim w środku? Chcieliśmy, żeby Aurélien dobrze odczytywał wysokości i zrobił to świetnie. Z piłką też nadawał drużynie sens. Nie mieliśmy wielu problemów, ogólnie byliśmy bardzo stabilni. Przez pierwsze 20 minut często wchodziliśmy w pole karne, dominowaliśmy. Potem zabrakło nam dłuższego utrzymywania się przy piłce. Za dużo oddawaliśmy piłkę. Zmiany nam pomogły, odzyskaliśmy kontrolę. Ale pod koniec – pam, pam, pam – i wszystko się wymknęło spod kontroli.
– Kluczowe zmiany? Uspokoiliśmy grę, zaczęliśmy częściej grać na połowie przeciwnika. Mieliśmy sytuację Ardy, okazję Luki na 3:0. Już wcześniej mówiłem – liczą się nie tylko ci, którzy zaczynają, ale i ci, którzy wchodzą z ławki, bo mogą być decydujący. I wykonali dobrą robotę.
– Güler w rozegraniu i pod polem karnym? Myślę, że dobrze sobie poradził. W pierwszej połowie cofał się do stoperów, a w drugiej uczestniczył w akcjach. Ma dobrą technikę, potrafi uderzyć – w tej strefie jest groźny. Musimy mu wszyscy pomagać. Ma jeszcze rzeczy do poprawy, ale najlepszy sposób to grać i zbierać doświadczenie.
– Zmiany były dobrze przemyślane? Skupiam się na tym, co do mnie należy. Czasem to działa, czasem nie. Taka jest natura podejmowania decyzji. Potrzebujemy każdego. Rezerwowi też muszą to przeżywać, być podłączeni, gotowi na momenty decydujące. Przez trzy tygodnie jesteśmy razem 24 godziny na dobę. Jak chcesz kawy, to weź od razu dwie filiżanki. Jesteśmy w półfinale, cieszymy się. Dwie godziny na reset i po przylocie do Florydy zabieramy się za przygotowanie meczu z PSG.
– PSG? Nie miałem jeszcze okazji się z nimi zmierzyć. Są w dobrej formie, zarówno pod względem gry, jak i energii. To będzie wyzwanie. Do tej pory dobrze sobie radziliśmy, rywalizowaliśmy, teraz czas zrobić kolejny krok. Chcemy zagrać w finale.
– PSG bez Pacho i Lucasa, my bez Huijsena, dla Mbappé to będzie coś wyjątkowego? Nie wiem, jak to przeżyjemy. Zobaczymy od jutra (śmiech).
– Co je Valverde? To jeden z najbardziej kompletnych piłkarzy na świecie. Chce grać wszędzie. W obecnej roli świetnie porusza się po boisku, dociera w różne strefy. Z piłką ma dobrą decyzyjność, technikę… Cieszę się, że mogę go trenować.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze