Xabi Alonso: Gra na trzech stoperów daje nam bogactwo, różnorodność i elastyczność
Xabi Alonso pojawił się na konferencji prasowej po meczu z Salzburgiem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Lincoln Financial Field w Filadelfii.

Xabi Alonso w rozmowie z Deanem Huijsenem. (fot. Getty Images)
[SER] Po raz pierwszy skorzystał pan od początku z planu z trzema stoperami. Korzystał pan z niego najczęściej w Bayerze i wszyscy czekaliśmy, czy będzie pan korzystać z niego w Realu Madryt. Dzisiaj był ten pierwszy raz. Jak to pan ocenia? Co najbardziej się panu podobało? A co mniej?
Tak, w mojej głowie zawsze znajdowała się możliwość bycia elastycznym w kwestii systemów. Myślę, że piłkarze mają wystarczającą inteligencję i kulturę piłkarską, by zrozumieć, dlaczego z tego korzystamy i jakie są korzyści oraz pozytywne rzeczy. Myślę, że dzisiaj przede wszystkim w pierwszej połowie mieliśmy dużą stabilność, dojrzałość i dobrą kontrolę nad grą. Nie śpieszyliśmy się z graniem i wiedzieliśmy, że trzeba poczekać na odpowiedni moment. Przy tym były inne rzeczy, które ci to daje: 3 na 2 przy wyprowadzeniu, Dean i Toni mogli podchodzić wyżej, mogliśmy szukać Jude'a na pozycjach pośrednich, dzięki którym stworzyliśmy świetną okazję Viniego na początku. Mieliśmy też szerokość. Więc tak, ta elastyczność to coś, co mi się podoba pod względem zasad i pomysłów. Możemy czasami z tego korzystać... Kiedy będzie tego trzeba.
[AS] Mówił pan ostatnio, że chce połączyć Viníciusa z jego esencją. Dzisiaj chyba się z nią połączył.
[uśmiech] Tak, Vini rozegrał wielki mecz, ale nie patrzę tylko na gola i asystę. Patrzę na jego poświęcenie i zaangażowanie defensywne, umiejętność połączenia z zespołem, umiejętność powrotu za wychodzącym prawym stoperem i niezostawanie odłączonym od akcji. To pozwoliło nam grać w pierwszej połowie bardzo blisko siebie, z piłką i szczególnie bez niej. A przy tym w ataku miał trochę więcej swobody na tej nie tak bardzo szerokiej pozycji, a bardziej pośredniej. Dobrze wchodził w pole karne i łączył się dobrze z Gonzalo, który mocno męczy stoperów i może dawać ci taką swobodę. Z tego korzystał także Jude. Cieszę się z Viniego, bo na końcu trafienie, asysta i dobre odczucia są ważne dla każdego zawodnika. Nie tylko dla Viniego, bo myślę, że wielu wyjeżdża dzisiaj z dobrym feelingiem. Ja także, ale trzeba iść dalej. Ciągle wiele przed nami.
[ManagingMadrid] Jak dobrze znał pan Gonzalo? Zaskoczył pana po przyjściu, że tak szybko zdobył pańskie zaufanie?
Znałem go świetnie, bo oglądałem dużo Castilli. Znam wielu jej zawodników, nie tylko Gonzalo, ale także tych innych trenujących z nami. Szczerze, nie zaskakuje mnie tak bardzo. To typowy numer 9. Zawsze jest obecny w grze, bardzo przypomina mi Raúla, zawsze jest na odpowiedniej pozycji i czeka na szansę. Ma okazje i walczy o nie. Pracuje dla drużyny. Piłkarze z Castilli dostają szanse i walczą o nie. Jestem z niego bardzo zadowolony, ale potrzebujemy więcej i popychamy go, by robił więcej.
[The Athletic] Vinícius mówi, że dostosowuje się teraz do grania w środku, gdzie występował też u Ancelottiego przy ostatniej Lidze Mistrzów. Wtedy to było zaskakujące dla wszystkich, bo on zawsze grał na skrzydle. Kiedy wróci Mbappé, też myśli pan o dawaniu mu takiej roli? Czy to rola bardziej pod nieobecność Kyliana? Jaki jest pomysł na ich połączenie, jeśli w ostatnim sezonie brakowało między nimi płynności?
Myślę, że mogą to robić. Zarówno Vini z zewnątrz, jak też Kylian bardziej ze środka. Mogą się mieszać. Nie sądzę, że jedno wyklucza drugie. Jeśli będą to rozumieć, nadawać temu sens i myśleć o tym, dlaczego coś się dzieje, to moim zdaniem te sprawy mogą działać. Mają jakość indywidualną, ale potrzebujemy tej jakości kolektywnej, by zawodnicy mieli dobrą podstawę. O to chodzi, a nie tylko o jednego, jednego i jednego. Musimy trzymać się razem, by każdy korzystał z systemu drużynowego.
[Onda Cero] W ataku jest wielu zawodników, teraz dołączy też Endrick. Może pan potwierdzić, czy Gonzalo zostanie na ten sezon w Realu?
Nie, nie, ciągle nie ma decyzji w sprawie początku kolejnego sezonu 25/26. Teraz skupiamy się na Klubowym Mundialu z graczami, których mamy. Oczywiście Klubowy Mundial mówi ci różne rzeczy, ale nie zapadła żadnego typu decyzja.
[ABC] Na początku mówił pan, że chce wyjechać ze Stanów z Realem będącym lepszą drużyną niż na początku pracy. To już 10 dni pracy i 3 mecze. Czy dzisiaj widział pan lepszy Real niż 10 dni temu? Czy to wystarczy na ten turniej? Czy potrzebujecie trochę więcej? Pan nie chciał patrzeć na finał, ale finał jest już za 4 mecze.
Cztery mecze to dużo na mundialu. To dopiero 1/8 finału i za szybko, bo ciągle zostaje daleko do końca. Wiemy, że mamy teraz Juve. Wiemy, że oczywiście jestem bardziej zadowolony z dzisiejszego meczu niż pierwszej połowy z Al-Hilal. Dzisiaj lepsze były też boisko czy temperatura. Teraz wracamy do Miami. Powoli poprawialiśmy pewne rzeczy, ale ciągle jest to faza start-upu. Ciągle za szybko, by mówić: to już. Ostrożnie, cieszymy się dniem dzisiejszym, są pewne dobre rzeczy, ale ciągle zostaje wiele do zrobienia.
[dziennikarz z Algierii] Jak ocenia pan obecny moment swojego zespołu?
Momentum jest takie, że mamy wczesne etapy nowego rozdziału. Mieliśmy kilka zmian i jesteśmy w środku wymagających rozgrywek, ale na razie po 10 dniach tutaj dostaliśmy trochę czasu, by się poznać i podkreślić, co jest ważne w naszym pomyśle. Ciągle mamy wiele do poprawy, ale stawiamy kroki do przodu. Teraz mamy mecz z Juventusem. Nie ma znaczenia, że dzisiaj przegrali z City. Mają nasz pełny szacunek i musimy się dobrze przygotować. To wielki mecz i wiemy, że nie ma nic więcej: wygrywasz albo jedziesz do domu. Musimy być na to gotowi.
[dziennikarz z Ugandy] Jak wiele będzie kosztować Mbappé powrót do gry? Tęsknicie za nim?
Potrzebujemy Kyliana, to na pewno. Potrzebujemy go jak najszybciej w jak najlepszej formie. Zobaczymy. Nie chcę zbyt szybko być zbyt wielkim optymistą i mówić, co wydarzy się we wtorek, ale Kylian to topowy gracz, jeden z najlepszych na świecie i oby szybko wrócił.
[El País] Chcę zapytać o Rüdigera. Kiedy pytaliśmy pierwszy raz o trzech stoperów, powiedział pan, że nie ma stoperów. Dzisiaj miał pan dwóch i trzecim był Tchouaméni. Co wnosi Rüdiger, że dzisiaj zdecydowaliście się na taki plan? I jak on się czuje, bo wyglądało, że miał jakiś problem?
Tak, miał skurcze, nic bardziej poważnego. Po dwóch miesiącach ostatnio zagrał 15 minut, a dzisiaj po raz pierwszy wyszedł od początku. I Rüdiger grał dużo w trójce stoperów w Chelsea. Wiedziałem, że przy niewielkim tłumaczeniu szybko to załapie. Aurél też może tak grać i dzisiaj z tego skorzystaliśmy. Ja uważam, że to daje nam bogactwo. Daje nam różnorodność i elastyczność. Uważam też, że Arda z Fede oraz Jude'em na pozycji pośredniej dali nam dobrą kontrolę w pierwszej połowie. Te różne sposoby robienia rzeczy i łączenia się dają nam bogactwo i jakość kolektywną, czego chcemy. Im większa będzie jakość kolektywna, tym bardziej korzystać będą piłkarze.
[dziennikarz ze Szwajcarii] Mówi pan dużo o Gonzalo, który wydaje się być pańskim nowym Joselu. Jaka będzie więc rola Endricka w pańskim rock and rollu?
Nie powiedziałem nic takiego. Powiedziałem, że jestem zadowolony z Gonzalo i nic więcej. Teraz Endrick przechodzi rehabilitację, ale chcemy mieć go do dyspozycji jak najszybciej będzie to możliwe, jak zresztą wszystkich. On niedługo będzie mógł przylecieć tutaj, by dołączyć do grupy i trenować z drużyną. Oczywiście na niego liczę.
[MARCA] Wczoraj mówił pan o zaangażowaniu i pracy wszystkich. Dzisiaj drużyna mnie zaskoczyła, bo wszyscy w niej pracowali. W jednym momencie doszło nawet do pewnego rozluźnienia, ale koledzy szybko zmotywowali innych do pracy. Jest pan dzisiaj zadowolony z tej pracy?
Tak! I jest jedna bardzo obrazowa sytuacja. W drugiej połowie był rożny i straciliśmy piłkę, ale powrót wszystkich zawodników był spektakularny. Możecie to sobie obejrzeć. Wszyscy wrócili sprintem za linię piłki i to poczucie, że wszyscy musimy bronić i się angażować, to coś ważnego. Prezentowaliśmy to praktycznie przez cały mecz. W pierwszej połowie graliśmy trochę wyżej i odbieraliśmy piłkę na połowie rywala, a w drugiej robiliśmy to trochę niżej, bo nie mieliśmy takiej pauzy w grze w piłką. Jednak ogólnie bez tego dzisiaj się nie da grać.
[nie przedstawił się] Czy po pierwszym golu zmieniło się ustawienie, bo Salzburg zaczął więcej atakować i dłużej utrzymywał się przy piłce? Zaczęliście się bardziej cofać i oddawać posiadanie? Czy to była bardziej naturalna część gry?
Tak, uważam, że to było bardziej naturalne niż coś, czego szukaliśmy. W drugiej połowie faktycznie chcieliśmy atakować za szybko i było za wiele przejść, bo brakowało nam zaliczenia kilku podań z rzędu. Przez to mecz się za bardzo otworzył. Mogliśmy zdobyć więcej bramek, ale nie mogliśmy tyle rozgrywać na połowie rywala. Trzeba było to zatrzymać i tyle nie biegać, by zaprowadzić mecz w miejsce, jakiego chcieliśmy. Ale co do pierwszej połowy, to była taka faza meczu.
[RMC Sport] Dzisiaj znowu obejrzeliśmy stadion wypełniony praktycznie tylko kibicami Realu Madryt. Czy pana zdaniem czasami w Europie lekceważymy miłość Amerykanów do futbolu?
Nie sądzę. Przyjeżdżaliśmy tu przez wiele lat i wiemy, jak popularny jest Real Madryt w Stanach Zjednoczonych. To samo oczywiście w Ameryce Południowej czy Azji. Ogólnie na świecie. To jest wielkość Realu, że gdziekolwiek nie pojedziesz, tam są madridistas. My to czujemy i jesteśmy za to bardzo wdzięczni, bo naprawdę dzisiaj grało się nam jak w domu. Pojawiło się 64 tysiące kibiców i to jest dla nas wielkie wsparcie. Musimy za to dziękować.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze