Xabi Alonso diagnozuje problem i wyciąga bata

Xabi Alonso ma przed sobą sporo pracy i sam przyznaje, że nie wystarczy tydzień czy dwa, żeby piłkarze w pełni zrozumieli, czego naprawdę oczekuje dla drużyny. Uważa, że zawodnicy pracują z zaangażowaniem i entuzjazmem, i że powoli zaczynają „czuć w nogach”, co chce wprowadzić, jednak jego główny przekaz, który nieustannie podkreśla w Realu Madryt, dotyczy gry zespołowej, wysiłku i solidarności, opisuje dziennik MARCA.

Przed meczem z Salzburgiem, Xabi był stanowczy, gdy zapytano go o pracę w defensywie i o to, co Vinícius może wnieść do drużyny. „To, co dla mnie jasne, to to, że musimy bronić wszyscy. Cała jedenastka na boisku. Wiedzieć, jak chcemy pressować. Bez tego będzie bardzo trudno. Vini, Jude, Fede, Kylian, obrońcy… Im bardziej będziemy grać blisko siebie, tym lepsze odległości utrzymamy. Musimy nad tym pracować i to właśnie robimy. Vini również”.

Prawdą jest, że trener kieruje ten komunikat do całego zespołu, jednak jego słowa są wyraźnie skierowane do zawodników ofensywnych – tych, którzy w poprzednim sezonie w wielu meczach byli krytykowani za brak zaangażowania w grze obronnej.

Był to problem, z którym musiał mierzyć się Carlo Ancelotti. Rozmowy, analizy wideo, symulacje boiskowych sytuacji – włoski szkoleniowiec próbował wszystkiego, żeby przywrócić tę intensywność i postawę, które w poprzednim sezonie doprowadziły Real Madryt do tytułu mistrza, jednak bezskutecznie, zwraca uwagę MARCA.

Alonso zdaje sobie sprawę, że to właśnie główne zadanie obecnego zespołu. Wystarczyły mu dwa tygodnie pracy, żeby zauważyć, co się dzieje, i nad tym pracować. Pozostałe komunikaty w postaci wyborów personalnych to już kwestia indywidualna, jednak tym, co najbardziej go martwi, jest gra zespołowa. Nawet niepytany o to wprost, jasno dał to do zrozumienia, podsumowuje MARCA.